Rozdział 5
- O co... - powiedziałam - nie wierzę - powiedziałam - Zabiję te szmatę jak będę miała okazję - powiedziałam. Tak się wkurzyłam jak to zobaczyłam.
Starałam się uspokoić bo wiedziałam że za chwilę mogę kogoś uderzyć więc wyszłam stamtąd i poszłam do pokoju się uspokoić. Gdy to nie działało to wzięłam kluczyki i wyszłam z domu. Napisałam Letty że idę się ścigać, żeby się martwili czy coś. Jak dojechałam na miejsce to poszłam się zapisać i postawić 2k. Stałam tam dość długo i czekałam na swoją kolej. Po dłuższym staniu w końcu była moja kolej, ustawiłam się na linii startu, jak usłyszałam "go" to ruszyłam, szłam z nim łeb w łeb dopiero pod koniec go wyprzedziłam i wygrałam. Zawsze gdy byłam wściekła i nie mogłam się uspokoić w domu to jeździłam na wyścigi i gdy wracałam do domu to miałam neutralne emocje tak jak teraz, wróciłam i było wszystko okej.
- I jak wygrałaś? - zapytała Mia
- Ja bym miała przegrać? - zapytałam i wszyscy zaczęli się śmiać - Oczywiście że wygrałam i mam 8k - powiedziałam a oni się zdziwili - każdy z was dostanie po 1600 - powiedziałam i zaczęłam dawać im tą kasę którą wygrałam.
***
Godzina 20:30
Kilka godzin siedzieliśmy, rozmawialiśmy ze sobą lub omawialiśmy jakiś plan działa w razie wu. Po krótszej analizie doszłam do czegoś.
- Słuchajcie doszłam do czegoś - powiedziałam i każdy zwrócił uwagę na mnie - Cipher chce wykraść tą jaką łódź podwodną która jest tylko w jednym miejscu i kraju - powiedziałam
- Na Syberii - powiedział Tej
- Dokładnie - powiedziałam - Przez to że ma już te kody oraz to małe urządzenie to pewnie już lecą lub jadą tam, więc jutro z samego rana tam wyruszymy - powiedziałam - I cały plan omówimy na miejscu - powiedziałam i jeszcze przez chwilę dyskutowaliśmy na ten temat.
Godzina 1:30
Siedzieliśmy tam naprawdę długo więc postanowiliśmy już iść spać bo jutro jakoś o 5 lub 6:30 wyruszamy. Po powrocie do pokoju poszłam się wykąpać i ogarnąć. Jak to zrobiłam położyłam się do łóżka i próbowałam zasnąć ale nie udało mi się. Leżałam tak i patrzyłam się w sufit, po chwili stwierdziłam że wezmę telefon i sprawdzę godzinę, okazało się że była jakaś 4:30 więc to nie miało sensu że iść spać więc wzięłam czyste ubrania i poszłam się przebrać. Ubrałam na siebie czarny croop top i czarne jeansy, zrobiłam sobie lekki makijaż i związałam włosy w koka. Gdy wyszłam z łazienki była 5:20 więc poszłam do miejsca w którym się umówiliśmy, póki co byłam tylko ja i Luke, staliśmy tam z 20 minut i wtedy właśnie zaczęli się wszyscy zbierać.
- Gotowi? - zapytałam
- Gotowi - odpowiedzieli chórem i ruszyliśmy do samochodów bo mieliśmy pojechać najpierw na lotnisko ponieważ lecieliśmy specjalnym samolotem który zabierze nas i nasze samochody. Na szczęście samolot był już i zaparkowaliśmy samochody a potem poszliśmy usiąść. Siedzieliśmy i omawialiśmy plan, każdy miał coś do dodania więc długo nam zajęło jego omawianie. Jak byliśmy już zgodni co do planu to zaczęliśmy sobie rozmawiać o czymś innym żeby na jakiś czas się rozluźnić, cała droga trwała chyba 5-6 godzin więc niektórzy szli spać a ja jako jedyna w ogóle nie byłam śpiąca mimo że oka nie zmrużyłam ani razu jak każdy z nich spał to ja myślałam nad tym co może wymyślić Cipher. Obawiałam się jednak jednej rzeczy, że jak osiągnie swój cel to albo pozabija nas albo Dom'a i Hana. Bo ta jędza była do wszystkiego zdolna.
Godzina 12:40
Po dotarciu na miejsce od razu ruszyliśmy do bazy żeby być szybciej przed nią i nie pozwolić na to żeby zabrała tą łódź, po wjechaniu tam musieliśmy trochę pobić i zabić kilku ludzi żeby się tam dostać, jak już weszliśmy do pomieszczenia to ja i Tej próbowaliśmy obejść zabezpieczenia trochę to potrwało ale się udało, i wtedy zauważyłam Hana jadącego.
- Kurwa - powiedziałam - Roman udasz się w pewno miejsce - powiedziałam i mu wytłumaczyłam a z nim poszedł Brian. Cały czas byliśmy w kontakcie. - Zrobiliście to? - zapytałam
- Każdy przycisk jest tego samego koloru - powiedział Roman
- To znajdź ten o którym ci powiedziałam - powiedziałam
- Jak ty wszystko jest napisane po rosyjsku - powiedział Rom
- Sam, jest problem - powiedział Tej
- Jaki? - powiedziałam a on mi pokazał
- Kurwa, jak będę miała okazję to ją zabije obiecuję - powiedziałam
Hej kochani jeśli macie jakieś pytanka to piszcie a ja postaram się na nie odpowiedzieć. Tylko nie pytajcie na temat "co będzie w kolejnym rozdziale" itp. bo ja piszę to na spontanie bez pomysłu. Miłego dzionka życzę. Mam nadzieję że zostaliście już oblani :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro