Artykuł
Osiem powodów, dla których warto mieć chłopaka mafiosę ◇
Autorstwa studenta trzeciego roku studiów pracy w Mcdonaldzie AKA humanistyki, Dazaia Osamu, który jest no longer hetero...
1. Obroni Cię w razie potrzeby:
Ch- DAZAI, UNIK!
Ch- *przewraca partnera*
Piekarnik- *wybucha*
D- Wszystko szło zgodnie z moim planem...
Ch- CHCIAŁEŚ UMRZEĆ!?
D- Nie, gotowałem wodę na herbatę z cyjankiem~
Ch- ...
Ch- POMYLIŁEŚ CZAJNIK Z PIEKARNIKIEM!
D- Huh, naprawdę?
Ch- Nienawidzę Cię tak bardzo...
D- Jak ja Ciebie kocham, Chu Chu~
Ch- *odwraca się, czerwony nie tylko ze złości*
Ch- Tsk, lepiej idź to posprzątaj.
D- No weeeeź, zepsułeś moment~
Ch- A Ty moją kuchnię i auto.
D- *otwiera buzię i nie wie, co powiedzieć*
Ch- ...
D- W sumie racja~
Ch- Ehhhh.
2. Będzie Cię wspierał w twoim geniuszu:
D- *pokazuje Nakaharze swój nowy wynalazek*
D- LUKRECJA DO GOLENIA RĄK~ !
Ch- To tak głupie, gnido.
D- Jak Ci się nie podoba, mogę wylać...
Ch- *zastanawia się czemu tak łatwo ustąpił*
D- Na twoje rude makarony~
D- *otwiera butelkę, a jej zawartość niszczy fryzurę partnera*
Ch- DAZAAAAAAAAAI!
D- Żartowałem, tak naprawdę w środku była krew żmiji zmieszana z węglem~
Ch- Ty... Tobie też trochę się przyda!
Ch- *trzepie włosy w stronę bruneta*
D- Chu Chu, nie!
D- *ucieka, choć Chuuya i tak biegnie za nim*
3. Możesz używać sprytnych odzywek:
D- *siedzi przy barze z butelką piwa*
Jakaś Pani- *kiwając biodrami staje obok niego, robiąc dziubek*
Ona- Moje usta smakują lepiej, niż ten tani napój~
D- To je zamknij, kwiatuszku, bo mój chłopak zrobi to za Ciebie~
4. Dużo sprytnych odzywek:
D- *znów siedzi przy barze*
Kolejna Pani- *kładzie mu dłoń na ramieniu*
Ona- Nie czujesz się samotny, przystojniaku~ ?
D- Nie, mam stąd świetny widok na mojego tańczącego chłopaka i muszę przyznać, że ma lepsze kształty od Ciebie, Panienko~
5. Możesz udawać, że jesteś celebrytą, a on twoim ochroniarzem:
D- *rozpycha się z torbą Gucci na ramieniu*
D- Z drogi, autografy potem~
Ch- D-daza....
D- Zagłuszasz mi piski fanek, co się dzieje?
Ch- *z trudem dźwiga dziesięć toreb z zakupami*
Ch- Puść moją dłoń... bym użył... zdolności...
D- *śmieje się szyderczo*
D- Nie rozkazuj mi, piesku, tylko nieś moje upominki z todaaay shopping tour~
Ch- *robi to tylko dlatego, że Dazai obiecał usunąć jego niektóre zdjęcia*
Ch- Cholerni... celebryci...
6. Możesz zabrać mu broń:
D- Pif Paf, już po tobie!
D- *celuje w Atsushiego*
Ats- Proszę, nie...
D- ...
Ats- ...
D- *strzela z pistoletu na wodę*
Ats- *piszczy jak kot i podskakuje*
D- AHAHAHAHA~
7. Dużo wspólnego czasu:
Ch- *wraca wykończony po dwunastu godzinach pracy, od razu pada na kanapę*
D- Dzień dobry~
Ch- *gwałtownie wstaje*
Ch- DAZAI!?
D- *siedzi przy stole z czarnym notesem zamkniętym na kłódkę*
Ch- Co tu robisz?
D- Co jest w tym zeszycie~ ?
Ch- *wzdycha ciężko, poprawiając fryzurę*
Ch- Nic ciekawego, proszę, idź już sobie...
D- *szybkim ruchem otwiera notes, pokazując pierwszą stronę*
D- "pamiętnik potężnego egzekutora mafii, dzień pierwszy..."
Ch- Błagam, nie czytaj tego.
D- "Widziałem dzisiaj bardzo ładny kapelusz, taki z zieloną kokardą, zieloną niczym dojrzały groszek..."
Ch- *wyrywa zeszyt, waląc nim bruneta w głowę*
D- Ałć, niemiłe!
Ch- *idzie i pada twarzą na kanapę*
D- *zaczyna się szyderczo śmiać*
Ch- Oi, co Ci?
D- Haha, czytałem go tyle razy, że znam cały na pamięć. "Ta kokarda przypominała moje włosy, bo..."
Ch- *w duchu płacze ze wstydu*
8. Możesz pisać o tym jakie są zalety posiadania chłopaka mafiosy:
> patrz. Cały ten rozdział ◇
Podsumowując, ziemia jest płaska, szczepionki powodują autyzm, Święty Mikołaj nie istnie...
Telefon bruneta został gwałtownie wyrwany przez ubranego w kolorowy fartuszek partnera, grożącego mu wielgachną łyżką.
Ch- Przestań pisać te głupoty i weź się do lepienia pierogów.
Osamu westchnął, dramatycznie opierając się o ścianę. Nie zamierzał pomagać w pracach świątecznych, a tym bardziej zbliżać się do przypominającej pole walki kuchni.
D- Nie chce mi się...
Oczywiście wreszcie musiał to zrobić, bo Nakahara potrafi być naprawdę przekonujący.
_Happy End_
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro