Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 30 Kraj Gwiazd - Hoshi no Kuni

Noc zapadła w końcu i wszystkie głosy ucichły. Każdy rozszedł się do swoich kajut poza tymi którzy pełnili nocną wartę. Tym razem padło na Gajeela i Levy która w związku, że już prawie dopływali do celu, postanowiła zostać w gotowości na górze. Siedziała teraz obok Gajeela wsłuchana w melodię fal i instrumentu.

Księżyc sprawiał, że nie potrzebowała zbytnio światła aby śledzić ich kurs na mapie, jednak po paru uderzeniach w struny, zupełnie odpłynęła w marzeniach. Koci przyjaciel Gajeela, Lily przyleciał do nich na przekąskę z jabłek które walały się obok nich. Zaciekawiony spojrzał na mapę i kurs statku.

- Hmm ... Levy, gdzie dokładnie płyniemy? - zapytał

- Do Ste ... - Levy w ostatniej chwili oprzytomniała. - ... r burty. Do ster burty. - zaśmiała się udając, że się wygłupia.

- Gihi. - westchnął Gajeel. - odpuść, nawet mi ten mikrus nic nie chce powiedzieć. - zaśmiał się Gajeel i uderzył szybciej w struny.

...

O świcie Lucy otworzyła leniwie swoje brązowe oczy. Jakie było jej zdziwienie kiedy zamiast nudnego, drewnianego sufitu zobaczyła dwoje nefrytowych oczu wgapionych w nią.

- No w końcu obudziłaś się. - zagadał uśmiechając się szeroko

- Kyaaa!! - Lucy zerwała się za szybko i walnęła głową prosto w głowę chłopaka lądując z nim na podłodze.

- Luce, uważaj trochę. - Natsu wygramolił się spod niej, pomógł wstać i rzucił zranione spojrzenie.

- To mnie tak nie strasz z samego rana! - Lucy nadęła policzki i skrzyżowała ręce.

- Ajć, sorka. - rzucił szybko. - Chodź na górę, chcę ci coś ''pokazać'' – zaśmiał się łapiąc ją za nadgarstek.

- Nie! Nie wyjdę stąd w samej koszuli! Daj mi chwilę. - mówiąc to wyprosiła Natsu za drzwi, zamykając je na klucz i otworzyła kufer z ubraniami.

- Tss ... kobiety .- mruknął Natsu siadając pod drzwiami i opierając się o nie plecami.

Chwilę później Lucy wybiegła z kajuty z impetem otwierając drzwi.

- Dobra to co mi chciałeś pokaaaa ... - wypadając z pokoju wpadła prosto na Natsu który nie zdążył podnieść się z podłogi.

- Lucy! To już drugi raz! - warknął wstając spod niej i wyciągając do niej rękę

- To nie moja wina! - rzuciła

- Jasne, to może moja! -

- Tak. -

- ... hahaha – wybuch śmiechu rozniósł się po statku oznajmiając wszystkim że Kapitan i jego wybranka w końcu wstali.

- Chodź. - chłopak wziął Lucy za rękę i pociągnął na górę.

Lucy biegła za nim, ale kiedy wybiegła na pokład, słońce oślepiło ją w oczy. Odruchowo je przymknęła. Poczuła jednak ręce Natsu na nich.

- Nie podglądaj. - szepnął czule.

- Dobra, okej. - westchnęła – Tylko, powiedz mi, że nie masz zamiaru ZNÓW zrobić czegoś głupiego jak kąpiel w morzu. -

- To wcale nie było głupie.... dobra, obiecuje. - obiecał i popchnął dziewczynę do przodu.

Lucy szła ostrożnie przed siebie nie wiedząc czemu ufa temu piratowi. Może dlatego że go ... kocha?

- Dobra a teraz zobacz – Natsu zdjął ręce i słońce ponownie oślepiło dziewczynę.

Po chwili i kilku mrugnięciach w końcu Lucy zdołała otworzyć oczy, ale takiego widoku się nie spodziewała.

Statek Fairy Tail, wpływał właśnie, do otoczonej górami wyspy zostawiając pod sobą, krystalicznie czystą wodę. Lucy stała z szeroko otwarta buzią, widząc tajemniczą wyspę od środka

- Witaj w Królestwie Stella. Kraju kochającym magów gwiazd. - powitał ją Natsu ze szczerym uśmiechem.

Lucy poczuła się jak w raju. Nie mogąc nacieszyć się swoim szczęściem, skoczyła na Natsu i objęła go ramionami.

- Dziękuję ci Natsu! - krzyknęła a łzy napłynęły jej do oczu

- A więc prezent ci się podoba? -

- Tak! Nawet nie wiesz, ile razy czytałam w książkach o Królestwie Stella i jak bardzo chciałem tutaj przypłynąć! - Lucy skakała jak dziecko.

- Już, już ... - chłopak próbował ją uspokoić, ale na nic się do zdało i dziewczyna wystrzeliła prosto na burtę, wychylając się i oglądając wspaniały krajobraz.

- Już widać miasto. Królewskie miasto Altair. - Zawołał Happy.

- Doskonale. Kamraci! - Natsu odwrócił się do zebranych osób na statku.

- Hai Kapitanie! -

- Macie wolne. Zostaniemy tutaj najpewniej tydzień. - oznajmił.

Okrzykom szczęścia nie było końca. Stella była jednym z niewielu miejsc na świecie, gdzie magowie czyli piraci o ile nie działali na szkodę, byli witani z otwartymi rękami. Ceniono tutaj magów a najbardziej, magów gwiazd.

- Poważnie! - Krzyknęła Lucy a widząc radość wszystkich już miała skoczyć się spakować do kajuty gdy gorąca dłoń, zatrzymała ją w miejscu.

- Ty nie masz wolnego. - głos Natsu wmurował ją w pokład.

- Ale ... ale czemu?! - jej złamany głos brzmiał jak skowyt

- Tss ... to upierdliwe, ale Zeref wyświadczył mi przysługę, jako władca Alvarez i ... szepnął mi trochę słów o tutejszym królu. Jego siostra posiada zbiór ksiąg które pomogą ci. - Natsu drapał się w głowę patrząc i rumieniąc się w stronę dziewczyny

- ... - Lucy stała i wytrzeszczała na niego oczy i z wszystkich pytań które miała  palnęła jedno odnośnie jej samej. - Pomóc? -

- Yhy, Mavis wspomniała, że pochodzisz z rodziny magów gwiazd ... Heartfilia jak dobrze pamiętam? -

- Tak ... ale co to ma do rzeczy ... czekaj ... te książki są o ... -

- Tak, o twojej magi. - Natsu posłał jej kolejny szeroki uśmiech.

...

Po przybyciu do Altair, królewskiego miasta i stolicy wyspy, załoga się rozdzieliła. Natsu wraz z Happy i Lucy udali się w kierunku pałacu. Przechodząc wzdłuż uliczek pełnych sklepów oczy blondynki zamieniały się w gwiazdy. Mogła zobaczyć na własne oczy, rzeczy i magię którą nigdy wcześniej nie widziała. Wszędzie panowała jednocześnie miła i sielankowa atmosfera. Ludzie na ulicach śmiali się i targowali. Stoiska przyciągały swoją uwagę każdego kusząc wysokiej jakości towarami. Lucy rozglądała się wszędzie aż w końcu po piskach i wołaniu ''Spójrz!'' , ''Wow!'',  Jakie to śliczne!'' zatrzymała się. Jej ręka powędrowała do oczu, osłaniając je od słońca.

- Hej, Natsu? - szepnęła

- Hmm? - mruknął chłopak zmęczony lekko jej nieustaną radością

- Ta wieża ... na szczycie jest kryształ. W ogóle po drodze, widać ich dużo rozsianych wszędzie. Wiesz co to jest? -

- Kryształ? - Natsu zerknął w stronę najbliższego – A chodzi ci o ( ス テ ラ リ ウ ム Suterariumu) Stellanium ? -

- Stellanium ... - Lucy spojrzała w nefrytowe oczy pytająco

- Stellanium jest magicznym kryształem, który ma pochłaniać światło gwiazd. Dzięki temu promieniuje i oświetla nocą miasto. - odparł Natsu

- Ale czad ! - Lucy krzyknęła zasłaniając sobie ręką usta powodując reakcje przechodniów

- Cii! - chłopak natychmiast ja uciszył. - Może tak, nie zwracajmy na siebie uwagi? Hmm? Wiem, że magowie gwiazd są tu wręcz uwielbiani jak bogowie, ale JA nie mam ochoty na to aby cały tłum wisiał mi na ogonie. - szepnął jej do ucha

- Przecież ty nie masz ogona. - odbiła piłeczkę uśmiechając się

- Hehehe ... może i teraz ... - Natsu urwał.

Cały jego radosny humor znikł. Lucy również się zorientowała o co chodzi. Weszli przez przypadek na temat jego demonicznej strony. Czując się winna za popsucie mu humoru szybko zmieniła kierunek tematu.

- Pochłaniają blask gwiazd. Oby i mojego nie pochłonęły. - mówiąc to zrobiła śmieszną pozę.

- Taa, chodź, to już niedaleko. - Natsu jednak w ogóle nie zareagował i ruszył w dalszą podróż do zamku.

-------------------------------------------------------
Kolejny rodział już w ten czwartek.
Rozdział 31 Biblioteka

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro