Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2

- Widzisz? Znalazły się plusy przyjazdu rodziców. - znajdowaliśmy się właśnie w kinie, ponieważ od dobrych dwóch tygodni nie mieliśmy chwili dla siebie. Nie to, że nam to jakoś bardzo przeszkadzało. Kochaliśmy spędzać czas z Leosiem, ale postanowiliśmy troszkę wykorzystać wizytę Styles'ów oraz Silverów.

Nie dostałam odpowiedzi, więc spojrzałam na Harry'ego, natomiast ten przyglądał się kobiecie stojącej niedaleko nas.

- Mhm.

- Co? - jajo, kretynie. - pomyślałam, znacząco spoglądając na blondynkę. - Żartujesz?

- Ładna, prawda?

- Nie wiem. Nie interesuje mnie to. - nie byłam co do tego przekonana. Jak większość kobiet-po ciąży nie byłam pewna swojego wyglądu. Przybrałam parę kilogramów, czułam się dziwnie, gorzej, jednak zapominałam o tym, kiedy byłam w domu razem z Leosiem. 

- To czemu się na nią patrzysz?

- Tak po prostu, daj spokój, Emmo. - odpuściłam, bo być może moje zachowanie było nieodpowiednie oraz odrobinę przesadzone. - Kochanie, spójrz na mnie. - Niechętnie to zrobiłam, odrywając wzrok od ekranu, na którym wymienione były filmy.

- Kocham tylko ciebie. Mamy pięknego syna, więc po co miałbym to psuć?

- Przepraszam. Po ciąży sądzę, że jestem...

- Najpiękniejszą kobietą, którą bardzo kocham, a teraz rusz ten twój cudowny tyłek, bo kolejka się zmniejsza. - uśmiechnęłam się, gdy aby bardziej mnie przekonać do swoich słów, złączył nasze usta. Wybraliśmy film i kupiliśmy bilety. Nie pogardziliśmy również wielkim popcornem mieszanym, gdyż ja wolałam karmelowy, a on solony.

- Przestań, staram się oglądać. - strzepnęłam jego dłoń, która znajdowała się na moim kolanie i cały czas pięła się do góry. 

- Dopóki są u nas rodzice, nie możemy nawet pozwolić sobie na tyle.

- Jesteśmy w miejscu publicznym, Harry.

- Przecież uwielbiasz w miejscach publicznych. - wywróciłam oczami, biorąc garść popcornu, którą potem rzuciłam w twarz Harry'ego.

- Zahamuj tę swoją marchewkę i daj mi obejrzeć.

- Nie, bo moja marchewka już nie wytrzymuje ciśnienia w spodniach.

- Przepraszam państwa bardzo, ale nikt tu nie ma ochoty słuchać o tak obrzydliwych rzeczach.

- Pani jest dziewicą, mam rację? - zamknęłam oczy, zniżając się na fotelu. Ten człowiek nigdy nie wiedział, co i kiedy powiedzieć. Kobieta nie odpowiedziała, jednak z pewnością była oszołomiona jego odzywką. 


- Jesteśmy.

- Zrobiłam obiad. - zrobiłam dzióbek i uniosłam głowę w górę, chcąc zobaczyć reakcję bruneta na to, że jego matka znów dobrała się do garów. Szepnął do mnie "uciekamy" i oboje zaczęliśmy się wycofywać do wyjścia.

- O nie, nie, nie, nie. Zjecie z nami tę miksturę.

- Tato, błagam cię. - mruknęłam, patrząc błagalnym wzrokiem na Briana Silvera, który widocznie też nie był zachwycony. 

- No dalej.

- A gdzie tak długo byliście? Film chyba nie trwał prawie czterech godzin. 

- Mieliśmy mały przystanek w toalecie. - wolałam, żeby to zostało pomiędzy nami, aczkolwiek szczęśliwy Styles nie przejmował się obecnością naszej rodziny i chętnie się tym faktem podzielił z bliskimi.

- Przysięgam, że jeśli znów zostanę dziadkiem, to tego twojego penisa z korzeniami wyrwę. - natychmiastowo twarz zielonookiego się skrzywiła i aż złapał się za krocze. Na całe szczęście byłam już czujna i na sto procent się zabezpieczyliśmy.

- Powinnam nakarmić Leosia.

- Leo śpi, kochanie. Siadaj i jedz. - super, lepszą opcją byłoby jednak karmienie małego. Anne była w kuchni dokładnie jak Harry. Coś potrafiła, próbowała, starała się, jednakże nie zawsze jej wychodziło. 

- Harry?

- Hm? - byliśmy już po zaskakująco dobrym obiedzie, który przygotowała brunetka i w tej chwili leżeliśmy na kanapie w salonie. Znalazłam wygodną pozycję na jego klatce piersiowej, a on obejmował mnie rękoma, które ułożył na mojej pupie. No cóż, każdy miał jakieś ulubione miejsce.

- Uważasz, że jestem gruba po ciąży?

- Chryste, nie. Emmo, ledwo widać, że byłaś w ciąży! Wyglądasz pięknie. Kobieta w ciąży i po, to najpiękniejszy widok.

- Ta, po prostu mam teraz większe cycki.

- A to już jest miły dodatek specjalny dla mężczyzny.

✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro