Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

- O co... - powiedziałam - nie wierzę - powiedziałam - Zabiję te szmatę jak będę miała okazję - powiedziałam. Tak się wkurzyłam jak to zobaczyłam.  

Starałam się uspokoić bo wiedziałam że za chwilę mogę kogoś uderzyć więc wyszłam stamtąd i poszłam do pokoju się uspokoić. Gdy to nie działało to wzięłam kluczyki i wyszłam z domu. Napisałam Letty że idę się ścigać, żeby się martwili czy coś. Jak dojechałam na miejsce to poszłam się zapisać i postawić 2k. Stałam tam dość długo i czekałam na swoją kolej. Po dłuższym staniu w końcu była moja kolej, ustawiłam się na linii startu, jak usłyszałam "go" to ruszyłam, szłam z nim łeb w łeb dopiero pod koniec go wyprzedziłam i wygrałam. Zawsze gdy byłam wściekła i nie mogłam się uspokoić w domu to jeździłam na wyścigi i gdy wracałam do domu to miałam neutralne emocje tak jak teraz, wróciłam i było wszystko okej. 

- I jak wygrałaś? - zapytała Mia 

- Ja bym miała przegrać? - zapytałam i wszyscy zaczęli się śmiać - Oczywiście że wygrałam i mam 8k - powiedziałam a oni się zdziwili - każdy z was dostanie po 1600 - powiedziałam i zaczęłam dawać im tą kasę którą wygrałam. 

***

Godzina 20:30

Kilka godzin siedzieliśmy, rozmawialiśmy ze sobą lub omawialiśmy jakiś plan działa w razie wu. Po krótszej analizie doszłam do czegoś. 

- Słuchajcie doszłam do czegoś - powiedziałam i każdy zwrócił uwagę na mnie - Cipher chce wykraść tą jaką łódź podwodną która jest tylko w jednym miejscu i kraju - powiedziałam 

- Na Syberii - powiedział Tej 

- Dokładnie - powiedziałam - Przez to że ma już te kody oraz to małe urządzenie to pewnie już lecą lub jadą tam, więc jutro z samego rana tam wyruszymy - powiedziałam - I cały plan omówimy na miejscu - powiedziałam i jeszcze przez chwilę dyskutowaliśmy na ten temat. 

Godzina 1:30

Siedzieliśmy  tam naprawdę długo więc postanowiliśmy już iść spać bo jutro jakoś o 5 lub 6:30 wyruszamy. Po powrocie do pokoju poszłam się wykąpać i ogarnąć. Jak to zrobiłam położyłam się do łóżka i próbowałam zasnąć ale nie udało mi się. Leżałam tak i patrzyłam się w sufit, po chwili stwierdziłam że wezmę telefon i sprawdzę godzinę, okazało się że była jakaś 4:30 więc to nie miało sensu że iść spać więc wzięłam czyste ubrania i poszłam się przebrać. Ubrałam na siebie czarny croop top i czarne jeansy, zrobiłam sobie lekki makijaż i związałam włosy w koka. Gdy wyszłam z łazienki była 5:20 więc poszłam do miejsca w którym się umówiliśmy, póki co byłam tylko ja i Luke, staliśmy tam z 20 minut i wtedy właśnie zaczęli się wszyscy zbierać. 

- Gotowi? - zapytałam 

- Gotowi - odpowiedzieli chórem i ruszyliśmy do samochodów bo mieliśmy pojechać najpierw na lotnisko ponieważ lecieliśmy specjalnym samolotem który zabierze nas i nasze samochody. Na szczęście samolot był już i zaparkowaliśmy samochody a potem poszliśmy usiąść. Siedzieliśmy i omawialiśmy plan, każdy miał coś do dodania więc długo nam zajęło jego omawianie. Jak byliśmy już zgodni co do planu to zaczęliśmy sobie rozmawiać o czymś innym żeby na jakiś czas się rozluźnić, cała droga trwała chyba 5-6 godzin więc niektórzy szli spać a ja jako jedyna w ogóle nie byłam śpiąca mimo że oka nie zmrużyłam ani razu jak każdy z nich spał to ja myślałam nad tym co może wymyślić Cipher. Obawiałam się jednak jednej rzeczy, że jak osiągnie swój cel to albo pozabija nas albo Dom'a i Hana. Bo ta jędza była do wszystkiego zdolna. 

Godzina 12:40

Po dotarciu na miejsce od razu ruszyliśmy do bazy żeby być szybciej przed nią i nie pozwolić na to żeby zabrała tą łódź, po wjechaniu tam musieliśmy trochę pobić i zabić kilku ludzi żeby się tam dostać, jak już weszliśmy do pomieszczenia to ja i Tej próbowaliśmy obejść zabezpieczenia trochę to potrwało ale się udało, i wtedy zauważyłam Hana jadącego. 

- Kurwa - powiedziałam - Roman udasz się w pewno miejsce - powiedziałam i mu wytłumaczyłam a z nim poszedł Brian. Cały czas byliśmy w kontakcie. - Zrobiliście to? - zapytałam 

- Każdy przycisk jest tego samego koloru - powiedział Roman 

- To znajdź ten o którym ci powiedziałam - powiedziałam 

- Jak ty wszystko jest napisane po rosyjsku - powiedział Rom 

- Sam, jest problem - powiedział Tej 

- Jaki? - powiedziałam a on mi pokazał 

- Kurwa, jak będę miała okazję to ją zabije obiecuję - powiedziałam 



Hej kochani jeśli macie jakieś pytanka to piszcie a ja postaram się na nie odpowiedzieć. Tylko nie pytajcie na temat "co będzie w kolejnym rozdziale" itp. bo ja piszę to na spontanie bez pomysłu. Miłego dzionka życzę. Mam nadzieję że zostaliście już oblani :) 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro