꧁045꧂
Peter: Panie Stark?
Tony: Co tym razem?
Peter: Doktor Strange gdzieś wyszedł i nie mogę się do niego dodzwonić.
Tony: Zaczekaj chwilę *dzwoni do Stephena* No hej, mam tutaj młodego, chce z tobą pogadać.
Peter: *łapie rzucony mu telefon* Ale jak…?
Tony: Tylko by spróbował ode mnie nie odebrać, nie miałby po co wracać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro