Rozdział 6
Dobra pisze ten rozdział po 1 bo spać nmg i trzymajcie rozdział 18+
- Tak - powiedział i się uśmiechnął. Zaczęłam po woli wychodzić z garażu i spojrzałam przez ramie na chłopaka by sprawdzić czy idzie za mną. Po sekundzie zaczął ze mną iść. Weszliśmy do pokoju, zamknęliśmy drzwi tak żeby nikt nam nie wszedł, zaczeliśmy się całować namiętnie, wskoczyłam chłopakowi na ręce a on złapał mnie pod udami a po chwili leżeliśmy na łóżku i się całowaliśmy cały czas.
- Jesteś pewna że chcesz to zrobić? - szepnął przerywając pocałunek
- Tak - szepnełam i znowu zaczęłam go całować. Po chwili ja i Han byliśmy w samej bieliźnie, zaczął mnie całować bo brzuchu przez co przeszły mnie przyjemne ciarki a potem wrócił do ust. Całowaliśmy się namiętnie, po kilku sekundach byłam w samym staniku a on był cały goły. Wziełam jego przyrodzenie do ręki i zaczęłam poruszać nim sprawnie w górę i w dół, widziałam że Hanowi się to podoba więc podczas zabawy jego penisem zaczęłam go całować namiętnie. Potem posadził mnie na nim i zaczął po woli nim ruszać a później coraz bardziej przyśpieszał. co jakiś czas jęczałam bo kurwa było zajebiście.
- Oh Han jak cię kocham - wyjęczałam a on się uśmiechnął i zaczął mnie całować a ja oddawałam te pocałunki, wyciągnął swoje przyrodzenie ze mnie, wziął swoje dwa palce i zaczął nimi sprawie poruszać w cipie, jęczałam cały czas, co jakiś czas mówiliśmy swoje imiona. Wzięłam jego penisa do buzi i zaczęłam go tam ssać. Przez chwilę całowaliśmy się a potem ja byłam na dole, znowu wsadził swojego penisa we mnie i zaczął nim sprawnie we mnie poruszać. Było w chuj przyjemnie, gdy oboje już doszliśmy opadliśmy na łóżko i próbowaliśmy złapać oddech.
- I jak ci się podobało księżniczko? - wydyszał
- Było zajebiście - powiedziałam i się uśmiechnełam i przymknęłam na chwilę oczy
- To dobrze - uśmiechnął się. Wtuliłam się w niego, przykrył nas kołdrą, po minucie gwałtownie otworzyłam oczy bo coś do mnie doszło
Han? - zapytałam lekko przerażona
- hm? - odchrząknął
- A co jeśli będę w ciąży? - zapytałam leciutko zdenerwowana, po chwili on sam był zszokowany ale jednak później się uśmiechnął
- Nic, przecież dalibyśmy sobie rade - powiedział i zaczął miziać mnie po włosach
- Ja mam kurwa pracę jeszcze Han - powiedziałam wkurzona lekko
- Spokojnie Samcia, damy radę. Będziesz dobrą matką wiem to i widzę to - uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. Zamknełam oczy i zaczęłam sobie wyobrażać siebie jako mamę a Hana jako tatę, był to ładny widok ale chwilowo nie byłam gotowa na to żeby mieć dziecko. Okej mam te 22 lata ale kurde nie chciałam mieć póki co dzieci, wystarczyło mi to że jestem z Hanem i rodziną. Rozmyślałam cały czas nad byciem matką ale bałam się że nie dam rady. Oczywiście Han mnie upewniał że będę dobrą matką, że mamy rodzinę która nam pomoże w razie wu, ale cholera strasznie się obawiałam tego że nie podałam, dobre kilka minut leżałam i rozmyślałam ale po chwili usnęłam.
Dobra może to nie jest jakoś super opisany seks ale nom cóż starałam się jak mogę. Możecie w sumie się zastanawiać czy Sami będzie w ciąży czy raczej nie. No i macie dzisiaj aż dwa rozdziały, mam nadzieję że są w miarę znośne a teraz miłej nocki lub dnia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro