꧁124꧂
Tony: Strange.
Stephen: Stark.
Tony: Jesteś tak irytujący do tego stopnia, że aż bym cię pocałował żebyś tylko się zamknął.
Stephen: Myślałem o tym rozwiązaniu od bardzo dawna wobec ciebie, zdajesz sobie z tego sprawę?
Wong: Jest zbyt idealnie.
Rhodey: Pomyślałem o tym samym, jest stanowczo zbyt idealnie.
Wong: Zaraz zaczną się kłócić w ich stylu.
Stephen: Kłócić to się zaraz będziemy z wami, jeśli stąd nie wyjdziecie.
Tony: Chyba, że wcześniej wylecicie stąd oknem albo drzwiami.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro