Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chcesz przećwiczyć moją samokontrolę czy w końcu mi się oddasz skarbie?

The Sun:

Wielka miłość kwitnie!

'Kto by pomyślał że po tylu latach kariery, Liam Payne w końcu da się usidlić niewinnemu Zaynowi Malikowi? Czy ich związek długo potrwa? Tego dowiemy się po czasie!'

***

-Im się nigdy nie znudzi plotkowanie o nas?- mulat westchnął przeciągając się w łóżku i odkładając telefon na szafkę.

-Przynajmniej nie piszą znów jakiś bzdur- mruknął Liam, pojawiając się nad nim i po chwili całując mocno.

Zayn oddawał każdy pocałunek, oplatając w pasie szatyna i mrucząc zadowolony.

-Wiesz jak mi się trudno powstrzymać, za każdym razem jak leżysz w łóżku w samych bokserkach? Chcesz przećwiczyć moją samokontrolę czy w końcu mi się oddasz skarbie? Obiecuję że nie pożałujesz- szepnął Payne między pocałunkami.

-Umm... No nie wiem- mulat zaczął się z nim drażnić i westchnął zadowolony, kiedy Liam zaatakował jego szyję pocałunkami- Musisz bardziej poprosić.

-Poprosić?

Zayn jęknął głośno, kiedy poczuł nagły dotyk na swoim wybrzuszeniu w bokserkach. Szatyn uśmiechnął się do niego szeroko, pocierając mocno jego erekcję i obserwując reakcję. Jednak Malik nie dał za wygraną i obrócił ich tak, że teraz on siedział na biodrach wyższego, z rękami po bokach jego głowy i patrząc mu głęboko w oczy. Payne nie mogąc się powstrzymać, oplótł go w pasie, po chwili zjeżdżając dłońmi na jego pośladki, które ścisnął mocno.

Zayn jednak pocałował go namiętnie, ocierając się o erekcję szatyna i oboje jęknęli z przyjemności. Liam nie chcąc marnować czasu, pociągnął w dół bieliznę mulata i wsunął w niego palec, wcześniej śliniąc go. Niższy jęknął przez nowe ale miłe uczucie, bardziej się wypinając i pragnąc więcej.

Malik nieco obawiał się tego zbliżenia, ponieważ nigdy nie miał do czynienia z uprawianiem seksu przez mężczyzn, nawet nie oglądał takiej pornografii. Miał nadzieję że nie zrobi z siebie pośmiewiska, ale już po chwili wiedział, że Payne wszystko kontroluje i powoli go prowadzi.

Szatyn powoli i dokładnie go rozciągnął, zadowolony z reakcji Zayna i po chwili zdjął całkowicie jego bieliznę z jego pomocą. Znów obrócił ich tak że Malik był pod nim i uśmiechnął się, pozwalając rozebrać i siebie.

-Będę delikatny, obiecuję skarbie- szepnął, sięgając do szafki po prezerwatywę i lubrykant.

Po chwili Liam wszedł w niego, cicho jęcząc. Nie utwało kilka minut, kiedy szatyn dosłownie rżnął Malika, który krzyczał w aprobacie, błagając o więcej.

____

Taki tam smut XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro