Kochani!! Jest i kolejny zwiastun następnego ff, które będę pisać razem z tamtym ❤ Przeczytajcie i z chęcią poznam wasze zdanie ❤

Kiedy wydawało się, że ludzkość nad wszystkim panuje. Nie było wojen, ani cierpienia nastała epoka odrodzenia.

Nie z wyboru lecz przymusu. 

Niektórym ze świata nie odpowiadał porządek, chcieli obalić stereotypowe podejście o normalności. Zaczęto mieszać w ludzkim DNA. Zmieniać nastawienie psychiczne jak i fizyczne. Ludzie przestali być ludźmi, a zostali postrzegani jako zwierzęta. Zwykłe namiastki prób i błędów. Króliki doświadczalne zmieniły swą masę oraz odporność. Zwierzyna stała się panem, natomiast polujący, jedzeniem. Ludzkość zaczęła żyć w chaotycznym świecie, gdzie trudno było zrozumieć zasady. Ci biedni mieli problem do tych bogatych i na odwrót. Materialność górowała nad każdą cechą ówczesnego człowieka. Zaczęto zadawać trudne pytania, na które większość nie znała odpowiedzi, a mimo to odzywali się jakby pozjadali wszystkie rozumy. Bo dlaczego jedni mają być uchodźcami, natomiast inni są bezpieczni. Dlaczego podczas, gdy jedni starają się być dobrymi ludźmi, inni plują na ulice, linczując ich zamierzenia w sprawiedliwość i równość. Nic dziwnego, że większość się poddała, nie wierząc już w coś tak błahego jak dobroć. Każdy z nich stał się cząstką wielkiego chaosu. I to co robili miało efekt w ich przyszłości. Wierzyli w nowe maszyny, które miały zapobiec temu złu. Ufali. Starali się lecz strach się rozprzestrzenił. Przestali nieść do życia miłość, dobroć czy współczucie. Era dobra i spokoju zamieniła się w krwawą wojnę o przetrwanie. Wszystkie próby stworzenie lepszej odmiany człowieka spoczęły na laurach. Wirus rozniósł się w ekstremalnie szybkim tempie, robiąc z ludzi, potwory, myślące tylko o jednym. 

Jedzeniu. 

Śmierć jak się okazało nie była koniecznością. Chęć życia wiecznego, przepadła równie szybko jak się pojawiła. Zmarli zaczęli powstawać z grobu, rzucając się na najbliższych. 

Nastała całkiem nowa epoka. 

Epoka walki.