Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

54

Mam wrażenie, że wszystko stało się monotonne i nudne, więc przepraszam, ale mam jeszcze kilka pomysłów jak was zaskoczyć
Tw: Wymiotowanie

Biegłam chociaż swoje płuca zostawiłam już dawno gdzieś po drodze. Potrzebowałam czegoś takiego. Miałam nadzieję, że nie przypłacę tego chorobą. Jutro spełnię jedno z moich marzeń. Na samą myśl czuję niesamowitą ekscytację.

- Trenujesz wczesne wstawanie przed jutrem?- Spytałam przyjaciółki po przekroczeniu progu kuchni.
- Właśnie tak.
- Czy wy gotujecie? Razem?
- Tak, co w tym dziwnego?
- Przecież ty nie umiesz gotować.
- Na szczęście ja umiem.- Odezwał się piłkarzyk, który do tej pory tylko stał mieszając coś w baniaku. Na dźwięk jego głosu na moim ciele automatycznie pojawiły się ciarki. Nie chciałam tego.
- To co tak właściwie robicie?
- Znalazłam jakiś przepis na makaron. Brzmi dobrze.
- Pokaż to.

Podała mi telefon z przepisem i powiedziała:

- Idę obudzić Karola. Niech tyle nie śpi.

Jebany zdrajca.

- Jak się czujesz?

Ze wszystkich rzeczy, które mógł powiedzieć tej w ogóle się nie spodziewałam.

- Jeśli powiem, że dobrze to uwierzysz?
- Nie.
- Więc czuję się cudownie, życie jest piękne, nie uważasz?
- Nie.

Aha. Odwrócił się do mnie.

- Gdyby było nie stałbym tu, tylko trenował z drużyną.

No tak.

- Przykro mi.
- Niepotrzebnie.
- Co tak ładnie pachnie, o Maja biegałaś?- Przysięgam, że mój kuzyn jest najdziwniejszą osobą jaką znam.
- Nie, wiesz podziwiałam okolicę i lepiej uważaj, bo ta dwójka coś gotuje. Idę wziąć prysznic.

Tak naprawdę potrzebowałam się uspokoić.

- Świetnie, że jesteś jako największa fanka włoskiego żarcia musisz ocenić.
- Hm, okej.

Kompletnie nie chciało mi się jeść, ale nie pamiętam, kiedy miałam coś w ustach. Poza tym lepiej nie wzbudzać dodatkowych podejrzeń. I tak piłkarzyk dziwnie się zachowuje.

- To co, wchodzimy do basenu? Woda już raczej ciepła.

Chyba go umysł boli, jeśli myśli, że tam wejdę. W stroju kąpielowym.

- Ja podziękuję dzisiaj.
- Czemu? Jest gorąco. Ochłodzisz się.

Cholera.

- Maja nie dyskutuj.- Powiedziała moja przyjaciółka.- Chodź, idziemy się przebrać.

Poszłam za nią jak największa męczennica świata.

- O co chodzi? Znowu będziesz nawijać, że masz grube nogi.
- Nie ogoliłam się.
- To teraz możesz to zrobić.
- Dobra, masz rację o to chodzi. Błagam, ja nie chcę.
- Przestań, wkładaj ten strój. Za 10 minut widzę Cię przed pokojem w stroju kąpielowym.

Ja pierdzielę. Chwyciłam telefon, strój i szlafrok, i poszłam do łazienki. Puściłam jakąś piosenkę i starałam się zwrócić cały makaron. Niestety bezskutecznie. Miałam wrażenie, że przez to, że go zjadłam brzuch mi odstaje bardziej niż zawsze. Przebrałam się w strój i włożyłam szlafrok po wcześniejszym umyciu zębów.

- Już miałam wyważać drzwi, chodź.

Przewróciłam oczami. Powlokłam się za nią do ogrodu.

- Ty się nie kąpiesz Pavlo?- Usłyszałam głos kuzyna.
- Wolę nie ryzykować.
- Jesteśmy.
- Co tak długo?
- Też chciałabym wiedzieć.

Może to i dobrze, że piłkarzyk nie zamierza z nami wchodzić do basenu, bo widok jego nagiej klaty raczej nie byłby zbyt dobry. Kasia i Karol zdążyli już wejść do basenu.

- A ty nad czym się zastanawiasz, chodź tu.- Krzyknął mój kuzyn. Westchnęłam i niechętnie ściągnęłam szlafrok. Weszłam do basenu. Nie umiem się szybko przyzwyczajać do wody, a chcę jak najszybciej zniknąć, żeby nie było widać mojego ciała.
Zacisnęłam zęby i cała zanurzyłam się w wodzie. Lubię zimno, ale nie zimną wodę.
Przez większość pobytu w tym basenie siedziałam w jednym miejscu. Kiedy w końcu postanowili wyjść odetchnęłam z ulgą. Najszybciej jak się dało narzuciłam na siebie szlafrok i poszłam do domu.

Miłego dnia ❤️ 😘
Ig: Patk_a099
Tik tok: Patka099



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro