Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

66

W czwartek do południa układaliśmy puzzle, a później, gdy Karol wrócił z uczelnii, zaczęliśmy się szykować na imprezę. Stałam przed szafą i zastanawiałam się, czy sukienka, którą chcę włożyć będzie odpowiedznia. Była w czerwonym kolorze i sięgała mi za udo, ale strasznie do mnie przylegała. Już miałam ją ściągać, gdy ktoś wszedł bez pukania do mojego pokoju. Pewna, że to Karol odwróciłam się, by na niego nawrzeszczeć, ale intruzem nie był Karol. Pavlović wpatrywał się we mnie. Trochę mnie to speszyło. Wyglądało to tak, jakby nie mógł oderwać ode mnie wzroku. Na pewno to nie mogła być prawda.

- To em- Odchrząknęłam, bo cisza zaczynała się dłużyć.- Co tu robisz?
- Em, przyszedłem sprawdzić w co się ubierzesz.- Wzruszył ramionami jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Nie była.
- Cóż, możesz wyjść? Właśnie chciałam się przebrać.
- Dlaczego?
- Bo wyglądam w niej źle.
- Chyba sama nie wierzysz w to co mówisz, wyglądasz.- Urwał jakby szukał odpowiedniego słowa.- Idealnie.- Nie odpowiedziałam mu, bo nie wiedziałam co byłoby odpowiednie.- Będę musiał się dziś powstrzymywać.
- Przed czym?- Zapytałam, bo mnie zaciekawił.
- Żeby nie przywalić każdemu facetowi, który na ciebie spojrzy, bo gwarantuję, że nie będzie takiego, który, by tego nie zrobił. A ja będę zazdrosny i przyznaję to, bo taka jest prawda nie ma co tego wypierać. Już teraz na samą myśl gotuję się z wściekłości.

Te słowa już całkowicie odebrały mi mowę.

- Nie zmieniaj tej sukienki.- Powiedział znacznie ciszej.- Naprawdę nie masz się czego wstydzić, ale jeśli chcesz to możesz wziąć coś innego, żeby się przebrać.

Wypuściłam ze świstem powietrze.

- Dobrze włożę ją, a teraz wyjdź. Muszę jeszcze się pomalować i ogarnąć włosy.
- Nie potrzebny Ci makijaż.- Podszedł bliżej mnie.- Będziesz je dziś prostować?- Spytał nawijając sobie kosmyk moich włosów na palec.
- Taki mam plan, ale jeśli dalej mi będziesz przeszkadzał to się nie wyrobię.
- Dobrze, więc, pójdę już.

Po jego zniknięciu, poczułam pustkę. Naprawdę nie zrobiłam makijażu. Poświęciłam więcej czasu na wyprostowanie włosów. Po skończeniu, spojrzałam w lustro. Musiałam przyznać przed samą sobą, że nie wyglądam źle. Sukienka i wyprostowane włosy naprawdę do mnie pasowały, a brak makijażu wcale niczego nie psuł, bo akurat krosty miałam tylko w mało widocznych miejscach, a rzęsy w miarę długie i gęste. Jedyny problem stanowiły brwi, które były strasznie jasne i nie do końca wyregulowane, ale i nimi się postanowiłam nie przejmować. Skoro na co dzień się nie maluję to na imprezę też nie muszę.
Z większą pewnością siebie opuściłam pokój.

Miłego dnia 😘 ❤️
Kto jest na targach w Lublinie?







Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro