Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

02. Niespodzianka

Przez kilka miesięcy ich relacja rozwijała się pomimo dzielącej ich odległości. Jay mieszkał na Jeju, gdzie prowadził klinikę medycyny estetycznej, a Jungmi była związana z Seulem, gdzie pracowała jako tancerka w klubie nocnym. Ich spotkania były rzadkie, ale każde pełne intensywnej bliskości i pasji. Jednak z każdym pożegnaniem coraz bardziej odczuwali trudności związku na odległość.

Początkowo z ekscytacją planowali każde spotkanie. Jay, choć zajęty swoją kliniką, starał się jak przylatywać do Seulu, by spędzać z nią czas. Te krótkie chwile razem były dla nich pełne magii – wspólne kolacje, wyjścia do klubów, długie noce okraszone namiętnością. Często mówił, jak bardzo podziwia Jungmi. Chwalił jej pasję do tańca i to, że żyje z odwagą i pełnym oddaniem swojej pracy. Natomiast Kim uważała, że te spotkania sprawiają, że ich więź stawała się silniejsza.

Jednak im dłużej trwał ten związek, tym bardziej odczuwała, że życie na odległość zaczyna być trudne do utrzymania. Choć była szczęśliwa z Jay'em, zaczynała odczuwać skutki codziennej samotności. Jej życie w Seulu, pełne pracy i niepewności, stało w ostrym kontraście do życia Jay'a na Jeju, gdzie prowadził ustabilizowane i dobrze zorganizowane życie zawodowe. Choć starali się utrzymywać kontakt poprzez częste rozmowy telefoniczne i wiadomości, brak fizycznej obecności stawał się coraz bardziej dotkliwy.

Pewnego wieczoru, po długim dniu w pracy, Jungmi usiadła w swoim małym mieszkaniu, wpatrując się w wiadomość od Jaya:

„Tęsknię za tobą. Nie mogę się doczekać, kiedy znów się spotkamy." Uśmiechnęła się na chwilę, ale w jej sercu zaczynało rosnąć uczucie niepokoju. Czy ich miłość mogła przetrwać taką odległość? Każde ich spotkanie przynosiło radość, ale każde rozstanie – ból.

Kiedy Jay odwiedzał ją w Seulu, spędzali razem intensywne dni – pełne rozmów, tańca i wspólnych przygód. Uwielbiali tańczyć razem, a Jungmi często zapraszała go do klubów, gdzie czuła się najbardziej sobą. Podziwiał jej taniec, z gracją i pasją, i często powtarzał, że zakochał się w niej właśnie dlatego, że była tak autentyczna i pełna życia.

Mimo to, po każdej jego wizycie, Jungmi czuła narastającą samotność. Po jego wyjeździe wracała do pustego mieszkania, w którym brakowało ciepła, które wprowadzał Kook. Rozmowy przez telefon i wiadomości, choć miłe, nie były w stanie wypełnić tej pustki. Wiedziała, że ją kochał, ale odległość stawała się coraz większą przeszkodą.

Pewnej nocy, podczas jednej z ich rozmów telefonicznych, zasugerował mu coś, co wywołało u chirurga mieszane uczucia.

— Może powinieneś przenieść się do Seulu? — pytała. — Mógłbyś spróbować otworzyć filię kliniki tutaj. Co myślisz?

Jednak wydawało się, że nie był zbytnio do tego przekonany. Uważał, że to jeszcze za wcześnie na tak duży krok.

Z czasem zaczęła zauważać subtelne zmiany w zachowaniu Jay'a. Ich rozmowy, choć nadal pełne ciepła, stawały się coraz krótsze. Unikał tematów dotyczących przyszłości, a kiedy Jungmi ponownie zapytała go o możliwość przeniesienia się do Seulu, odpowiedział wymijająco, mówiąc, że to skomplikowane ponieważ jego klinika wymaga od niego coraz więcej uwagi.

Pewnej nocy, gdy leżała w łóżku, przeglądając ich rozmowy, uderzyło ją, jak wiele informacji Jay zaczynał przed nią ukrywać. Kiedyś rozmawiali o wszystkim – o jego pacjentach, jej pracy i marzeniach. Teraz wiadomości były bardziej lakoniczne, jakby starał się coś zataić. Kim czuła, że coś jest nie tak, ale nie chciała naciskać, obawiając się, że może przesadza.

Jednak niepokój w niej narastał. Zaczęła się zastanawiać, co tak naprawdę powstrzymuje Jaya przed przeniesieniem się do Seulu. Za każdym razem, gdy pytała o jego życie na Jeju, odpowiadał ogólnikami, a kiedy próbowała zagłębić się w temat, zmieniał temat na coś mniej zobowiązującego. Było to dla niej niepokojące – szczególnie dlatego, że Jay zawsze podkreślał, jak bardzo mu na niej zależy.

Podczas jednego z ich spotkań w Seulu, po kilku drinkach, Jungmi odważyła się w końcu zapytać wprost:

— Czemu tak naprawdę nie chcesz się przenieść do Seulu? Czuję, że coś przede mną ukrywasz.

Kook spojrzał na nią, a na jego twarzy pojawił się wyraz niepewności. Przez chwilę milczał, a potem odparł, unikając jej wzroku:

— To nie tak, że nie chcę, po prostu... nie mogę teraz. Jest wiele spraw, o których ci jeszcze nie mówiłem.

Jungmi wiedziała, że coś jest na rzeczy, ale Jay unikał wyjaśnienia, co to takiego. Oboje wiedzieli, że ten związek stał się bardziej skomplikowany, niż początkowo zakładali.

Kiedy nadszedł dzień, w którym Jay Kook miał poznać jej przyjaciółki, przygotowania były w pełnym toku. Jungmi była pełna ekscytacji i niepokoju, ponieważ chciała, aby mężczyzna zrobił dobre wrażenie na jej bliskich. Umówiła się z przyjaciółkami w jednej z modnych restauracji w centrum Seulu, znanej z przytulnej atmosfery i wyśmienitej kuchni. Wiedziała, że to idealne miejsce na luźne, ale eleganckie spotkanie, które mogłoby pomóc Jayowi poczuć się swobodnie w towarzystwie jej bliskich.

Cały dzień spędziła na przygotowaniach – starannie dobrała sukienkę, makijaż i fryzurę. Czuła, że to ważny krok w ich związku, który może przyczynić się do budowania trwałej relacji. Kiedy zbliżała się godzina spotkania, była pewna, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Przyjaciółki były pełne entuzjazmu i czekały na poznanie „tego wyjątkowego faceta".

Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Jay nie pojawił się na umówionym spotkaniu. Jungmi najpierw próbowała być cierpliwa, tłumacząc sobie, że mógł utknąć w korku lub mieć problemy z parkingiem. Kiedy minęło pół godziny, zaczęła się niepokoić. Próbowała do niego dzwonić, wysyłała wiadomości, ale telefon Kooka milczał. Każda sekunda wydawała się ciągnąć w nieskończoność, a atmosfera przy stole stała się coraz bardziej napięta.

Przyjaciółki, zauważając jej zdenerwowanie, starały się ją pocieszyć, ale Jungmi była coraz bardziej zaniepokojona. Z każdą minutą rosło w niej poczucie upokorzenia i złości. Co mogło być powodem, że Jay tak nagle zniknął, nie dając żadnego wyjaśnienia? Tego wieczoru zamiast radosnego spotkania, czuła się osamotniona i zawiedziona.

Po kilku godzinach spędzonych w restauracji Jungmi wróciła do domu. Była wyczerpana emocjonalnie, zraniona i zdezorientowana. Kiedy w końcu zasnęła, jej myśli były pełne pytań bez odpowiedzi. Co się stało? Dlaczego Jay nie zadzwonił ani nie wysłał żadnej wiadomości wyjaśniającej?

Następnego dnia rano, gdy w końcu jej telefon zadzwonił, jej serce zabiło mocniej z nadziei i złości jednocześnie. Na ekranie pojawiło się imię Jaya. Zdecydowała się odebrać, choć emocje buzowały w niej nieprzerwanie. Jej głos brzmiał zmęczony i pełen niepokoju, kiedy się przywitała.

— Jay? Gdzie byłeś wczoraj? — zapytała, starając się brzmieć spokojnie, ale nie ukrywając, jak bardzo była rozczarowana.

Odpowiedział szybko, jakby próbował wyjaśnić sytuację, zanim zdążyła się w nią zagłębić.

— Przepraszam, ale mój brat miał wypadek. Musiałem natychmiast wrócić na Jeju. Wszystko działo się tak szybko, że nie miałem czasu, żeby ci powiedzieć.

Jungmi zamilkła, próbując przetrawić te słowa. Chciała wierzyć, że to prawda, ale coś w jego tonie niepokoiło ją. Ukochany wydawał się zestresowany i zmęczony, ale jednocześnie unikał szczegółów.

— Czy wszystko z nim w porządku? — zapytała, martwiąc się o zdrowie Jaya i jego rodziny.

— Nie jest najlepiej — odpowiedział. — Muszę zostać na Jeju dłużej, żeby pomóc rodzinie. Nie wiem, kiedy znowu będę mógł przyjechać do Seulu.

Głos Kooka był pełen niepewności, ale także próbował brzmieć uspokajająco. Jungmi czuła rosnący niepokój, nie tylko z powodu sytuacji z bratem mężczyzny, ale również z powodu tego, co wydarzyło się poprzedniego wieczoru. Zadała sobie pytanie, dlaczego nie skontaktował się z nią wcześniej i dlaczego jego reakcja była taka chaotyczna.

Na końcu rozmowy, gdy już miała się rozłączyć, Jay dodał cicho:

— Tęsknię za tobą. Naprawdę.

Jungmi usłyszała te słowa, ale zamiast przynieść ulgę, wzmocniły jej wątpliwości. Czy rzeczywiście tęsknił, czy może próbował ukryć coś jeszcze? Cała sytuacja wydawała się coraz bardziej skomplikowana, a jej zaufanie zaczęło się kruszyć.

Po zakończeniu rozmowy czuła się oszołomiona. Z jednej strony martwiła się o Jaya i jego rodzinę, ale z drugiej strony czuła, że coś nie pasuje w całej tej sytuacji. Zaczęła się zastanawiać, czy rzeczywiście powiedział jej prawdę, czy może był coś jeszcze, o czym nie mówił? Jej serce było rozdarte między troską a podejrzeniami, a przyszłość ich związku wydawała się coraz bardziej niepewna.

Po kilku dniach niepewności i narastających wątpliwości, postanowiła działać. Zdecydowała się na odważny krok – postanowiła odwiedzić Jeju, gdzie mieszkał Jay, aby dowiedzieć się, co tak naprawdę się z nim dzieje. Intuicja podpowiadała, że coś jest nie tak, a jej niepokój i poczucie zdrady rosły z dnia na dzień.

Po przylocie na Jeju, wynajęła taksówkę i udała się prosto do miejsca, gdzie według Jaya znajdowała się jego klinika medycyny estetycznej. Dla niej było to konieczne, aby skonfrontować się z rzeczywistością i zdobyć odpowiedzi, których potrzebowała.

Kiedy dotarła na miejsce, była zaskoczona, że klinika, którą znała z wcześniejszych rozmów, wygląda zupełnie inaczej niż się spodziewała. Zamiast nowoczesnego, eleganckiego budynku z dużymi witrynami, znalazła się przed skromnym, nieco zaniedbanym budynkiem. Na szyldzie widniała nazwa, ale nie pasowała do opisu Jaya. Zaczęła czuć rosnącą niepewność, ale postanowiła kontynuować.

Weszła do środka. W środku panował cichy, spokojny nastrój, ale wnętrze nie przypominało nowoczesnej kliniki, jaką opisywał Jay. W recepcji przywitała ją starsza kobieta, która wyglądała na nieco zdziwioną jej wizytą. Niezwłocznie zapytała o mężczyznę.

— Czy mogę porozmawiać z doktorem Kook'iem? — zapytała, starając się brzmieć spokojnie, choć jej serce biło szybciej z niepokoju.

Kobieta spojrzała na nią, marszcząc brwi.

— Doktor Kook? — powtórzyła, jakby próbowała przypomnieć sobie tę osobę. — Przykro mi, ale nie mamy tutaj żadnego doktora o tym nazwisku.

Jungmi była zaskoczona i zaniepokojona.

— Jak to możliwe? Mówił mi, że pracuje tutaj. Jestem pewna, że to tutaj.

Kobieta wzruszyła ramionami.

— Przykro mi, ale nie mamy żadnego doktora o takim nazwisku. Może pomyliłaś adres?

Jungmi poczuła, jak jej serce zaczyna bić jeszcze szybciej. Zaczęła rozglądać się po recepcji, szukając jakichkolwiek wskazówek, które mogłyby potwierdzić, że była w odpowiednim miejscu. Jednak wszystko wskazywało na to, że klinika nie miała nic wspólnego z tym, co opisywał Jay.

Zaniepokojona, postanowiła spróbować ponownie skontaktować się z mężczyzną. Po kilku nieudanych próbach dodzwonienia się na jego telefon, postanowiła poszukać dalszych informacji. Na szczęście udało jej się znaleźć lokalne biuro informacji turystycznej, gdzie zapytała o Jaya Kooka.

W biurze informacji turystycznej jej obawy zostały potwierdzone – nikt nie znał Jay'a Kook'a jako lekarza medycyny estetycznej na Jeju. Po dalszym śledztwie dowiedziała się, że nazwisko „Jay Kook" było związane z kilkoma oszustwami na wyspie, a osoba, którą znała, mogła być jedną z wielu fałszywych tożsamości.

Jungmi była zdruzgotana. Jej serce pękło, a całe zaufanie, które miała do Jay'a, zostało zniszczone. Zrozumiała, że jej partner przez cały czas kłamał, oszukiwał ją i ukrywał swoje prawdziwe intencje. Ból i zdrada były nie do zniesienia. Czuła się oszukana i zraniona w sposób, którego nie mogła przewidzieć.

Ostatecznie, wracając na lotnisko, Jungmi miała tylko jedno w głowie – jak poradzić sobie z tym wszystkim i jak odbudować swoje życie po tej traumatycznej odkryciu. Jej serce było złamane, a przyszłość, którą budowała z Jay'em, legła w gruzach. Wiedziała, że musi znaleźć sposób, aby ruszyć dalej i odnaleźć siebie na nowo.

Po odkryciu prawdy o partnerze, wróciła na lotnisko w Jeju z sercem pełnym bólu i rozczarowania. W trakcie drogi, jej emocje były zbyt silne, by je zignorować. W samochodzie, który zawoził ją z powrotem, łzy płynęły jej z oczu bez przerwy. Bez względu na to, jak bardzo próbowała się opanować, wspomnienia o kłamstwie Jaya wracały do niej jak uderzenia fal, które nie dawały jej spokoju.

Jimin, taksówkarz, który prowadził samochód, zauważył jej stan i postanowił delikatnie pocieszyć ją, mimo że ich znajomość była krótka. Był to miły, empatyczny mężczyzna o ciepłym głosie i uspokajającym sposobie bycia.

— Przepraszam, że musisz przez to przechodzić — powiedział Jimin, starając się, by jego ton brzmiał jak najbardziej współczująco. — Wiem, że to trudne. Czasem życie rzuca nam wyzwania, których nie rozumiemy. Ale musisz pamiętać, że nie jesteś sama.

Jungmi nie potrafiła powstrzymać się od płaczu. Z całej sytuacji była przytłoczona i czuła się całkowicie oszukana. Ciepłe słowa Jimina sprawiły, że poczuła się przynajmniej trochę lepiej, chociaż ból w jej sercu pozostał.

Gdy jechali w stronę lotniska, Jungmi wpatrywała się w okno, starając się znaleźć ukojenie w krajobrazie. W pewnym momencie jej wzrok przyciągnęła duża reklama na jednym z budynków, z hasłem "Diamond Sands". To było zdanie, które przyciągnęło jej uwagę i sprawiło, że nagle poczuła impuls, aby zrobić coś innego, coś, co mogłoby pomóc jej znaleźć sens w tej trudnej chwili.

— Przepraszam, Jimin — powiedziała, ocierając łzy z twarzy. — Czy mógłbyś mnie tam zawieźć?

Park spojrzał w kierunku, który wskazywała Jungmi, a następnie zerknął na nią, próbując zrozumieć, co mogło być tak ważnego w tej reklamie.

— Oczywiście — odpowiedział z uśmiechem. — Jeśli to może ci pomóc, nie ma sprawy.

Taksówka skręciła w kierunku reklamy. Jungmi była zaskoczona własną decyzją, ale czuła, że to, co widziała, mogło być dla niej jakimś znakiem. Nazwa "Diamond Sands" wydawały się mieć głębsze znaczenie.

Jungmi wpatrywała się w wielką reklamę z napisem „Diamond Sands" na jednym z budynków. Hasło reklamowe było eleganckie i pełne obietnic luksusu, ale to nie były słowa, które przykuły jej uwagę. To była sama nazwa „Diamond Sands" – luksusowe osiedle apartamentowców na Jeju, które wydało jej się dziwnie znajome. Była pewna, że gdzieś wcześniej słyszała o tym miejscu, ale nie mogła sobie przypomnieć, gdzie.

Bez wahania, poprosiła Jimina, aby zawiózł ją w to miejsce. Jej decyzja była impulsywna, ale czuła, że musiała sprawdzić, czy osiedle ma jakiekolwiek powiązania z Jayem Kookiem. Może to był klucz do zrozumienia całej sytuacji.

Park, widząc determinację w jej oczach, bez słowa skręcił w kierunku, który wskazała. Droga do „Diamond Sands" była pełna malowniczych widoków, a luksusowe apartamentowce zaczęły się pojawiać w oddali. Kiedy dotarli na miejsce, Jungmi poczuła, że to coś więcej niż tylko przypadek.

Diamond Sands" wyglądało na naprawdę ekskluzywne osiedle. Nowoczesne budynki z dużymi oknami, eleganckie ogrody i luksusowe samochody zaparkowane przed wejściem tworzyły obraz idealnego miejsca do życia. Jungmi wyszła z taksówki, a Jimin zaoferował, że poczeka na nią.

Weszła do budynku głównego i zapytała recepcjonistkę, czy zna osobę o nazwisku Jay Kook. Kobieta spojrzała na nią zaskoczona, ale po chwili namysłu powiedziała, że nie kojarzy nikogo o tym nazwisku. Jungmi poprosiła o więcej informacji, próbując dowiedzieć się, czy w osiedlu są apartamenty wynajmowane przez osoby spoza okolicy.

Recepcjonistka zajrzała do swoich notatek i w końcu powiedziała:

— Owszem, mamy kilka apartamentów wynajmowanych przez osoby, które nie są stałymi mieszkańcami, ale nic mi nie wiadomo o nikim o nazwisku Jay Kook. Możliwe, że mógłby być jednym z gości lub właścicieli, którzy wynajmują apartamenty, ale w tej chwili nie mamy żadnych informacji.

Jungmi była rozczarowana, ale nie poddała się. Postanowiła, że skoro już tutaj jest, spróbuje uzyskać więcej informacji. Zaczęła rozmowę z kilkoma mieszkańcami, pytając, czy może ktoś z nich kojarzy Jaya Kooka. Jednym z mieszkańców był starszy mężczyzna, który powiedział, że może znać kogoś, kto używał podobnego nazwiska, ale nie był pewny, czy chodzi o tę samą osobę.

Po kilku godzinach poszukiwań Jungmi nie udało się znaleźć żadnych konkretnych informacji, które mogłyby potwierdzić powiązania Jay'a z „Diamond Sands". Czuła się wyczerpana i zniechęcona, ale poczuła, że przynajmniej zrobiła wszystko, co mogła, by odkryć prawdę.

Wróciła do Jimina, który czekał na nią przed budynkiem. Wsiadła do taksówki, a Jimin zauważył, że była wyraźnie zmęczona.

— Czy udało się coś znaleźć? — zapytał.

Jungmi potrząsnęła głową.

— Nie, nic konkretnego. Ale czułam, że musiałam spróbować. Dziękuję, Jimin, za twoją cierpliwość i wsparcie.

Jimin uśmiechnął się ciepło.

— Czasami, nawet jeśli nie znajdujemy odpowiedzi, ważne jest, że próbujemy. Mam nadzieję, że znajdziesz spokój i odpowiedzi, których szukasz.

Podróż powrotna na lotnisko była cicha, ale Jungmi poczuła pewną ulgę, że mogła spróbować dowiedzieć się więcej. Wiedziała, że choć nie odkryła wszystkich odpowiedzi, podjęła ważny krok w kierunku zrozumienia sytuacji i odkrywania prawdy. Teraz musiała wrócić do Seulu i kontynuować swoją drogę, mając nadzieję, że z czasem wszystko się wyjaśni.


Od Autorki: No to mamy kolejny, drugi rozdział Fałszywej Prawdy. Mam nadzieję, że Wam się ta książka spodoba i zostaniecie na dłużej ^.

Czytelniku! Jeżeli podoba Ci się to, co tutaj tworzę, proszę pozostaw po sobie ślad - komentarz i/lub gwiazdkę. To naprawdę motywuje do dalszego tworzenia!

P.S. Rozdział nie został sprawdzony, kiedy to zrobię i poprawię błędy, ten dopisek zniknie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro