ROZDZIAŁ 10
Julita zaciągnęła Fausti do łazienki i zamknęła drzwi.
-Wypuść mnie stąd!-krzyczała Faustyna waląc w drzwi.
-Jak zerwiesz z Bartkiem.
-I tak mnie tu znajdą!
-Wtedy wymyślę dla ciebie inną karę.
Fausti usiadła przed drzwiami bezradnie, a Julita poszła do operatora.
-No, moi kochani, niestety Fausti się źle poczuła, więc będę musiała sama zrobić tę reklamę, ale wyjdzie mi na pewno fajnie.
Każdy tworzył swoje reklamy podczas, gdy Fausti płakała, nie chciała zrywać z Bartkiem, bo bardzo go kochała, ale nie chciała też, żeby Julita miała ją za wroga. Słyszała, że wszyscy zbliżają się do salonu, bo Natalka wolała, żeby się zebrali w salonie.
-Julita, gdzie Faustyna?-zapytała menadżerka.
-Zostawiła mnie, mówiła, że się źle poczuła, ale chyba mnie okłamała.-odpowiedziała "smutna'' Julita.
-Dziwne, Fausti nigdy tak nie robiła. No, ale dobra, pokazujcie reklamy.
Fausfi zaczęła krzyczeć tak głośno, ale usłyszał to tylko Bartek.
-Też to słyszycie?
-Co?-zapytała Julita niepokojąco.
-Te krzyki.
-To nic takiego.
-Pójdę zobaczyć skąd to dobiega.
-Nie! Bartek, nie!
Bartek poszedł pod łazienkę. Faustyna zaczęła walić w drzwi. Bartek otworzył je.
-Fausti, co się dzieje?
-Julita mnie tu zamknęła!
-Co? To niemożliwe.
-A jednak...przytul mnie!
Bartek poszedł z zapłakaną Fausti do salonu.
-Zguba się znalazła.
-Fausti, co się stało?-zapytała Wiktoria i podbiegła przy przytulić Faustynę.
-Julita zamknęła mnie w łazience.
-Nieprawda!-zdenerowała się Julita.
-Japierodolę, Julita. Czemu to zrobiłaś? Cały film do kosza!-wykrzyknęła Natalka.
-Ja nic nie zrobiłam!-Julita się rozpłakała.
-Nie udawaj!-powiedział Bartek.
-Kończymy nagrywanie! I tak nic z tego nie będzie, cały zmarnowany dzień. Jutro musimy nagrać dwa.
Julita się rozpłakała i pobiegła do swojego pokoju.
-Fausti, wszystko okay?-zapytała Hania.
-Tak...chyba tak.
-Nie spodziewałam się tego po Julicie...-dodała Wika.
-Ja też...-odpowiedziała Fausti.
-Wiesz dlaczego to zrobiła?-rzekł Patryk.
Fausti zastanawiała się chwilę czy powiedzieć Genzie dlaczego Julita jej to zrobiła, stwierdziła jednak, że zachowa to dla siebie, bynajmniej na razie.
-Nie mam pojęcia...
-Lepiej wróćcie już do swoich domów i odpocznijcie.-zasugerowała Natalka.
-Tak, tak będzie najlepiej.-zgodził się Świeży.
Oliwier poszedł do swojego pokoju, a reszta pojechała do swoich domów. Zanim jednak Faustyna i Bartek się rozdzielili, chłopak zapytał:
-Chcesz dzisiaj przyjść do mnie?
-Przepraszam, ale nie. Wolę na spokojnie przetrawić to co się dziś stało.
-Rozumiem, ale jeśli coś by się stało to pisz, przyjdę od razu.
-Dobrze, papa Bartek.
-Papa, Faustynko.
Oboje wrócili do domu. Bartek cały czas myślał o tym co dziś się stało i zastanawiał się jak pomóc Fausti. Jego partnerka natomiast zrobiła sobie ciepłą kąpiel. Była bardzo głodna i zamówiła sobie sushi. Zajadała je, oglądając serial. Potem przebrała się w piżamkę i poszła do swojego łóżka. Bartek wysłał jej wiadomość:
"Wszystko dobrze, malutka? Pamiętaj, że możesz powiedzieć mi wszystko. Kocham cię, dobranoc <3"
Więc Fausti odpowiedziała mu:
"Też cię kocham, ty mój romantyku, haha. Wszystko w porządku, dobranoc <3"
Chociaż na chwilę się rozweseliła, a potem poszła spać, nie chciała już martwić się wszystkim i czytać wszystkich bzdur na swój temat.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro