Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

𝑇𝑊𝐸𝑁𝑇𝑌 𝐸𝐼𝐺𝐻𝑇


                Dokładnie o 15:58 w pokoju rozległ się dźwięk pukania do drzwi. Dziewczyna dokładnie w tej samej sekundzie zakończyła swoje godzinne przygotowywania. Paige pisnęła, gdy biegła w kierunku drzwi, a jej mama jedynie zachichotała na ten widok.

Drewniana powłoka została szeroko otworzona, ukazując sylwetkę Lucasa. Jego oczy się rozszerzyły, a usta otworzyły.

— Cholera — wymamrotał, mierząc blondynkę wzrokiem.

— Przestań się ślinić — zażartowała Paige i szybko ucałowała jego policzek.

Razem wyglądali przepięknie — Lucas miał ma sobie ciemnogranatowy garnitur, a Paige włożyła łososiową sukienkę. Do tej pory byli najpiękniejszymi osobami na Meet & Greet. Kiedy stanęli w kolejce do wejścia, ludzie obdarzyli ich zszokowanymi spojrzeniami. Niektóre dziewczyny znały Lucasa, oczywiście, i praktycznie rozpłynęły się na jego widok.

— Jesteś gotowa?

Paige wzięła Lucasa pod ramię i podekscytowana przygryzła wargę.

— Tak!



☁️



                 Harry był naprawdę bardzo miły i nie przeszkadzało mu to, że Paige chciała zrobić z nim około trzydziestu zdjęć. Pocałował ją też w policzek, przez co Lucas jęknął, a Paige prawie zemdlała.

Kiedy ich czas się skończył, Paige ponownie zaczęła paplać o tym, jak bardzo kocha Harry'ego, na to ten jedynie zachichotał. Lucas opuścił pokój, a blondynka szła zaraz za nim, jednak nagle coś ją zatrzymało. Odwróciła się, by zobaczyć, że Harry złapał ją za ramię. Uniosła brew, zastanawiając się, o co może chodzić.

— Nie strać go. Widać, że cię kocha. Naprawdę cholernie cię kocha — wyszeptał Harry, a następnie odbiegł od niej, by powitać kolejną dziewczynę, która weszła do środka.

Paige uśmiechnęła się sama do siebie.

Wyszła z pomieszczenia, a Lucas natychmiast zaatakował ją uściskiem. Przycisnęła usta do tych jego, ignorując spojrzenia posyłane im przez wszystkich pozostałych.

— Kocham cię — wyszeptała, a twarz Lucasa zbladła na te słowa.

— Naprawdę? — Wydusił, podczas gdy jego serce zaczynało bić coraz szybciej.

— Naprawdę.

— Paige, ja też cię kocham. Tak bardzo cię kocham.

Nagle oczy Lucasa się zaszkliły.

— Och, skarbie, nie płacz! — Zaśmiała się cicho Paige, kciukiem ocierając łzę.

Zumann pociągnął nosem i kiwnął głową.

— Chodźmy do Chipotle — powiedział. Paige uśmiechnęła się szeroko i złapała go za rękę, wychodząc przez drzwi.

Ona kochała jego, a on kochał ją. Naprawdę się kochali i to było naprawdę przepiękne...

Gdyby tylko to było prawdziwe.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro