Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27

Minęło już 20 minut meczu, a tu żadnej bramki! Żadnej dobrej akcji, czy Raimoni nie radzą sobie bez swojego asa? - komentował Chester

- To ja jestem asem! - krzyknęła Jenny

Trener drużyny ninja, pokiwał głową w stronę podopiecznych. Oni coś planują. Aktualnie Steve biegł z piłką kiedy przed nim stanął Jezz Shell

- Akcja klonów w stylu Shuriken! - piłka została odebrana przez jednego z klonów i podana do prawdziwego chłopaka.

- Phil -kopnął wysoko, podając do przyjaciela,jednak w powietrzu przejął piłkę Jude.

Mistrz strategi zrobił tylko dwa kroki, a Phil dotknął ziemi i rozwinął pajęczą sieć, w którą zaplątał się Sharp.

- To była "Pajęcza sieć" w stylu Shuriken! Sail - jakimś cudem piłka przemykała niepostrzeżenie pod nogami przeciwników aż dotarła do pana Bluesea. Trener pokiwał głową, że ma zielone światło, ale on zaprzeczył.

- "Błotna piłka v2" - kopnął wspomniany przedmiot, który po swojej drodze do bramki zebrał dużą ilość ziemi. Ninja machnął ręką i błotna kula pękła, a piłka popędziła w stronę bramki. Mark nie zważając użył swojej najlepszej techniki "Ręki Majina". Trochę się posiłował, ale dał radę. Sail nie był zdziwiony, ale to miał być dopiero początek. Wznowiono grę. Jennett wystrzeliła od razu na przód, drogę chciał jej zagrodzić Jim Hillfort.

- "Przechwyt cienia" w stylu Shuriken! - z jego pleców wydobył się ciemny cień.

- Ty myślisz, że demona zatrzyma coś takiego? - wyskoczyła w górę i podała do Kevina. Niestety od razu został zablokowany, dlatego niepostrzeżenie piętką podał do Sama, który tylko na to czekał. Na niego również czyhali już obrońcy. Podbił piłkę do góry i główką zrobił piękne podanie do biegnącej Jennett. Podałaby do Dragonflya lecz on był dalej zablokowany. Zaraz obok zjawił się Dun, wiec podała do niego.

- Ty strzelaj! - oddał z powrotem. Oboje nie chcieli strzelać bramki swojemu przyjacielowi.

- Nie, ty, nie mam czym strzelać - znowu ją podała

- Jak to nie masz.. - zorientował się, że już nie ma pod nogami piłki. Oboje się odwrócili. Zobaczyli, że Sail już biegnie z ich piłką.

- I co zrobiłaś/zrobiłeś! - krzyknęli na siebie. Różowowłosy w tempie ekspresowym znalazł się pod bramką, znowu.

- Co to za prędkość! - wrzasnął Nathan.

- Oto nasza nowa broń! - Sail zrobił pozycję na jaskółkę [do "Królewskiego pingwina nr 1" ] przed nim pojawiły się 4 żółwiki podobne do pingwinków Juda. Każdy żółwik miał opaskę na oczach w innym kolorze.

- Leonardo, Donatello,Michelangelo, Raphael. Na niego! - kopnął footbolówkę, a żółwie poleciały za nią. Oplatając ją.

- "Ręka Majina"! - żółwie zahamowały przed ręka Majina. Nawet nie próbowały się w nią wbić, tylko zmieniły kierunek i zgrabnym łuczkiem ominęły Marka.

GGGGOOOOOLLLL!!! - krzyczał Chester. Wznowiono grę, rozpoczęli Raimon. Kevin przy piłce, biegnie,biegnie, a na jego drodze staje Jupiter Jumper. Podaje w stronę Bobbiego, cóż za piękne podanie! O nie zostaje przechwycone przez kapitana Shuriken! - dalej komentował Chester. Wtem nie wiadomo skąd pojawił się koło Saila, Josh i powalił go z biodra.

- Co to miało być?! - krzyknął na niego leżąc obolały na ziemi. Brunet poczuł, że ktoś go puka w ramię, odwrócił się i dostał z liścia od Jennett.

- Totalnie ci już odbiło! - Josh przewrócił oczami i podał rękę koledze.

- Sorry

- I kto tutaj gra brutalnie! - krzyknął Love z barierki, wtedy Maya go pociągła za włosy.

- Zachowujecie się jak dzieci!

- Mógł zrobić jemu krzywdę!

- Od kiedy się zrobiłeś taki opiekuńczy!? Siedź spokojnie bo ci nigdy już biletów nie postawię - jako iż Mayka jest sponsorką swojego kuzyna musiał posłusznie usiąść.

Za faul, Sail dostał rzut karny. To był już koniec.

- "Żółwie ninja" ! - przed nim znowu pojawiły się żółwiki w opaskach, które wleciały bez trudu do bramki. Gwizdek sędziego, koniec pierwszej połowy.

- Bez Axela oni są bezsilni! - znów skomentował Byron.

- Nie rozumiem czemu Josh z Jennett się kłócą - Aphrodi wzruszył ramionami.

- Co to miało być! - krzyknął Erick podnosząc się z ławki. Wszyscy sępim wzrokiem na Josha. To koniec!

- Mark, ty musisz to obronić! - wrzasnął Timmy.

- No ja przepraszam bardzo, ale może nasi obrońcy by wzięli się do roboty! - Mark wydawał się trochę zestresowany tym, że przez te głupie żółwie przegrywają.

- Ja to zepsułam i chcę to naprawić, więc proszę mnie nie zmieniać, uda mi się strzelić.

- Nie, to moja wina, przez mnie strzelił nam gola - przytulili się po przyjacielsku-w końcu porozumienie. Trener się wtrącił w całą tą rozmowę.

- No dobrze, szansa dla was tylko teraz za Sama wejdzie Erick - Eagle aż podskoczył z podniecenia. Mecz wznowiono i rozpoczął wyjątkowo Erick. Brunet uśmiechnął się i kopnął niespodziewanie w górę. Przeciwnicy bardzo się zdziwili, co najlepsze nikt nie biegł do przodu. Popatrzyli się w górę, a tam Jude i jego powiewająca pelerynka. Było można zobaczyć połysk w jego goglach. Zrobił obrót i w powietrzu i podał do nie krytego Kevina.

- Technika wykopu "Skrzydło żurawia" w stylu Shuriken! - krzyknął najpierw Hank Sullivman

- Formacja gniewu burzy! - potem Phil Winget. Cały zespół ninja skoczył do góry i lądując tuż przed biegnącymi na bramkę Jennett, Kevinem i i Joshem. Shuriken mieli im zagrodzić drogę na ucieczkę i żeby obrońcy mogli użyć "Kroku sumo" nie wiedzieli, że Raimon szykują podstęp. Galen Thunderbirn i Finn Stoned mieli już zacząć kiedy Jennett ich uprzedziła. Podniosła rękę i machnęła nią tupiąc przy tym nogą.

- "Mroczna szczelina" ! - pod obrońcami i kilkoma osobami pojawiła się czarna szczelina, która zamieniła się w ciemną przepaść, w którą wpadli. Droga wolna.

- Josh! - podanie do chłopca o szmaragdowych oczach. Dun zrobił zamach nogą i kopnął piłkę z całej siły. Z daleka było można usłyszeć krzyk Bluesea.

- Użyj techniki! To jest..

- Co?! - bramkarz nie usłyszał, ale za to piłka wpadła mu pięknie w ręce

- Tylko na tyle cię stać? -zaśmiał się. Josh uśmiechnął się do napastniczki, a ona do niego i wspólnie powiedzieli "Kometa" . Piłka wyrwała się z zielonym ogniem z rąk bramkarza i wpadła w siatkę.

GGGGOOOOOLLLL - krzyczał najlepszy z komentatorów. Sail i banda, jak to nazwał Byron, była pod wrażeniem tak chytrego planu. Oczywiście po raz kolejny wznowiono grę tym razem Shuriken. Sail z automatu pognał na przód z prędkością światła. Gdy..

- "Mur"!! - na jego drodze stanął Jack, a za nim jego mur. Kapitan wpadł na olbrzymi mur i się przewrócił, a piłkę przejął Kazemaru.

- Dajesz Nathan!! - krzyczała Maya skacząc z radości. Sail za to walnął pięścią w murawę. Techniki Shuriken głównie odbywają się na ziemi, więc z założenia łatwiej będzie podawać górą. Tak więc Swift podał do Jima, Jim do Steve'a, Steve do Juda, Jude do Ericka, a Erick do Jennett. Oczywiście wszyscy próbowali ich zatrzymać, ale piłka leciała za wysoko, a Raimoni o dziwo za szybcy! McCurdy został tylko obrońca, dlatego zrobiła nad nim piękne salto, wyrzucając przy tym piłkę w powietrze. Kończąc fikołka wylądowała na ziemi i wybiła się od niej, a z jej pleców wyrosły czarne skrzydła. Dogoniła piłkę, którą wykopnęła w powietrze. Wzięła zamach prawa nogą (gdyż nie może przeciążać lewej) i z całej siły kopnęła. Z piłki wydobyła się czarna energia. Strzał mógł się wydawać słabszy, gdyż zwykle robi wykopy lewą nogą

- "Trąba powietrzna" w stylu Shuriken! - krzyknął bramkarz po czym przed nim pojawiły się dwa cyklony, które złączyły się w jeden. Strzał wleciał w objęcia powietrza, jednak od razu wyleciał i wpadł w bramkę.

GGGGGOOOOOLLLL kolejny, świetny gol dla gości!!! - krzyczał znów Chester.

Josh z Jennettką przybili sobie epicką piątkę tak jak Byron z Axelem w odcinku 54.

- Zostało jeszcze 5 minut, czy komuś uda się strzelić? Czy zakończymy nasz mecz remisem?

Po raz jeszcze jeden wznowiono mecz, tym razem zaczął Phil. Zrobił tylko kilka kroków, a już go atakowali przeciwnicy.

- "Pajęcza sieć"! - dotknął ziemi na której pojawiła się sieć, w którą wpadli zawodnicy. Napastnik, kopnął do swojego kapitana, który już szykował się aby przywołać żółwie ninja. Praktycznie nikt nie był w stanie go zablokować, gdyż też byli blokowani. Sail zgrabnie ominął Bobbiego i Jacka. Zrobił pozycję na jaskółkę..

- Josh!! - Jennett machnęła ręką w jego stronę i oboje zaczęli biec w stronę bramki.

- Leonardo, Donatello,Michelangelo, Raphael. Na niego! - pojawiły się przed nim wspomniane żółwiki, po czym oczywiście pięknie kopnął tą piłkę. Mark znowu się zestresował, że tego nie obroni. Ku zdziwieniu jego oczu przed nim pojawiły się dwie postacie. McCurdy i Dun. Oboje rzucili się na pomoc Markowi, wzięli zamach, Jennett prawą, Josh lewą nogą i walczyli z piłką. Tak jak Hiroto i Reina w odcinku nie pamiętam którym.

Footbolówka mocno napierała na ich nogi, po chwili żółwie zniknęły, a energia, która była w kolorze żółtym zmieniła się w czarnozielony. Dwójka nastolatków wiedziała co robić. Ile im jeszcze sił zostało wzięli zamach i kopnęli przed siebie w górę. W górze już czekał Kevin, który z domysłu zakończył strzał "Smoczym ciosem" . Bramkarz nie wiedział co się dzieje dlatego goście zdobyli potrzebnego do zwycięstwa gola. 2:3 dla Raimon!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro