Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

32.

Było piątkowe południe i Louis siedział właśnie wygodnie pod jednym z tych super ciepłych koców na kanapie w salonie. Oczywiście Perrie próbowałam zabrać mu cześć przykrycia, ale to nie tak, że Tomlinson jest jednym z tych frajerów, którzy nie umieją włączyć o swoje.

- Zjeżdżaj Pezz - jęknął śmiejąc się i kopiąc blondynkę w kostkę.

- Hej, dzieciaki! Ja chcę to obejrzeć - przerwał im Zayn jedząc kolejną garść popcornu.

- Słyszysz, Edwards? - Louis rzucił jej ostrzegawcze spojrzenie starając się z wszystkich sił, by zachować powagę.

Kelnerka wystawiła mu język i rzuciła w niego poduszką. Niestety, lub może stety, szatyn zdążył uchylić swoją głowę. Poduszka leciała dalej aż do momentu, kiedy nie uderzyła w miskę trzymaną przez Malika.

- Popcorn! - wykrzyczał Niall padając na dywan przed fotelem mulata i zbierając rozsypane jedzenie do kieszeni.

- To tylko żarcie, Horan - wywróciła oczami dziewczyna śmiejąc się.

- Właśnie - zgodził się współlokator Lou. Szatyn zauważył, że chłopak coraz częściej się z nią zgadza. - Poza tym, leżało na podłodze. Nie możesz tego zjeść.

- Jestem irlandczykiem - było jedyną odpowiedzią blondyna, którego usta pełne były prażonej kukurydzy.

- To jeszcze nie powód...

- Zasada pięciu sekund staje się zasadą pięciu dni, jeśli jesteś studentem.

Louis i Perrie śmiali się dalej, nagle zapominają o swoim sporze na temat przykrycia, a Zayn patrzył pytająco na irlandczyka jedzącego popcorn z jego dywanu.

- Poddaję się. - rzucił opadając głową na oparcie fotela.

°°°°°

Leigh-Anne siedziała na stoliku w salonie czekających spokojnie i wiedząc, że niedługo wszystko minie.

Kochała Dave, z całą pewnością. Był jej pierwszą i jedyną miłością.

Poznali się gdy była na pierwszym roku studiów, mężczyźna był starszy od niej o dwa lata i zdecydowanie miał w sobie to coś. Oczywiście nie zaczęli umawiać się od razu.

Na początku miali się na dziedzińcu, spotykali na imprezach wspólnych znajomych i wymieniali uśmiechy. Dopiero po miesiącu Dave zebrał się na odwagę by zaprosić ją na randkę.

Był absolutnie uroczy! Rumienił się i co chwilę powtarzał, że do niczego jej nie zmusza. Cóż, nawet jeśli wcześniej nie wywarłby na niej wrażenia (co było totalną bzdurą), zgodziłaby się choćby ze względu na to jak słodki się okazał.

Ich pierwsza randka mogła wydać się niewypałem w oczach osób trzecich. Chłopak zabrał Pinnock do parku, gdzie mieli spędzić przyjemnie czas. Romantyczny piknik być może nie był najgorszym pomysłem, lecz Dave był tak podekscytowany spotkaniem, że zapomniał sprawdzić pogodę na ten wieczór. Zresztą nie uprzedzona wcześniej Lee, wystroiła się w elegancką sukienkę i wysokie obcasy. Możecie więc sobie wyobrazić jak ciężko było jej uciekać przed deszczem w obcasach. Na szczęście, oboje podeszli do tego optymistycznie, co skończyło się dużą ilością śmiechu.

Szybko stali się parą i byli ze sobą naprawdę szczęśliwi.

Miała dwadzieścia jeden lat kiedy skończyła studia i dzięki swojemu byłemu wykładowcy, dostała pracę jako asystentka Harry'ego Stylesa.

Tydzień później ona i Dave mieszkali już razem. Jak to po zakończeniu szkoły, wiele starych kontaktów urwało się, a przyjaźnie, które miały przetrwać wszytko, zostały zapomniane. Jednak oni wciąż byli razem i nie zanosiło się na jakiekolwiek zmiany w tym temacie.

Mieszkanie które wynajmowali było dwa razy mniejsze od tego, w którym mieszkają aktualnie, ich zarobki nie mogły się równać z teraźniejszymi. A jednak byli znacznie bardziej szczęśliwi.

Półtorej roku temu mężczyzna poprosił Leigh o rękę. Dziewczyna była podekscytowana wizją zostania panią Grandpré i szybko zapomniała o wszystkich wątpliwościach dotyczących ich związku.

Ale demony nigdy nie odchodzą tak szybko. Cienie ciągną się za nami i wychodzą z ukrycia w momencie, kiedy czujemy się najbezpieczniej.

Kiedy Dave pierwszy raz uderzył dwudziestopięciolatkę, oboje byli pijani i pokłócili się o jaką głupotę. Następnego dnia ciągle ją przepraszał, zaczął nawet płakać. Oczywiście wybaczyła mu.

Jednak z biegiem czasu sytuacje zaczęły się powtarzać. Awantura za awanturą, większe ilości alkoholu, ciągłe siniaki za które przepraszał następnego dnia.

Ale to już koniec.

"Jesteś moją księżniczką i nikt nie ma prawa traktować cię jakbyś była gorsza tylko dlatego, że nie mamy wystarczający pieniędzy by kupić ci wszytko, albo dlatego, że jesteś dziewczynką, Lee." Tak zwykł mawiać jej tata nim w dwatysiące siódmym umarł na raka płuc.

I nadszedł czas, kiedy kobieta w końcu wzięła sobie słowa swojego ojca do serca.

Usłyszała jak pojazd jej narzeczonego odjeżdża sprzed domu. Doczekała jeszcze moment, po czym ruszyła w kierunku sypialni i zaczęła się pakować.

°°°°°
Nie przyzwyczajajcie się!
To nie tak, że od wczoraj będę dodawać rozdział co 12h.
I cóż, jeśli się nie mylę, to jakąś godzinę temu, ktoś żebrał o jakąś pizzę, albo rozdział, albo coś takiego.
Oto coś takiego :)))) nmzc xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro