꧁049꧂
Tony: Załatwiłem nam romantyczną kolację, więc nie interesuje mnie to, że masz jakieś zajęcia w tej swojej sekcie w nauczaniu nowej religii, masz być.
Stephen: To nie sekta ani żadna religia.
Tony: Odezwał się facet uczący magii z jakimś wisiorkiem na szyi, który uznawany jest za Mistrza Sztuk Mistycznych… jesteś ich bogiem czy jak?
Stephen: Dobrze, może to brzmi niedorzecznie, ale tak nie jest.
Tony: Ciekawe jak to jest iść na randkę z bogiem…
Stephen: Przypominam ci, że jesteś ateistą.
Tony: Dla ciebie zrobię wyjątek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro