Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

# 16

Ta wiadomość, to zdjęcie....

Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobry. Świetnie spędziliśmy ten wieczór. Tylko we dwoje. Nigdy nie zapomnę jak mnie dotykał, składał pocałunki na całym ciele.
Pozdrawiam.

I jeszcze ten tekst. Byłam załamana. Miałam ochotę płakać ale wiedziałam, że nie mogę. W tej jednej chwili wszytko straciło sens. Wiedziałam tylko jedno. Nie zostanę tu ani chwili dłużej.

- Davi mam pewien pomysł. Co ty na to żeby wybrać się do Madrytu. Cris chciał cie poznać. Ja mam teraz trochę czasu, więc stwordziłam, że byłoby całkiem fajnie.

~ Fajny pomysł, a tata pojedzie z nami?

- Niestety nie, bo musi załatwić jeszcze kilka spraw ale przyjedzie jak tylko będzie mógł.

~ No dobrze. To kiedy lecimy?

- Jak najszybciej. Pakuj walizkę, ja spakuję swoją i zaraz pomogę tobie z resztą.

Cieszyłam się, że David tak łatwo się zgodził na ten wyjazd. Dobrze, że nie narzekam też na brak pieniądzy bo w taki sposób nie było problemu z załatwieniem biletu.Jedyne co tu po sobie zostawię to ta kartka w której wszytko mu napisałam.

Pomogłam chłopcu spakować resztę rzeczy i wyszłam. Na lotnisku byliśmy niedługo później. Wszytko udało się bez zbędnych formalności.
Jakiś czas później byliśmy już w Madrycie.
Zadzwoniłam do taty, który był bardzo zaskoczony tym, że jestem ale już 15 minut później zanosił walizki do samochodu.
Gdy byliśmy już w domu Davi prawie od razu pobiegł do Crisa a ja wiedziałam, że czeka mnie trudna rozmowa.

° Córeczko co się stało. Czemu tak nagle przyleciałaś do Madrytu? Stało się coś?

- Tato...
Mimowolnie zaczęłam płakać.
- Tato on...... on mnie zdradził.

°

Spokojnie, nie płacz. - przytulił mnie do siebie.
° Wiedziałem, że nie można mu ufać. Nie daruje mu tego, że cię skrzywdził.

- Mogę u ciebie zostać na jakiś czas? Nie chce tam wracać.

° Oczywiście możesz zostać tak długo jak chcesz. Z resztą tak samo jak David. On nie jest winny za to jakiego ma ojca.

- Ja pójdę się trochę położyć. Strasznie zmęczyła mnie ta cała sytuacja.

° Dobrze kochanie. To żaden problem. Jeśli będziesz czegoś potrzebowała to mów.

- Będę pamiętała.

***Neymar***

Obudziłem się w pokoju hotelowym. Nie pamiętałem nic z wczorajszego wieczoru. Kompletna pustka. Musiałeś grubo przesadzić z alkoholem. Wiedziałem, że jak wrómcę Daria będzie na mnie wściekła. Zamówiłem taksówkę i pół godziny później byłem już w domu.
Wołałem Darię i Davida ale nikogo nie było. Myślałem, że wyszli na spacer albo na zakupy. Poszedłem do kuchni a na blacie zobaczyłem kartkę.

Neymar

Myślam, że jesteś inny. Bardzo mnie zraniłeś. Nigdy bym się tego po tobie nie spodziewała. I to jeszcze teraz, gdy najbardziej potrzebowałam twojego wsparcia. Nie chcę cię znać. Wyjeżdżam. Zabieram ze sobą Davida.
Nie było cię, nie znam nikogo z kim mógłby zostać a ja nie mogę tu być ani chwili dłużej. Z resztą uważam, że teraz nie powinien być z tobą. Proszę nie dzwoń.
A tu to co dostałam dzisiaj rano jakbyś miał jakiekolwiek wątpliwości dotyczące mojego wyjazdu.
Żegnaj.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro