Podziękowania
(JAKO ŻE WŁAŚNIE KOŃCZĘ TO FF, ZAPRASZAM NA MÓJ NASTĘPNY PROJEKT - "PSYCHOLOGIST" Z LARRYM I ZIAMEM)
Gdyby Święty Mikołaj istniał i spełniał życzenia... to i tak miałby mnie gdzieś.
Ale załóżmy, że byłam w tym roku grzeczną dziewczynką, a ten stary złośnik chciałby spełnić moje życzenie. Załóżmy więc, że jakimś szalonym cudem Expensive zostało wydane w formie książki.
Cóż, jeśli tak właśnie by się wydarzyło, to chyba powinnam przestrzegać nieoficjalnych zasad książek. Czyli przede wszystkim (to po prostu jedna z moich ulubionych części) powinnam tę książkę komuś zadedykować. I tak wiem, że dedykacja powinna wystąpić na samym początku, ale nie czepiajcie się mnie. W końcu to nasze ostatnie spotkanie w Expensive!
Kiedy byłam mała (kogo ja próbuję oszukać, wciąż to robię!) zawsze czytałam „Podziękowania" lub dedykacje i szukałam w nich imion, które pojawiały się w książce. Jeśli zdarzyło mi się takie znaleźć, wierzyłam, że autor z pewnością wzorował daną postać na tej osobie.
Imiona osób, którym chciałabym zadedykować tą historię nie pojawiają się w niej. Ale zdecydowanie wzorowałam się na kilku z tych osób (bądź sytuacjach, w których one brały dział), przy tworzeniu niektórych postaci. Jestem ciekawa, czy osoby o których mówię odnalazłyby tutaj siebie. (Okay, mam nadzieję, że 'Harry' i 'Meradith' nie odkryją tutaj siebie, ponieważ miałabym niemałe problemy, ale cała reszta, śmiało!).
Tak czy inaczej, gdyby Mikołaj istniał, a ja byłabym w tym roku wyjątkowo grzeczna, chciałabym zadedykować tą opowieść tym oto wspaniałym osobom (których wcale nie wymienię z imion, ponieważ nie muszą wiedzieć o sobie nawzajem i wystarczy jeśli tylko oni rozpoznają siebie):
Dedykacje prosto z serca dla:
Mojej Specjalnej Bohaterki Od Spraw Pająków i Głupich Decyzji
Mojej Larrowskiej Przyjaciółki, której podręcznik do hiszpańskiego widział więcej gejowskiego seksu niż powinien
Mojej Cebulii, która nigdy tu nie zajrzy, a jeśli tak, to wszystko się wyjaśni
Kobiety do której zawsze mówię po imieniu i zawdzięczam miłość do książek
Mojej Bestii, która mimo bycia irytującym dupkiem sprawia, że się uśmiecham
Mojej ulubionej osoby na świecie, która dobrze wie, że po szkole ma ze mną zamieszkać w naszej małej piwnicy pełnej książek i wiedz, że jeśli nie będzie nas stać na żarcie, słabsza z nas zostanie zjedzona
oraz dla mnie. Ponieważ drodzy czytelnicy, ja także odegrałam tutaj bardzo ważną rolę (no i zawsze chciałam, żeby ktoś zadedykował mi książkę, więc dlaczego ja sama miałabym tego nie zrobić?).
Ciekawe, czy wy domyślilibyście którą postacią byłam :)
No i jeszcze chciałabym skorzystać z okazji i podziękować wam, moim cudownym czytelnikom. Niestety nie mogę wymienić każdego z was z nazwy, ale są osoby, które miały tutaj swój specjalny wkład. (JEŚLI KOGOŚ ZAPOMNĘ TO PRZEPRASZAM, ALE MAM TU MNÓSTWO SWOICH ULUBIEŃCÓW, A PAMIĘĆ MA ZAWODNĄ JEST)
Po pierwsze serdeczne dzięki (O! I PRZEPRASZAM BARDZO, JEŚLI ZROBIĘ JAKIŚ BŁĄD W WASZEJ NAZWIE LUB COŚ. POPRAWCIE MNIE WTEDY, PROSZĘ. NAJCHĘTNIEJ BYM WAS PO PROSTU OZNACZYŁA, ALE WATTPAD NIECO SIĘ BUNTUJE, KIEDY CHCĘ TO ZROBIĆ)
Marlena1999 za cudowny zwiastun,
larry_paulie za okładkę, która skradła moje serce
YOLO_pizza_ za świetny dodatek i komentarze, które uwielbiałam
Hazzowa21 za poprawiające humor rozmowy o puzzlach i tematach bardziej poważnych
Oraz dla moich ulubienic, jeśli chodzi o komentarze (czasami, kiedy naprawdę nie chciało mi się pisać rozdziału motywowałam się myślą o waszych komentarzach). Tak więc dziękuję: (kolejność przypadkowa)
HumanITkink
satanincognito
fuckboobear
MommyCyrus
Arla-Gianna
Vaanish
bez_nadziei
kamasweet
istillbeliveyai
legalizgay
Ewix0897
awwhazz
yourNewCrush
lajfisbrutalbby
Jestem pewna, że o kimś zapomniałam. Chciałabym podziękować każdemu z was, ale (z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu) było was taaaaak wiele :)
Okay, więc chyba nadszedł już czas na to...
OTO KONIEC TEGO FF, MOI DRODZY.
Btw, kończę to ff dzień po 28.09.2017, czyli 4 rocznicy moich dzieciątek (mniejsza z tym, że oboje są starsi i wyżsi ode mnie). Aaaach!
Kończę to opowiadanie z liczbą 103K wyświetleń, 14,6K gwiazdek i 3,3K komentarzy.
JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ KAŻDEMU Z WAS
KOCHAM WAS (i naprawdę mam to ma myśli!)
Wiktoria xx
PS: Jeszcze jedno! Nigdy nie prosiłam was o komentarze, gwiazdki czy nie wymagałam żadnej ilości wyświetleń (wiecie o co chodzi) ALE mam do was małą prośbę. Po prostu chciałabym prosić was o to, żebyście wytężyli na chwilę swoją pamięć i zastanowili się, czy macie jakiś ulubiony moment lub postać z tego opowiadania. Jeśli tak, to chciałabym o tym przeczytać właśnie w komentarzu, wiadomości prywatnej czy jak wolicie. Wy podzielcie się ze mną waszym zdaniem, a ja postaram się nie płakać za bardzo. Umowa stoi? :)
(Ja na przykład bardzo lubię randkę Harry'ego i Louisa kiedy nawaliła rezerwacja w drogiej restauracji, więc poszli na kebaby, a później biegali w deszczu (ale to było tak dawno, że pewnie już nie pamiętacie). I to, jak Harry zostawiał dla Louisa parę na szybach, żeby mógł po nich rysować. O! No i kiedy Niall myślał, że spał z Harrym na początku ich znajomości. Ahh... dobre czasy :))
PPS: Wciąż można przysyłać dodatki, jeśli ktoś ma ochotę coś napisać. Ja będę bardzo szczęśliwa, a na pewno kilka innych osób też się ucieszy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro