Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

,,Bez Ciebie to nie to samo życie" Część 10





Witajcie ! 🍓🍀🌝🏩🌠🌟✨⭐

Dosyć długo mnie nie było a pewnie czekaliście i wciąż czekacie na nową część książki. Przepraszam za spóźnienie , ale miałam dużo na głowie a w dodatku wyczerpała mi się wena. Na szczęście już wróciła ! Mam nadzieję że moje opowiadania sprawiają Wam przyjemność.

Życzę miłego czytania 10 części 👑😻💖

Kiedy obydwoje skierowaliśmy wzrok na zachód słońca , poczułam coś niespotykanego. Serce zaczęło mi bić jak szalone a przez moją głowę wtargnęły się wszystkie wspaniałe chwile z Matteo. Przed oczami miałam scenę pocałunku na konkursie wrotkarskim który odbył się rok temu. Ciekawość zżerała mnie od środka , tak bardzo chciałam się dowiedzieć czy Balsano myśli o tym samym co ja. Zauważył , że kilka razy zmrużyłam oko spoglądając w jego stronę więc złapał mnie za rękę i zaczął pierwszy dyskusje. Ręce mi drżały i skupiłam się tylko na tym co chciał mi powiedzieć. To co tkwiło mi w głowie przeleciało jak huragan...

- Podoba Ci się tutaj?

- Nawet nie wiesz jak bardzo... jest tu tak magicznie i pięknie w dodatku.

- Kiedy jesteśmy razem , w każdym miejscu tak się dzieję

Gdy spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami , zabrakło mi słów i zaczęłam się rumienić. A on się uśmiechnął. Uczucie do niego coraz bardziej wzrasta.. Po chwili się odezwałam

- Masz rację Królu Pawiu. Wiesz co? Przy twoim boku czuję się naprawdę szczęśliwa - uśmiechnęłam się na co on odwzajemnił gest.

Nagle nastała cisza a on wbijał tylko we mnie wzrok. Zbytnio nie wiedziałam co się dzieję. Aż potem niespodziewanie zbliżył się do mnie , dotknął mojego policzka i złączył nasze wargi w namiętnym pocałunku.

Marzę o tym , żeby ta więź między nami pozostawała na wieki..

Po czasie oderwaliśmy się od Siebie.

- Księżniczko , wracamy do domu?

- A która jest godzina?

Brunet wyjął z kieszeni telefon , odblokował wyświetlacz i w tej samej sekundzie westchnął :

- Wpół do ósmej

- Jejku..gdyby nie ty , to rodzice by mnie zabili , ponieważ mam tylko 10 min na powrót !

- Spokojnie , zdążymy kruszynko.

- Księżniczko , kruszynko. Co to za zmiana?

- Nie lubisz jak tak na Cb mówię?

- Nie no , lubię tylko uważałam , że mój jedyny pseudonim to kelnereczka.

- Jesteś warta na lepsze pseudominy

- Kocham Cię , głuptasie

- Ja mocniej

Gdy szliśmy pieszo do mojego domu , po chwili zaczęły mnie strasznie boleć stopy Zatrzymałam się by sprawdzić swój stan. Zdjęłam szpilki i nie wyglądało to za dobrze...

- Co się stało?

- Mam okropne rany na nogach -

- Uu , nie martw się biedulko. Mam rozwiązanie

- Jakie?!

- Zaraz zobaczysz

Podszedł do mnie a ja stałam jak słup czekając na jego reakcję. Złapał mnie w tali i zaczął nieść na rękach...

- Matteo ! To zły pomysł ! Ja nie chcę , żebyś tak się przemęczał..

- Nie przesadzaj , jesteś lekka jak piórko a po drugie dla Ciebie potrafiłbym zrobić wszystko

- To miłe , ale ja wciąż uważam , że.. Nie pozwolił mi dokończyć

- Nic mi nie będzie , kelnereczko. Puścił do mnie oczko a ja uspokajając się przytuliłam się do jego szyji.

Kilka minut później...

- Widzisz...Już jesteśmy na miejscu. Nie było tak źle przecież.

- No dobra , muszę przyznać że kolejny raz masz rację. Dziękuję Ci za to , że mi pomogłeś

- To była dla mnie przyjemność kruszynko.

Jak to ja znowu się zarumieniłam. Dzięki Matteo odczuwam prawdziwe szczęście.

- Muszę już iść do rodziców. Do zobaczenia jutro Królu Pawiu.

- Śnij o mnie w nocy - zaśmialiśmy się a potem pocałowałam go w policzek na pożegnanie. Po tym jak zaczął się oddalać , zamknęłam drzwi i spotkałam na drodze moją wesołą mamę.

- Hej córeczko. Jak tam randka?

- Najlepsze przeżycie w moim życiu , mamo. Nie chcę go stracić.

- Cieszę się , że jesteś szczęśliwa. Masz ochotę zjeść ze mną i z tatą kolację?

- Pewnie , czemu nie

- To idź się najpierw wykąp i przyjdź do Nas.

- Dobrze. Uśmiechnęłam się a potem skierowałam się do swojego pokoju , aby zabrać ubrania na zmianę.

Po wykonaniu wszystkich czynności , poszłam zjeść kolację.

- O Luna , może opowiesz Nam wszystkie szczegóły randki? Odezwał się mój tata

- Miguel...

Po tym pytaniu zaczęło mi być słabo... Nie zdawałam Sobie sprawy w co ja się wplątałam.

Domyślacie się o co chodzi Lunie? Jeżeli nie , to dowiecie się już w następnym rozdziale

Buziaki ! 😘😘


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: