101.
Kiedy pisałam numer tego rozdziału przypomniała mi się książka którą jakiś czas temu znalałam w domu. ,,101 sposobów na miłość". Tak to jest kiedy nie możesz znaleźć jakiegoś fajnego serialu żeby zająć sobie czas.
Aż przeczytałam połowę ;-;
Maskra
Dobra! Przjedźmy do rozdziału.
Ja: *siedzi w łóżku i jje lody* *jest załamana*
Ktoś: *podaje chusteczki*
Ja: dlaczego?! Dlaczego akurat on musiał kurna zginąć?!
Ktoś: ....
Ja: czym sobie zasłużył?!
Ktoś: ale ty wiesz że to tylko serial?
Ja: to nie serial, to część życia
Ktoś: dla mnie to tylko serial, nie wiem czym się przejmować *wzrusza ramionami*
Ja: wyjdź ty robaku bez serca *wskazuje łyżeczką od lodów na drzwi*
Ktoś: *wychodzi pod wpływem morderczego spojrzenia*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro