Rozdział 3
- I będziesz to teraz robić? - zapytał a ja pokiwałam głową i zaczęłam hakować to małe urządzenie.
Po 2 godzinnym hakowaniu w końcu mi się udało z hakować to urządzenie.
- Ciekawe co tam maleńka skrywasz - powiedziałam pod nosem
- Udało ci się? - zapytał Hobbs
- Tak, po dwóch godzinach pracy - powiedziałam
- Zawołać resztę? - zapytał
- Najpierw wole sprawdzić sama co to skrywa - powiedziałam i otworzyłam plik który się tam znajdował. Po co są jej te informacje? - zapytałam samą siebie. I przeglądałam dalej, w końcu odkryłam po co jej to było. - Hobbs, zwołaj resztę - powiedziałam a on poszedł po nich.
- Co takiego odkryłaś? - zapytał Hobbs a ja im pokazałam
- Nie wierze - powiedział Brian
- Ona naprawdę chce to zrobić? - zapytał Roman
- Jak widać - powiedziałam
- Skąd wzięłaś te informacje? - zapytał Tej
- Znalazłam to małe urządzenie i żeby je otworzyć to musiała z hakować i przez dwie godziny to robiłam i w końcu się udało - powiedziałam
- To ty umiesz takie rzeczy? - zapytał Tej
- Zapytaj czego ona nie umie - powiedziała Letty
- Dobra, ale po co jej to? - zapytał Roman
- Dobre pytanie - powiedział Brian
- Tego nie wiadomo - powiedziałam i popatrzyłam na godzinę, była 5:30 a o 7:30 miałam się spotkać z tym kimś na parkingu więc poszłam się w miarę ogarnąć. Gdy byłam w miarę ogarnięta to była jakaś 6:40. Postanowiłam się zbierać bo trochę jazdy miałam więc wzięłam kluczyki, wsiadłam do mojego samochodu i ruszyłam.
***
Godzina 7:20, parking
Byłam szybciej na parkingu więc napisałam do tej osoby.
Ja: Jestem już
Nieznany numer: Zaraz będę na miejscu
Nie wiedziałam co mnie czeka więc wyciągnęłam pistolet i schowałam go w spodnie. Po jakiś 5 minutach ta osoba podjechała, czekałam aż wyjdzie pierwsza z auta.
Ja: Wyjdź z auta
Nieznany numer: Ty pierwsza
Ja: Chce mieć pewność że jesteś sam/a
Nieznany numer: Skąd ja mam mieć pewność że jesteś sama? Wyjdziemy w tym samym czasie
Ja: Dobra
Zaczęłam otwierać drzwi a ta osoba też więc wysiadłam powoli z samochodu, jak już wyszłam to oparłam się o swój samochodu, i gdy już ta osoba wyszła z samochodu to wiedziałam kto to był.
- Zuza? - zapytałam
- Tak, we własnej osobie - powiedziała
- Czemu pracujesz dla Cipher? - zapytałam
- A co mam robić hm? Moi rodzice nie żyją a ja pracując u niej przynajmniej mogę zarobić dużo kasy a nie jakieś marne grosze - powiedziała
- Nie wiesz dla kogo pracujesz - powiedziałam
- Może nawet wiem lepiej od ciebie. Przecież odeszłaś od niej sama więc skąd możesz wiedzieć jak jest? - zapytała - Mam tyle kasy ile potrzebuje i mam dobry samochód na który mogłam sobie pomarzyć a ty co osiągnęłaś? Nic, jedynie pracujesz w garażu i nic nie dostajesz za to
- Zuza, naprawdę myślisz że będziesz mieć to cały czas? Jak już osiągnie to co chce to zabierze ci wszystko na czym ci zależy i wszystko to co ci dała. Pracowałam dla niej rok, i odeszłam od niej bo nie potrafiłam tego zrobić... - powiedziałam i nie dokończyłam bo mi przerwała
- Bla bla, durne bajeczki - powiedziała - powinna cię dawno zabić. Ciekawe czemu tego nie zrobiła - powiedziała i zaczęła celować we mnie po czym ja też wyciągnęłam swój pistolet i celowałam do niej.
- Zuza, schowaj broń - powiedział bardzo dobrze mi znany głos - Zuza, zrób to albo cię postrzelę - powiedział i ona w końcu to zrobiła, ruszyli do swoich samochodów i odjechali.
***
Po dotarciu poszłam do swojego pokoju i nie miałam ochoty z nikim gadać. Położyłam się na łóżku i zaczęłam wracać do wspomnień w których byliśmy wszyscy razem.
- Sam, otwórz proszę - nagle usłyszałam zza drzwi głos Letty, więc wstałam i otworzyłam je i poszłam z powrotem na łóżko.
- Coś się stało? - zapytałam
- Mieliśmy na ciebie czekać ale nie mamy czasu więc omówiliśmy plan działania, który ci teraz powiem a po nim zbieramy się na misje - powiedziała i zaczęła mi omawiać cały plan.
- Okej, poczekajcie przed samochodami ja zaraz dołączę - powiedziałam i poszłam lekko się ogarnąć z twarzy. Po 10 minutach dołączyłam do nich i ruszyliśmy na naszą misję.
Ogólnie to długo nic nie pisałam ale nie umiałam się zabrać jakoś do pisania więc przepraszam. Życzę wam wesołych świąt wielkanocnych :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro