Nie szukaj raju na morzu...
Płyneliście za lecącą jackółką.Ptak wrócił do normalności dopiero na Pewnej wyspie.
Wyglądała jak raj na ziemi.
Wchodziliście coraz głębiej w głąb lodu i nagle wyskoczyła na was grupa elfów z włóczniami
- Ręce do góry oddać broń i się nie patyczkować się.
Powiedział mężcyzna,którego rozpoznaliście ze zdjęcia.
- Naruszyloście nas teren i będziecie musieli stanąć przed sądem.
Celius się oburzył..
-Czy ty wiesz do kogo mówisz do jakich osobistości !
- Nie i nie obchodzi mnie to tutaj mamy swoje prawo,które właśnie złamaliście..odparł z wrednym uśmieszkiem,a wojownicy związąli wam ręce,zasłonili oczy i zaczeli brutalnie prowadzić przed sąd.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro