Tak mi się przypomniało...
Zastrzegam, że tutaj nie będą pojawiać się jakieś istotne, ważne wpisy ect.
Nie.
To zbiór moich, myśli i wspomnień... czasami śmiesznych czy niedorzecznych :)
Nikt nie zmusza do czytania... to tak na wszelki wypadek jakbym znowu miała dostać pięć wiadomości „na, co to komu wiedzieć?"
To nie pamiętnik czy dziennik... nie pisze dokumentacji z życia, bo jest ono zdecydowanie za mało interesujące.
Ostatnio po raz kolejny przeczytałam opowiadanie, od którego wszystko się zaczęło i stwierdzam, że nie zależnie od tego, który raz czytam tą historię wywołuję u mnie takie same emocje: radość, smutek, gniew. Jestem osobą, która odrywa się od rzeczywistości, kiedy czyta... i jeśli książka jest dobra to na końcu zawsze mam tak „ TO JUŻ KONIEC?!". Nie ważne, że całość miała trzy części i ponad sto dwadzieścia rozdziałów...
Ktoś ma tutaj na Watt. Taką swoją ulubioną historię??
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro