,,Bez Ciebie to nie to samo życie" Część 10
Witajcie ! 🍓🍀🌝🏩🌠🌟✨⭐
Dosyć długo mnie nie było a pewnie czekaliście i wciąż czekacie na nową część książki. Przepraszam za spóźnienie , ale miałam dużo na głowie a w dodatku wyczerpała mi się wena. Na szczęście już wróciła ! Mam nadzieję że moje opowiadania sprawiają Wam przyjemność.
Życzę miłego czytania 10 części 👑😻💖
Kiedy obydwoje skierowaliśmy wzrok na zachód słońca , poczułam coś niespotykanego. Serce zaczęło mi bić jak szalone a przez moją głowę wtargnęły się wszystkie wspaniałe chwile z Matteo. Przed oczami miałam scenę pocałunku na konkursie wrotkarskim który odbył się rok temu. Ciekawość zżerała mnie od środka , tak bardzo chciałam się dowiedzieć czy Balsano myśli o tym samym co ja. Zauważył , że kilka razy zmrużyłam oko spoglądając w jego stronę więc złapał mnie za rękę i zaczął pierwszy dyskusje. Ręce mi drżały i skupiłam się tylko na tym co chciał mi powiedzieć. To co tkwiło mi w głowie przeleciało jak huragan...
- Podoba Ci się tutaj?
- Nawet nie wiesz jak bardzo... jest tu tak magicznie i pięknie w dodatku.
- Kiedy jesteśmy razem , w każdym miejscu tak się dzieję
Gdy spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami , zabrakło mi słów i zaczęłam się rumienić. A on się uśmiechnął. Uczucie do niego coraz bardziej wzrasta.. Po chwili się odezwałam
- Masz rację Królu Pawiu. Wiesz co? Przy twoim boku czuję się naprawdę szczęśliwa - uśmiechnęłam się na co on odwzajemnił gest.
Nagle nastała cisza a on wbijał tylko we mnie wzrok. Zbytnio nie wiedziałam co się dzieję. Aż potem niespodziewanie zbliżył się do mnie , dotknął mojego policzka i złączył nasze wargi w namiętnym pocałunku.
Marzę o tym , żeby ta więź między nami pozostawała na wieki..
Po czasie oderwaliśmy się od Siebie.
- Księżniczko , wracamy do domu?
- A która jest godzina?
Brunet wyjął z kieszeni telefon , odblokował wyświetlacz i w tej samej sekundzie westchnął :
- Wpół do ósmej
- Jejku..gdyby nie ty , to rodzice by mnie zabili , ponieważ mam tylko 10 min na powrót !
- Spokojnie , zdążymy kruszynko.
- Księżniczko , kruszynko. Co to za zmiana?
- Nie lubisz jak tak na Cb mówię?
- Nie no , lubię tylko uważałam , że mój jedyny pseudonim to kelnereczka.
- Jesteś warta na lepsze pseudominy
- Kocham Cię , głuptasie
- Ja mocniej
Gdy szliśmy pieszo do mojego domu , po chwili zaczęły mnie strasznie boleć stopy Zatrzymałam się by sprawdzić swój stan. Zdjęłam szpilki i nie wyglądało to za dobrze...
- Co się stało?
- Mam okropne rany na nogach -
- Uu , nie martw się biedulko. Mam rozwiązanie
- Jakie?!
- Zaraz zobaczysz
Podszedł do mnie a ja stałam jak słup czekając na jego reakcję. Złapał mnie w tali i zaczął nieść na rękach...
- Matteo ! To zły pomysł ! Ja nie chcę , żebyś tak się przemęczał..
- Nie przesadzaj , jesteś lekka jak piórko a po drugie dla Ciebie potrafiłbym zrobić wszystko
- To miłe , ale ja wciąż uważam , że.. Nie pozwolił mi dokończyć
- Nic mi nie będzie , kelnereczko. Puścił do mnie oczko a ja uspokajając się przytuliłam się do jego szyji.
Kilka minut później...
- Widzisz...Już jesteśmy na miejscu. Nie było tak źle przecież.
- No dobra , muszę przyznać że kolejny raz masz rację. Dziękuję Ci za to , że mi pomogłeś
- To była dla mnie przyjemność kruszynko.
Jak to ja znowu się zarumieniłam. Dzięki Matteo odczuwam prawdziwe szczęście.
- Muszę już iść do rodziców. Do zobaczenia jutro Królu Pawiu.
- Śnij o mnie w nocy - zaśmialiśmy się a potem pocałowałam go w policzek na pożegnanie. Po tym jak zaczął się oddalać , zamknęłam drzwi i spotkałam na drodze moją wesołą mamę.
- Hej córeczko. Jak tam randka?
- Najlepsze przeżycie w moim życiu , mamo. Nie chcę go stracić.
- Cieszę się , że jesteś szczęśliwa. Masz ochotę zjeść ze mną i z tatą kolację?
- Pewnie , czemu nie
- To idź się najpierw wykąp i przyjdź do Nas.
- Dobrze. Uśmiechnęłam się a potem skierowałam się do swojego pokoju , aby zabrać ubrania na zmianę.
Po wykonaniu wszystkich czynności , poszłam zjeść kolację.
- O Luna , może opowiesz Nam wszystkie szczegóły randki? Odezwał się mój tata
- Miguel...
Po tym pytaniu zaczęło mi być słabo... Nie zdawałam Sobie sprawy w co ja się wplątałam.
Domyślacie się o co chodzi Lunie? Jeżeli nie , to dowiecie się już w następnym rozdziale
Buziaki ! 😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro