nie wierze..
- Nelo prosze posprzątąć w tym pokoju!
- dobra mamo- powiedziałam wracając do przeglądania instagrama.
- nie moge z już z tobą wytrzymać zresztą jak ojciec. -powiedziała wychodząc z mojego pokoju
Nigdy rodzivce nie darzyli mnie sympatią kochali mojego brata o 2 lata młodszy ja mam 14 lat a on 12 rozumiem że jest młodszy ale no wszystko spada na mnie sprzątanie domu , zmywanie naczyń, mycie podłogi ach... Nienawidze go nic nie robi ,tylko gra na konsoli i wrzera chipsy mogła bym go opisać tszema słowami: pupilek, rospószczony bachor i pasorzyt.
Pewnej nocy była już 23:00 michał już spał a rodzice chcieli żebym z nimi porozmawiała okazało się że chcą mnie oddać do domu dziecka
- nie wierze
na chwile zamarłam prubowałam żebym wyglądała że się martwie ale w środku się cieszyłam mama powiedziała żebym spakowała swoje rzeczy i już dziś mam wyjechać więc szybko sie spakowałam bo nie miałam dużo rzeczy jakieś kosmetyki, ubrania , rzeczy do pielęgnacji, książki ładowarka słuchawki i inne jakieś pierdoły.
- nela szybko ile mam czekać! - krzyknął mój tata
- jestem gotowa - oznajmiłam
- no no to już papa- powiedziała moja mama
Ja nawed sie nie chciała pożegnać.
Po 20 minutach jazdy dotarliśmy budynek wyglądał przyzwoicie a nawed był bardzo ładny nie to co mój pokuj msły nje ocieplony mokry przynajmniej było wifi
Weszłam do mojego pokoju zobaczyłam 3 dziewczyny: Kinge, Wiktorie i ige .były bardzo miłe chociasz były troche straszne ale wsumie mi to nie przeszkadzało bo byłam taka jak one czarne ubrania kolczyki łańcuchy i tatułaże
- o eluwa- odezwała się jedna z dziewczyn- siema kinga jestem.
- siema, Nela
- elo wika
- siemandero ,Nela
- witam Iga
- siema nela
- to twoje łóżko- powiedziała Kinga wzkazując na duże łóżko z białym biurkiem i szafką nocną nad oknem
- o duże nie to co moje, jakaś głupia wersalka ech..
Z dziewczynami czas miłaj mi jak szalony troszke poplotkowałyśmy i sie poznałyśmy przez co prawie się spóźniłyśmy na śniadanie
- troche jak na koloni- zaśmiałam się wchodząc do stołówki
- no ale sie przyzwyczaisz- odpowiedziała Iga
Szczerze to nie chciało mi sie jeść
-o widzisz yen cztero osobowy stolik pod oknem, on jest nasz- powiedziała wika
Gdy krok za krokiem zmierzałyśmy do naszego stolika patrzył na mnie jakiś chłopak no i to nke było takie se normalne patrzenie ON MNIE ZRZERAŁ WZOKIEM. Usiadłyśmy przy naszym stoliku i zaczełyśmy jeść
Co skoro one nic nie zamuwiły? Możecie powiedzieć ale my sobie wcześniej wziełyśmy kromki chleba z dodatkami ja na przykład wziełam sobie z masłem sałatą ogurkiem i pomidorem bo jestem wege, przyznam lubiłam jeść ale nie mogłam się najeść w domu bo niemiałam za dużego wyboru: śniadanie chleb tostowy i szlanka kranuwy, obiad- ziemniaki( nieugotowane),kolacja ogurek i pomidor. No wiem że bardzo dużo jem ( sarkazm)
No i co jaa... A już wiem no i se jadłyśmy dobre było
***
(2 tygodnie później)
Mam se dla was jeszcze moje przemyślenia bo wogule to ten gościu ze stołówki to ma wogule alan na imie bo jak szłam z książkami to on na mnie wpadł i ja sie wywruciłam na gupi ryj a on mi pomugł i powiedział
- siema alan jetem
- nela, siema no ja już ide pa
- pa?
No i se poszłam bo nie chciało mi sie gadac no i ide do dziewczyn i im yo opowiadam i ich miny były coś w tym stylu: ha ha ha ha ha, BEKA!, jprd- nie no kurka beka w chuk
- dobra dziewuchy ktura idzie piersza sie kąpać-zapyrała iga
-no ja moge - powiedziałam i poszłam do łazienki zaczełam sie kąpac
Słyszałam jak dziewczyny sie śmiały i wogule ale mi yo nie przeszkadzało gdy wyszłam dalej sie hihoyały
- z czego sie ryjecie? - zapyrałam
- bo wika chciała zrobic mi pranka i pomyliła krem z pasyą do zębó.- powiedziała kinga .dalej nie dokończyła bo sie śmiała
- no yo kolejny marcin dubiel
Nasyępnego dnia był czas wolny mogliśmy sobie wychodzic na dwór wiec ja wyszłam a dziewxzyny poszły do salonu gier usiadłam sobie na huśyawce i huśyałam się
- hej- powiedział payrząc na mnie wysoki blondyn- co yaka piękna dziewczyna robi yu sama?
- adrian.. Ech no moje koleżanki poszły do salonu gier a ja zosyałam sama . ja koś mi yu yak lepiej samej - sywierdziłam
W pewnej chwili nasze spojrzenia się spoykały w sumie yak samo jak nasze usyra się spoyrkały było cudowne uczuie czułam się jak w niebie
- neźle całujesz - powiedział adrian
- a spiepszaj. A i yo była jedno razowa akcja ok?
- no dobra- i odszedł zrezygnowany
Mysli Neli;
Japierdole mózgu co ty rzes odjebał no lepszej akcji to ja kurwa nie widziałam japierdoleeeeeeeee co mnie do tego zmusiło?!...... I
I tak dalej i tak dalej ciągle myslałam az mnie tak zaczoł łep napierdalac ze aaAaaaaaaaaaaa i se zemdlałam ..
Budzę się u pielęgniarki a ona
-o nela obudziłas sie w koñcu no teraz podam Ci krople zołądkowe
- a po co mi krople z skoro minie boli głowa?
- bo są najlepsze.na wszystko
- mi
I dalej gadała cos o tych krokach a mi nie chciało się jej juz słuchac więc weszłam z fotela i skierowałem cie do wyjscia
- hola Hola a gdzie sie panienka wybiera ?
- do toalety
- no to szybko
- oczywiscie- musiałam dodać mój sarkasyczny usmieszek
Nie poszłam do toalety tylko do pokoju
- siema piekne yeskniłyscie?
- o kurwa paczcie jeste nasza.gwiazda no jak Cię nie było 2.dni no to pewnie ze tęskniłysmy
- dobra co mnie ominęło?
- przed wczoraj była dyskoyteka ale taka sztywna ze się nie mówi
- wczoraj np przyszedł do nas Adrian i zapytał sie....
Jak musicie o co zapytał adrian. Witam was w nowej ksiązce jak narazie sie wam podoba?
Buzia makapakazjeroba123😗
918 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro