Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

# 15

Nadszedł ten upragniony przeze mnie dzień w którym w końcu mogłam opuścić szpital. Co prawda potrzebne mi były do tego kule ale bardzo cieszyłam się, że będę mogła spokojnie wrócić do domu. Neymar bardzo się o mnie troszczył. Obwiniał się za to wszytko ale on nie mógł tak naprawdę nic zrobić. Gdy weszłam do naszego nowego mieszkania czułam się wspaniale. W tym właśnie miejscu mamy rozpocząć nowe, lepsze życie. Zostałam już przy samym wejściu napadnięta przez Daviego i wyściskana. Tata też już na mnie czekał.

° Cieszę się, że widzę cię uśmiechniętą córeczo.

- A ja cieszę się, że w końcu jestem tutaj z wami.

Usiedliśmy razem w salonie. Wcześniej z Neymarem postanowiliśmy przekazać rodzinie nowe wieści.

- Chcielibyśmy razem z Neymarem wam coś przekazać. Może jest to dość nieoczekiwane i sami jesteśmy zaskoczeni ale spodziewamy się dziecka.

~ Tato czy to znaczy, że będę miał braciszka albo siostrzyczkę?

^ Tak kochanie za mniej więcej 7 miesięcy będziesz miał braciszka albo siostrzyczkę.

~Ale się cieszę. Zawsze chciałem mieć rodzeństwo.

- A jak ty tato czujesz się z tym, że zostaniesz dziadkiem?

° Jestem bardzo zaskoczony tą informacją.

Chwilę później Davi pobiegł na dwór. To bardzo aktywny chłopiec i rzadko spędza w jednym miejscu więcej niż kilka minut.

° Czy nie uważacie, że w waszym przypadku to jeszcze troszkę za wcześnie na dziecko?

- Tato proszę cię. Wiem, że mogliśmy z tym jeszcze zaczekać ale czasu już nie cofniemy a przypomnieć ci może kiedy ty zostałeś ojcem. Byłeś jeszcze młodszy ode mnie a jakoś sobie poradziłeś.

° Tak ale to była całkowicie inna sytuacja. Czy ty przypadkiem nie miałaś zmieniać klubu? Jak sobie to  wyobrażałaś?

- Mówiłam ci, że nas również zaskoczyła informacja o ciąży.

° Przed tobą cała kariera i przez takie coś mogłaś ją zaprzeoaścić. Wiem, że każdy człowiek ma swoje potrzeby ale proszę was nie wiecie co to antykoncepcja?

^ Dobrze to już chyba wystarczy. Daria nie powinna się denerwować. Z nie takimi sytuacjami ludzie sobie radzili więc my też damy sobie radę. Prawda kochanie?

- Prawda. Tato ja wiem, że chcesz dla mnie jak najlepiej ale nie zapominaj, że ja już jestem dorosła i potrafię o siebie zadbać. Kocham cie i chce, zeby nasze relacje były jak najlepsze.

° Ja też tego bardzo chcę. Może masz rację. Postaram się zmienić i będę cię wspierał jak najlepiej potrafię. Ja już muszę jechać. Mam samolot za 2 godziny a odprawa i to wszytko troszkę mi zajmie. Obiecaj, że jak tylko będziesz miała czas to nas odwiedzić. Junior strasznie za tobą tęskni.

- Obiecuję.

Pożegnaliśmy się z tatą i pomyślałam, że ugotuję obiad. Postanowiłam przyrządzić Tortilla Española ponieważ bardzo często jadłam to danie będąc dzieckiem. Oczywiście Santos chciał mnie we wszytkim wręczać.

- Nie jestem niepełnosprawna i jeszcze potrafię ugotować obiad.

^ Ja tylko chciałem pomóc.

- No dobrze ale nie musisz. Chciałabym to zrobić sama.

^Jak chcesz ale jeśli będziesz czegoś potrzebowała to wołaj i zaraz przyjdę. Pójdę do młodego bo nie daje mi żyć i chce pograć w piłkę. A i chciałem jeszcze o coś spytać. Nie będziesz miała nic przeciwko jeśli spotkam się dzisiaj z chłopakami z PSG? Organizują dzisiaj taką małą imprezę i bardzo chcieli, żebym przyszedł.

- Żaden problem jeśli tylko nie masz zamiaru wrócić później niż wstanę, bo śniadanie do łóżka samo się nie zrobi.

Obydwoje zaczęliśmy się śmiać a Ney ucałował mnie w czoło i wyszedł na dwór.

Jakiś czas później zawołałam chłopaków na obiad. Tak jak myślałam bardzo zasmakował im obiad, który zrobiłam.
Oczywiście posprzątać nie mogłam, więc usiadłam na kanapie i włączyłam jakiś film.
Mniej więcej o 20 Neymar poinformował mnie, że już wychodzi. Pożegnaliśmy się i chwilę później słyszałam dźwięk zamykanych drzwi.

~ Mamo czy dzidziuś będzie do mnie podobny?

- Myślę, że to jest całkiem możliwe.

~ A czy będziesz go kochała bardziej ode mnie?

- Oczywiście, że nie, będę was kochała tak samo. Skąd ten pomysł?

~ Bo ja nie jestem twoim prawdziwym dzieckiem.

- Ale traktuje cię tak jak byś nim był i nigdy nie przestanę cię kochać.

~ To dobrze, bo ja cię bardzo kocham.

...........

- Chyba najwyższa pora iść już spać, nie uważasz?

~ Chyba tak.

- No to myj ząbki i do łóżka. Zaraz do ciebie przyjdę.

~ Dobrze.

15 minut później siedziałam w pokoju, gdzie na ścianach wszędzie były powieszone koszulki piłkarzy. W tym jedna od Krossa, którą chłopiec dostał ode mnie.

~ Zanim pójdę spać opowiesz mi jak poznałaś się z tatą?

- No dobrze. Zaczęło się od tego, że poszłam na mecz Realu z Barceloną. Po meczu podszedł do mnie twój tato, chwalił moją grę i spytał czy nie chciałbym się z nim umówić. Zgodziła się. Poszliśmy razem na boisko na które chodziłam jak byłam mała a później zabrał mnie na kolacje do restauracji, którą prowadzi wasz wujek. Bardzo długo ze sobą rozmawialiśmy i tak wyszło, że później cały czas do siebie pisaliśmy. No i jesteśmy razem.

~ Dobranoc.

- Dobranoc. Śpij dobrze.

Wyszłam zamykając za sobą drzwi.

Mniej więcej o 1 ja również postanowiłam zbierać się spać. Zadzwoniłam jeszcze do Neymara ale nie odbierał. Pomyślałam, że może rozładować mu się telefon albo najzwyczajniej w świecie go nie słyszy, więc napisałam mu wiadomość, że idę spać a jak wróci to w lodówce jest kolacja jeśli będzie miał ochotę.
Wziąłam prysznic i gdy tylko położyłam się w łóżku prawie natychmiast zasnęłam.

~ Mamo, mamo wstawaj masz gościa.

Faktycznie. Zapomniałam, że dzisiaj miałam podpisać kontrakt i prezes PSG miał przyjść. Ale miał być dopiero za godzinę. Ubrałam się i udałam się do drzwi.

- Dzień dobry. Przepraszam, że musiał Pan na mnie czekać.

= Żaden problem. To ja jestem za wcześnie. Czy to nie problem?

- Nie, proszę niech Pan wejdzie. Czego się Pan napije?

= Poprosiłbym kawę jeśli to nie kłopot.

- Dobrze

- Byłby Pan tak miły zabrać ją ze stołu bo ja niestety nie dam rady jej przynieść

= Oczywiście.

Później omówiliśmy warunki i przeszliśmy do podpisania kontraktu.
O 10 pożegnałam się z prezesem.

Zaczęłam zastanawiać się gdzie jest Neymar. Dawno powinien być już w domu. Postanowiłam spróbować jeszcze raz do niego zadzwonić. Wziąłam telefon i zobaczyłam, że dostałam wiadomość od nieznanego numeru. Otworzyłam ją ale tego co zobaczyłam nie spodziewałabym się nigdy w życiu.......

"~" David
"=" Nasser Al-Khelaifi

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro