# 3
Moim priorytetem na ten moment są treningi. Muszę być coraz lepsza. To jest mój cel. Od czasu kiedy dowiedziałam się, że dostałam się do drużyny, obiecałam siebie, że będę codziennie trenować, nie opuszczę żadnego treningu i będę dawać z siebie wszystko.
Tata zabiera mnie jutro na najważniejszy mecz ligi. Oczywiście zagrają przeciwko Barcelonie. Bardzo się cieszę, bo to będzie najlepszy mecz. Będę też mogła zobaczyć Neymara. Wiem to głupie, bo mój tata gra w Realu a on w Barcelonie. Ale nic na to nie poradzę. Został moim idolem jeszcze zanim grał w FCB. Gdyby tata się o tym dowiedział. Brazylijczyk na zawsze zostanie tylko moim marzeniem. W końcu kto zabroni nam marzyć.
___
O boże, on jest taki idealny. To jak gra, wygląda i się zachowuje. Po prostu ideał.
Mecz zaczął się. Emocje jak na każdym meczu rozgrywanym między tymi drużynami były ogromne. W 22 minucie Ronaldo strzelił bramkę na 1:0. Nie nacieszyli się długo tą przewagą, bo już w 31 Neymar zdobył wyrownującego gola. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. I początek drugiej połowy. 65 minuta i Kross na 2:1. Barca jednak nie złożyła broni i za sprawą Messiego w 85 minucie wyrównali. Wynik nie uległ już zmianie. W sumie byłam zadowolona z takiego rezultatu.
*** Neymar***
Ona jest taka śliczna. Na dodatek gra w piłkę. Czemu musi być córką Ronaldo. Nie ważne. Jak nie spróbuję, to kiedyś będę miał o to do siebie pretensje.
Gdy wszyscy poszli się już przebrać, postanowiłem do niej podejść.
***Daria***
Czekałam na tatę, gdy zobaczyłam, że Neymar idzie w moim kierunku. Byłam zdziwiona.
- Hej.
-Hej. - teraz byłam jeszcze bardziej zdziwiona i lekko zestresowana. Przecież to mój idol.
- Wiesz, dużo o tobie słyszałem i ponoć grasz świetnie i dostałaś się do Realu.
- Tak, to prawda. Ale bez przesady z tym świetna. - uśmiechnęłam się.
- Nie bądź taka skromna.
- Wiem co umiem, ale nie jestem najlepsza.
- Ja jak zaczynałem też nie byłem najlepszy. Było dużo lepszych ode mnie. Na przykład twój tata.
- No właśnie mój tata. Na tobie nie wywierał nikt presji jak zaczynałeś swoją karierę. Mnie cały czas do niego porównują, zastanawiają się czy kiedyś osiągnęła to, co on.
- No faktycznie. Ale z czasem będziesz umiała sobie z tym poradzić.
- Mam nadzieję. Chciałbym kiedyś grać tak jak ty, albo on.
- No to może spotkamy się, żeby razem pograć. Dam Ci kilka wskazówek. To jak?
- Super pomysł, tylko nie mów nic tacie. Wiesz, że nie przepada za graczami Barcy.
- Nie powiem. Do zobaczenia.
- Cześć. Tu masz mój numer.
***Neymar***
- Hej Douglas.
- Hej stary.
- Musze ci coś powiedzieć.
- No to mów.
- Ale nie możesz nikomu powiedzieć, bo jak ktoś się dowie to nie będzie za dobrze.
- Mi nie ufasz. Nikomu nie powiem. Mów co się stało.
- Pamiętasz Darię,córke Ronaldo.
- Tak, a czemu pytasz?
- No, bo...... rozmawialiśmy i zaprosiłem ją..
- Gdzie na randkę.
- Tak jakby. Będziemy grać w piłkę.
- Stary oszalałeś. Przecież jak Cristiano się dowie to nie żyjesz.
- Wiem. Przez to tak bardzo zależy mi na tym, żeby nikt o tym nie wiedział.
- A jak coś pójdzie nie tak i jednak się dowie. Wiesz, że cię na każdym kroku śledzą media.
- Bez przesady. Jakoś damy sobie radę.
- No w sumie kto, jak nie ty.
:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro