Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2: Jak umarłam?


ALARM ⚠ 

[Witaj łowco]


Gwałtownie otworzyłam oczy, próbując wstać, ale nie było mi to dane. Niemal od razu zostałam przytrzymana przez kobietę w bieli. Czy to pielęgniarka? 

-Proszę się uspokoić! -mimo niechęci zaprzestałam swoich ruchów, kobieta pomogła mi usiąść po czym odsunęła się ode mnie i spojrzała badawczo na monitor przy moim łóżku- Zawołam lekarza, proszę nie wstawać. 

Westchnęłam, ale kiwnęłam głową, dama spojrzała na mnie badawczo i wybiegła na korytarz. Rozejrzałam się po sali, nie byłam jedyną osobą, która się w niej znajdowała, ale druga dziewczyna wciąż była nieprzytomna. Kim ona jest? Nie mogę powstrzymać się przed stwierdzeniem, że ją znam. Tylko skąd? Nie znam nikogo kto pofarbował włosy na biało. Spojrzałam za okno, ale to nie krajobraz przykuł moją uwagę. Dotknęłam swojej twarzy, więc ta osoba... To ja? Dlaczego wyglądam tak inaczej? Złapałam się za głowę.

ALARM ⚠ 

[Witaj łowco]

Co to oznacza? Łowco? Mowa o mnie? Dotknęłam błękitnego monitora przede mną, ale moja dłoń jedynie przez niego przeszła, nie mogłam dotknąć tego dziwnego komunikatu, który od paru sekund migocze przed moimi oczami. Co to ma być!? Wyglądam jak nie ja! Jestem w jakimś totalnie obcym miejscu! Do tego to coś! Co to w ogóle jest!? Powiadomienie zniknęło, gdy do pomieszczenia wszedł lekarz. Usiadł przy moim łóżku, uderzając kilka razy długopisem w jakąś kartkę.

-Pamiętasz swoje imię? -otwierałam już usta, ale zdałam sobie z czegoś sprawę... Pyta o imię tej osoby. Nie moje... Jak ona się nazywa? Nie mam pojęcia. Pokiwałam jedynie przecząco głową- Rozumiem, amnezja to normalna reakcja, wkrótce powinna minąć. -amnezja? Miałam... Ona miała jakiś wypadek? Chwila... Skoro jestem w ciele tej dziewczyny, to jest martwa, prawda? Ja również nie żyje? Reinkarnacja?- Nazywasz się Anubis Eruna. -Eruna to imię, tak? Dlaczego podał je w drugiej kolejności? To kraj azjatycki? Dlaczego więc ich rozumiem? To przez to, że właścicielka tego ciała jest Azjatką? To najbardziej prawdopodobne...- Brałaś udział w wypadku. Znalazłaś się blisko aktywnej bramy, zostałaś zaatakowana przez wirusa. Byłaś nieprzytomna przez pięć dni. -aktywnej bramy? O czym on mówi? Brama... To jakiś rodzaj wypadku? Byłam na budowie? Może chodzi o jakiś rodzaj bramy mechanicznej? Czym więc jest ten wirus? Rodzaj jakiejś choroby? Zachorowałam?- Rozumiesz o czym mówię? -ponownie kiwnęłam głową, lekarz westchnął, odkładając kartę na szafkę i spojrzał na mnie ze swoistym smutkiem- Brama to rodzaj przejścia między wymiarowego. Pozwala na dostanie się do podziemia, w którym żyją potwory nazywane wirusami. Tydzień po aktywacji bramy, wirusy mogą przejść do naszego świata. Właśnie w takim rodzaju wypadku brałaś udział ze swoimi przyjaciółmi. Zostałaś ukąszona przez jadowitego owada, dlatego zapadłaś w śpiączkę. Udało nam się usunąć toksynę, jednak nie jesteśmy w stanie wyleczyć obrażeń. Masz złamane dwa palce w prawej stopie, oraz kość piszczelową, zarwane zostały również mięśnie w tamtych obszarach, oprócz tego skręcenie lewej kostki, złamanie prawej kości śródręcznej, złamane trzy żebra i mostek, na szczęście bez zniekształceń... Wybite oba barki, masz naprawdę sporo szczęścia. Oprócz tego co wymieniłem wiele mięśni zostało zerwanych, miałaś sporo ran otwartych, obić, stłuczeń i utraciłaś sporo krwi, ale tym już się zajęliśmy. -spojrzał na mnie z nikłym uśmiechem i pokiwał głową- Powinnaś odpoczywać, pielęgniarka zaraz przyniesie ci posiłek, później powinnaś się zdrzemnąć, jutro rano wykonamy wszystkie potrzebne badania i przeniesiemy cię do innej sali.

Kiwnęłam głową, patrząc przez chwilę w milczeniu na tego osobnika. Wyjaśnia to cały ból, który odczuwam i tym razem nie jest to jedynie ból istnienia. Mężczyzna wyszedł, a ja westchnęłam ociężale. Eruna, tak? Co za pechowy dzieciak. Ile w ogóle ma lat? Wygląda na jakieś trzynaście... Jeśli tak jest... W tym ciele jestem młodsza o pięć lat. Zapaliłabym... 

⚠ ALARM ⚠ 

[Witaj łowco]

-Co to ma kurwa być? -warknęłam, gdy przed moimi oczami znowu pojawił się ten komunikat, czy ja serio trafiłam do gry wideo!?- Nie masz więcej funkcji niż ten głupi alarm?

✉ Wiadomość ✉

[Masz nową wiadomość]

-Jak niby mam otworzyć wiadomość?

✉ Wiadomość ✉

[Witaj łowco otrzymano nowe zadanie] 

[Zadanie na dziś: Leczenie]

(Nieodczytane)

-Leczenie? -nie wiem do końca na czym ma polegać tak dziwne zadanie, ale nie może być trudne... Wcześniej ta dziwaczna tablica zareagowała na mój głos... Tym razem też tak będzie?- Odczytaj.

✉ Wiadomość ✉

[Zadanie na dziś: Leczenie]

Cele na dziś:

(Nieukończone) Sen 0/8 h

(Nieukończone) Posiłek 0/3

(Nieukończone) Uzupełnianie płynów 0/2 l

⚠Niewykonanie zadania wiążę się z otrzymaniem stosownej kary⚠

Mi pasuje... Jak na zawołanie do pomieszczenia weszła kobieta z wózkiem. Znajdowała się na nim taca z posiłkiem i dzbanek, zapewne z wodą. 

-O 14:30 przyniosę obiad i uzupełnię wodę. Proszę dużo pić i wziąć te leki po posiłku. -położyła pomarańczowe pudełeczko na szafce obok mojego łóżka. Czy ona nie widzi tego komunikatu?- Lekarz przyjdzie na kontrolną wizytę o 18:00.

-Dobrze. 

Liczyłam, że kobieta opuści pomieszczenie, ale ta zaczęła jeszcze grzebać przy kroplówce dziewczyny leżącej obok. Mam nadzieję, że szybko się obudzi i powie mi co się stało przy tej całej bramie. Podczas jedzenia moją głowę zaprzątało tylko jedno pytanie... Tylko to jedno, które naprawdę mnie interesowało?

Jak umarłam? 

~~~~~~~

825 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro