Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18

Wolno otworzyłam oczy. Przede mną leżał Sehun. Uśmiechał się do mnie szeroko.

-Co ty robisz w moim pokoju?- zapytałam lekko ochrypniętym głosem.

-Miałem cię obudzić.. ale śpisz tak słodko.- położył mi rękę na policzku.

-Aish.- odsunęłam jego rękę i wstałam.

-Rei.. lubisz mnie?- palnął. Spojrzałam na niego. Lepiej mu powiem.. musi wiedzieć.

-Tak.- pierwszy raz powiedziałam to co chciałam. Sehun i ja wpatrywaliśmy się w swoje oczy. Hun podszedł do mnie i mocno przytulił.

-Dziękuję.- szepnął i przycisnął mnie bardziej. Głowę miałam opartą o jego klatkę piersiową więc z łatwością słyszałam jego serce. Biło szybko.. tak jak moje. Cisza trwała długo. Słychać było tylko nasze oddechy.

-Sehun, Rei!- usłyszałam wołanie z dołu. Mieszkałam w pokoju gościnnym na końcu górnego korytarza.

-Idziemy.- oznajmiłam i uwolniłam się z uścisku. Chwyciłam go za rękę i wyszłam. Szybko przypomniałam sobie o Chanie i Xuminie. Szybko go puściłam. Górny hol był ala balkonem więc oparłam się o balustradę i spojrzałam w dół, do salonu. Na kanapie siedział D.O.

-Aloha!- krzyknęłam i machnęłam ręką w geście powitania.
D.O tylko się uśmiechnął i zaczął grzebać w papierach.

-Śniadanie wam ostygnie.- powiedział spokojnie dalej przeglądając papiery.
Sehun oparł się obok mnie.

-Naleśniki?- zapytał.

-Ta.- nawet nie drgnął. Szybko zbiegłam na dół i pomknęłam do kuchni.

-Annyeonghaseyo!- przywitał się ze mną Xumin.

-Cześć.- moja odpowiedź zabrzmiała debilnie.

-Idziesz gdzieś dziś?- zapytał.

-Raczej nie.. no chyba, że pójdę porobić zdjęcia do parku.- ukroiłam kawałek naleśnika i wsadziłam go do ust.

-A mogę iść z..

-Dlaczego zostawiłaś mnie z Kyungiem?! Zaczął mi gratulować!- Sehun zaczął się skarżyć.

-Nie moja wina.. że za mną nie pobiegłeś.- odwróciłam głowę. Już chciałam kroić kolejny kawałek naleśnika ale Sehun zabrał mi talerz. Westchnęłam.

-Idę z Xuminem do parku.- oznajmiłam i wstałam.

-Nie zezwalam.- położył talerz. I chwycił mnie za nadgarstek.

-Rei!- krzyknął Xumin. Ja i Sehun utkwiliśmy w nim wzrok. -Lubię Cię!- Xiu... Spojrzałam na Sehuna który ewidentnie chciał mu przywalić. Po chwili
wolnym krokiem opuściłam kuchnię. Chwyciłam D.O i wyszłam.

-Kyung.. pomocy!- spojrzałam na niego.

-Wszystko się ułoży.. samo.- kucnął i mnie przytulił.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro