[197]
george: *stoi nad trumną freda* nie mogę uwierzyć, że naprawdę muszę się żegnać... muszę mieć chwilę dla siebie...
pozostali: okej *odchodzą*
george: *rozgląda się dookoła*
george: czysto.
fred: *otwiera jedno oko*
fred: jak na razie to jest nasz najlepszy żart.
witajcie spowrotem (;
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro