19
⚽
- Zadowolona?
- Co ja teraz takiego zrobiłam? Chciałam do domu.
- Nie mogłaś poczekać jeszcze chwilę?
- Nie i nie możesz mieć do mnie o nic pretensji. Sam zaproponowałeś te zakupy, a mi się już nie chciało tak sterczeć jak kołek, więc postanowiłam pójść Ci na rękę i zamówić taksówkę.
- Nie mogłaś poczekać w aucie?
- Nie. Nie wzięłam żadnej książki, żeby czytać, a telefon ma 20%.
- Uh, okej.- Przewrócił oczami.- Mogłaś po prostu powiedzieć, że chcesz jechać.
- Bardzo zabawne, żebyś mnie zwyzywał i kazał się odczepić? Podziękuję.
Nie wiem, czy nie miał siły się już kłócić, czy dotarło do niego, że mam rację, ale się zamknął. Puścił radio i po prostu jechaliśmy. Kiedy zaczęła lecieć jedna z piosenek One Direction darłam mordę wniebogłosy.
- Nie mów, że jesteś jedną z tych dziewczyn, które liczą na to, że oni jeszcze kiedyś będą tworzyć zespół.
- Oczywiście, że tak.- Prychnęłam. Bałam się dziewczyn, które tak nie miały.
- Zmartwię Cię, to się nigdy nie wydarzy.
- Na szczęście mam w dupie twoje zdanie.
- Denerwujesz mnie.
- Vice versa, kim była ta dziewczyna?
- Co Cię to interesuje?
- Nic, pytam, nie musisz odpowiadać.
- Starą znajomą, chodziliśmy razem do liceum, ale ona wyjechała do Stanów i kontakt się urwał.
Pokiwałam głową. Tak naprawdę spytałam tylko po to, aby jakoś podtrzymać rozmowę.
- Ja wiem, ile ty masz lat, ale ile ja mam?
- Jesteś rok młodsza.
- Skąd wiesz? Karol Ci powiedział?
- Nie, znaczy nie do końca. Powiedział, że pisałaś w tym roku maturę i chodziłaś do liceum, więc stwierdziłem, że musisz być rok młodsza, bo z twoim ilorazem inteligencji nikt nie puściłby Cię wcześniej do szkoły
Przesadził, akurat jestem bardzo inteligentna.
- Zamierzasz komuś o tym powiedzieć?
- Pewnie tak. Dlaczego mi w ogóle pomogłeś?
- Bo może i Cię nie lubię, ale nikt nie ma prawa Cię do niczego zmuszać, a już zwłaszcza.- Spuściłam wzrok. Nawet nie chciałam sobie wyobrażać jak to by się skończyło, gdyby nie przyszedł. Odchrząknął.- Masz szczęście, że akurat wróciłem z treningu i odebrałem, bo w pierwszej chwili chciałem to zignorować, ale stwierdziłem, że skoro ty mi pomogłaś to nie będę takim chujem i odbiorę.
- Cóż, chyba jesteśmy w takim układzie kwita i- westchnęłam.- Dziękuję.
- Nie masz za co. Jesteśmy. Pomogę Ci z tym wiatrakiem.
- Nie jest taki ciężki. Poradzę sobie, dzięki.
- I tak zamierzałem wpaść na chwilę do Karola.
- Um, okej.
Wypakował mój wiatrak z bagażnika i weszliśmy do domu. Teraz tylko trzeba będzie go jeszcze poskładać.
- Nie sądziłem, że dożyję czasów, gdy będziecie sobie normalnie wchodzić przez te drzwi bez kłótni.
- Nie przyzwyczajaj się.- Powiedziałam.- Mój były tu był.
- Co kurwa?
- No- skrzywiłam się.- Nie wiem jak zdobył twój adres.
- Zabiję go.
- Nie warto sobie życia marnować na takiego śmiecia. Nieważne, co robisz?
- Czekałem na niego, żeby zagrać w Fifę. Grasz z nami?
- Nie dzięki, ale mogę popatrzeć.
- Zgadnij kogo spotkałem?- spytał piłkarzyk.
- Nie wiem.
- Mile.
- Serio? Wróciła na stałe?
- Na razie przyjechała do Babci, podobno jest chora, ale mówiła, że chciałaby się tu znowu wprowadzić.
- To tłumaczy, dlaczego spotkałeś ją w Norymberdze.
- Tak, dobra gramy?
- Yhy.
Z ich dialogu wątpiłam, czy to była tylko dawna znajoma, ale nie obchodziło mnie to.
⚽
Miłego dnia ❤️ 😘
Ig: Patk_a099
Tik tok: Patka099
Ulubiona piosenka 1d?
Jak wbijecie 300 wyświetleń to jutro wam wrzucę trzy rozdziały
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro