54
Mam wrażenie, że wszystko stało się monotonne i nudne, więc przepraszam, ale mam jeszcze kilka pomysłów jak was zaskoczyć
Tw: Wymiotowanie
⚽
Biegłam chociaż swoje płuca zostawiłam już dawno gdzieś po drodze. Potrzebowałam czegoś takiego. Miałam nadzieję, że nie przypłacę tego chorobą. Jutro spełnię jedno z moich marzeń. Na samą myśl czuję niesamowitą ekscytację.
- Trenujesz wczesne wstawanie przed jutrem?- Spytałam przyjaciółki po przekroczeniu progu kuchni.
- Właśnie tak.
- Czy wy gotujecie? Razem?
- Tak, co w tym dziwnego?
- Przecież ty nie umiesz gotować.
- Na szczęście ja umiem.- Odezwał się piłkarzyk, który do tej pory tylko stał mieszając coś w baniaku. Na dźwięk jego głosu na moim ciele automatycznie pojawiły się ciarki. Nie chciałam tego.
- To co tak właściwie robicie?
- Znalazłam jakiś przepis na makaron. Brzmi dobrze.
- Pokaż to.
Podała mi telefon z przepisem i powiedziała:
- Idę obudzić Karola. Niech tyle nie śpi.
Jebany zdrajca.
- Jak się czujesz?
Ze wszystkich rzeczy, które mógł powiedzieć tej w ogóle się nie spodziewałam.
- Jeśli powiem, że dobrze to uwierzysz?
- Nie.
- Więc czuję się cudownie, życie jest piękne, nie uważasz?
- Nie.
Aha. Odwrócił się do mnie.
- Gdyby było nie stałbym tu, tylko trenował z drużyną.
No tak.
- Przykro mi.
- Niepotrzebnie.
- Co tak ładnie pachnie, o Maja biegałaś?- Przysięgam, że mój kuzyn jest najdziwniejszą osobą jaką znam.
- Nie, wiesz podziwiałam okolicę i lepiej uważaj, bo ta dwójka coś gotuje. Idę wziąć prysznic.
Tak naprawdę potrzebowałam się uspokoić.
- Świetnie, że jesteś jako największa fanka włoskiego żarcia musisz ocenić.
- Hm, okej.
Kompletnie nie chciało mi się jeść, ale nie pamiętam, kiedy miałam coś w ustach. Poza tym lepiej nie wzbudzać dodatkowych podejrzeń. I tak piłkarzyk dziwnie się zachowuje.
- To co, wchodzimy do basenu? Woda już raczej ciepła.
Chyba go umysł boli, jeśli myśli, że tam wejdę. W stroju kąpielowym.
- Ja podziękuję dzisiaj.
- Czemu? Jest gorąco. Ochłodzisz się.
Cholera.
- Maja nie dyskutuj.- Powiedziała moja przyjaciółka.- Chodź, idziemy się przebrać.
Poszłam za nią jak największa męczennica świata.
- O co chodzi? Znowu będziesz nawijać, że masz grube nogi.
- Nie ogoliłam się.
- To teraz możesz to zrobić.
- Dobra, masz rację o to chodzi. Błagam, ja nie chcę.
- Przestań, wkładaj ten strój. Za 10 minut widzę Cię przed pokojem w stroju kąpielowym.
Ja pierdzielę. Chwyciłam telefon, strój i szlafrok, i poszłam do łazienki. Puściłam jakąś piosenkę i starałam się zwrócić cały makaron. Niestety bezskutecznie. Miałam wrażenie, że przez to, że go zjadłam brzuch mi odstaje bardziej niż zawsze. Przebrałam się w strój i włożyłam szlafrok po wcześniejszym umyciu zębów.
- Już miałam wyważać drzwi, chodź.
Przewróciłam oczami. Powlokłam się za nią do ogrodu.
- Ty się nie kąpiesz Pavlo?- Usłyszałam głos kuzyna.
- Wolę nie ryzykować.
- Jesteśmy.
- Co tak długo?
- Też chciałabym wiedzieć.
Może to i dobrze, że piłkarzyk nie zamierza z nami wchodzić do basenu, bo widok jego nagiej klaty raczej nie byłby zbyt dobry. Kasia i Karol zdążyli już wejść do basenu.
- A ty nad czym się zastanawiasz, chodź tu.- Krzyknął mój kuzyn. Westchnęłam i niechętnie ściągnęłam szlafrok. Weszłam do basenu. Nie umiem się szybko przyzwyczajać do wody, a chcę jak najszybciej zniknąć, żeby nie było widać mojego ciała.
Zacisnęłam zęby i cała zanurzyłam się w wodzie. Lubię zimno, ale nie zimną wodę.
Przez większość pobytu w tym basenie siedziałam w jednym miejscu. Kiedy w końcu postanowili wyjść odetchnęłam z ulgą. Najszybciej jak się dało narzuciłam na siebie szlafrok i poszłam do domu.
⚽
Miłego dnia ❤️ 😘
Ig: Patk_a099
Tik tok: Patka099
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro