𝑇𝑊𝐸𝑁𝑇𝑌 𝐹𝑂𝑈𝑅
Paige obudził zapach jajek. Słońce powoli przebijało się przez okna i trochę ją oślepiało, więc musiała kilka razy zamrugać.
— Lucas? — wychrypiała, przecierając oczy i rozglądając się dookoła.
— Um... Nie, skarbie, to twoja mama... Lucas tutaj spał?
Oczy Paige się rozszerzyły.
— Spał? — zapytała na głos, pytając bardziej siebie, niż swoją mamę. Wspomnienie ostatniej nocy było rozmazane... Ale Paige nie miała pojęcia dlaczego.
— Nie wiem, ale wychodzę. Zrobiłam ci jajka i tosty francuskie, zrobiłam małe zakupy — odparła kobieta, a na jej policzki wkradł się delikatny rumieniec.
— Okej, gdzie idziesz?
— Um... Spotkanie biznesowe! Muszę lecieć!
Mama Paige szybko wybiegła z pokoju i zatrzasnęła za sobą drzwi.
— Okej... — mruknęła pod nosem.
Przeszła do części kuchennej i wzięła swój telefon, by odczytać trzy nieodebrane wiadomości od Lucasa. Gdy je czytała, na jej twarzy pojawił się uśmiech.
Gilly Willy 💝
Dzień dobry, księżniczko,
mam nadzieję, że dobrze spałaś ❤️
Muszę dzisiaj pracować,
ale skończę jakoś o 11?
Może wpadnę do hotelu
i będziemy mogli znowu
mieć nocną rozmowę...
lub nocne coś innego ;—)
Ach tak, btw, ostatnia
noc była NIESAMOWITA
Marchewka 🥕
Szkoda, będę tęskniła 💕
Gilly Willy 💝
Tak się cieszę, że
w końcu mogę
nazywać cię moją...
Na planie jest
strasznie nudno :(
Marchewka 🥕
Kiedy masz przerwę
na lunch?
Mogę przyjechać
i może poznać obsadę?
Gilly Willy 💝
Omg to świetny
pomyyyyyyyyysł!!!! O 15
Marchewka 🥕
Będę
Gilly Willy 💝
Odliczam godziny,
minuty i sekundy
Marchewka 🥕
Omg 💀😂
Gilly Willy 💝
AB mnie woła, do
zobaczenia niedługo,
kochanie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro