73.
- To totalnie pokręcone. Czy ty możesz chociażby raz w życiu wdać się w jakąś normalną relację z kimkolwiek? - Pyta Perrie, kiedy Louis w końcu kończy jej opowiadać o wczorajszych zdarzeniach.
- Wyjątkowo zgadzam się z Pezz. - Dorzuca Niall. - I co niby teraz macie zamiar zrobić? Będziecie zachowywać się tak jak przedtem? Albo udawać normalny związek?
Siedzą w Pysznym Żarełku przy ladzie barowej i rozmawiają przy okazji jedząc świąteczne pierniczki, które upiekł Liam. Lou i Perrie wiedzą, że powinni zająć się klientami, ale to nie tak, że Niall nim nie jest. Tomlinson ma zamiar skasować go za ciastka.
- Nie wiem, muszę sobie to poukładać w głowie. Powiedziałem mu, żeby dał mi czas do namyślenia się. - Odpowiada chłopak wzruszając ramionami. - Spotkamy się dopiero po tym jak wrócę z Doncaster. Spędzimy święta osobno i każdy z nas zdąży sobie wszytko przemyśleć.
- Nie podoba mi się to, Louis. Za dużo przez niego wycierpiałeś. - Dziewczyna komentuje z rękami położonymi na jej wciąż płaskim brzuchu. Od kiedy dowiedziała się o ciąży, nabrała tego zwyczaju i Tomlinson uważa to za trochę dziwne.
- Nie mogę się przyzwyczaić do myśli, że ty i Zayn będzie mieć dziecko. - Mówi Niall, który najwyraźniej patrzył w tym samym kierunku co Lou. - Myślałem, że z naszej trójki, to ja będę pierwszym, który spłodzi potomka. W końcu ród Horanów słynie z silnych pływaków! - Dodaje wypinając swoją pierś dumnie.
Dziewczyna śmieje się na głupotę swojego przyjaciela, a Tomlinson rzuca w niego pierniczkiem z urażoną miną.
- Wasza trójka? A ja to co?
- Jesteś gejem, Louis. Nie liczysz się w tej konkurencji.
- To seksizm. - Wypomina szatyn.
- Wcale nie.
- Wcale tak. Uważasz, że jestem gorszy bo nie sypiam z osobami, które mają macicę.
- Uważam, że jesteś gorszy, bo nie masz macicy.
- Chryste. - Jęczy blondynka wywracając oczyma.
°°°°°
Dzień przed swoimi dziewiętnastymi urodzinami, Louis budzi się z zaskakująco kiepskim humorem. To jego ostatni dzień jako osiemnastolatek i świadomość tego trochę go przytłacza. Co takiego zrobił przez te wszystkiego lata? Czy dokonał chociaż jednej rzeczy wartej wspominała jej na starość? Całe swoje życie poświęcił na kłótnie z rodzicami, zmarnował parę lat na walkę z zaburzeniami odżywiania, pracuje w jednej z najbardziej żałosnych knajp w mieście, wdał się w romans z żonatym mężczyzną.
Znaczy, było też oczywiście kilka całkiem spoko rzeczy. Jak na przykład fakt, że dostał się na studia (i to w wieku siedemnastu lat, co - nie chętnie musi przyznać - ale w bardzo dużym stopniu zawdzięcza swojemu ojcu). Wprowadził się ze swojego domu rodzinnego, by zamieszkać w Londynie. Poznał naprawdę wspaniałych przyjaciół, którzy mimo swoich dziwactw, wciąż pozostawali absolutnie oddani i wspierający. Teksty jego piosenek zostały doceniane i niedługo trafią do większej ilości ludzi. Zakochał się (nieszczęśliwie i trochę nietrafienie, ale jednak).
Tomlinson nie jest do końca pewien, czy chce, żeby jego życie nadal tak wyglądało. Może to wina jego przed urodzinowej depresji, która dopada go co roku, ale chłopak ma ochotę na zmiany. Poważne zmiany. Został mu ostatni rok bycia nastolatkiem. Chciałby w końcu zaznać choć trochę szczęścia.
Może on i Harry wcale nie potrzebują być w poważnym związku z tą całą miłością i innymi bzdetami? Może wystarczy mu po prostu cieszyć się obecnością mężczyzny i korzystać z życia jak każdy inny chłopak w jego wieku?
Chciałby też pogodzić się z rodzicami. W końcu widuje ich naprawdę rzadko, a nie chciałby, żeby te nieliczne spotkania były tak niezręczne i krępujące jak do tej pory. Poza tym jest też sprawa z chorobą jego matki. Może nigdy nie byli ze sobą zbyt blisko, ale to wciąż jego rodzicielka. Od kilku miesięcy ciągle tylko leży w szpitalu, przeważnie nieprzytomna, śpiąca po osiemnaście godzin na dobę. Nawet w momentach kiedy nie śpi, wydaje się pozbawiona osobowości. Nie chce rozmawiać nawet ze swoją rodziną i cały czas tylko gapi się bezmyślnie w przestrzeń. Louis rozmawiał ze swoim ojcem na ten temat wielokrotnie i wie jedno - Jay na pewno z tego nie wyjdzie. Teraz każdy moment jest dla niej czekaniem na śmierć. I chociaż nastolatek wie, że raczej nie ma co liczyć na poważną rozmowę z wybaczaniem sobie i przytulaniem, chciałby po prostu dać już spokój wszystkim urazom z przeszłości.
Tomlinson wstaje z łóżka z silnym postanowieniem przeżycia tego roku w radości, szczęściu i harmonii. Od jutra stanie się nowym człowiekiem i w końcu zacznie cieszyć się życiem.
Teraz pakuje się szybko i tęsknie zerka na telefon licząc na to, że może jednak Harry postanowi do niego zadzwonić. Niestety wszytko na co może liczyć to życzenia miłej podróży od Mike'a.
°°°°°
MILI PAŃSTWO, EXPENSIVE OSIĄGNĘŁO 60K WYŚWIETLEŃ! YAY! Jesteście najlepszymi (też jedynymi, ale nieważne) czytelnikami jakich miałam.
Btw, czy ktoś zna powód dla którego ostatnio powstaje tyle dobrej muzyki? Jakby wszyscy moi ulubieni wykonawcy uparli się, żeby zabić moje biedne serduszko od nadmiaru miłości.
Yhym, mówię też o cudownej piosence Nialla. Jak pierwszy raz słuchałam Slow Hands nie mogłam przestać myśleć o tym, że dla mnie brzmi okropnie podobnie do Zayna.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro