74
⚽
Po skończone rozgrywce oglądaliśmy mecz. W międzyczasie niektóry stwierdzil,i że idą do domów. Zostaliśmy we czwórkę i tak mogło być już zawsze. Jeszcze przed końcem meczu Kasia i Karol poszli się myć.
- Jutro wracają ciocia i wujek.- Powiedziałam, bo cisza zaczęła mi się dłużyć i rzuciłam cokolwiek.
- Wiem, chyba nie zdemolowaliśmy chaty.
- Chyba nie, choć jeszcze jeden dzień.
- Myślisz, że wreszcie wyznają swoje uczucia?
Na to pytanie moje serce zabiło szybciej.
- Nie wiem, tak szczerze. Znają się od dziecka i jeszcze tego nie zrobili.
Kasia i Karol już do nas nie dołączyli. Dokończyliśmy oglądanie meczu we dwójkę. Leżałam oparta o jego ramię. Po zapewnieniu go tysiąc razy, że nie będę wymiotować, w końcu poszedł na górę. Naprawdę nie próbowałam wymiotować. Jestem w miarę uczciwą osobą i jak mówię, tak robię. Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Już myślałam, że tę noc spędzę sama, ale piłkarzyk przyszedł i spędziliśmy noc wtuleni w siebie.
⚽
Obudził mnie jakiś stukot. Starając się nie zbudzić piłkarzyka wstałam z łóżka i poszłam na dół. Widok, który tam zastałam bardzo mocno mnie zdziwił.
- Kasia, co ty robisz?- Spytałam przyjaciółki widząc jak taszczy całą walizkę.
- Wracam do Polski, za dwie godziny mam lot. Przepraszam, ale ja już dłużej tak nie mogę. Wiesz, że ja mu nie powiem co do niego czuję, a on się nie kwapi do tego. Jeszcze moja mama. Wszystkiego najlepszego, tak w ogóle.
- Dziękuję, czyli wyjeżdżasz?
- Tak i proszę obiecaj, że nie powiesz o tym nikomu, nawet Karolowi.
- Obiecuję.- Powiedziałam z pełną świadomością, że to będzie jedyna obietnica, której nie dotrzymam. Po jej wyjściu natychmiast pobiegłam na górę i obudziłam Karola. Nakreślilam mu mniej więcej sytuację i kazałam zapierdalać na lotnisko. Wróciłam do łóżka, bo było dopiero 5. Popatrzyłam się na śpiącego chłopaka ze smutkiem. Właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie, że być może dzięki mnie Karol i Kasia wyznają sobie uczucia, a ja nie umiem wyznać swoich.
⚽
Miłego dnia/nocy 😘 ❤️
Napisałam wszystkie rozdziały. Wyszlo ich ostatecznie mniej niż sto. Od dzisiaj rozdział codziennie.
Kocham was.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro