Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

Rozdział 16

Epilog

━━━

— To jest Edith, nasza córka — Para przedstawiła swoją córkę przyjaciołom, którzy zebrali się u Emily.

Minęło kilka dni, odkąd poradzili sobie z Anuk-Ite i Monroe. Po tym, jak łzy zostały przelane w bibliotece, Allison ujawniła Scottowi i Lydii, że jest wampirem i dlatego wciąż żyje. Choć dwójka przyjaciół była wściekła, z powodu oczywistego kłamstwa, szybko jej wybaczyli, ciesząc się, że dziewczyna jest z nimi.

Wampiry również były zajęte zmuszaniem ludzi do zapominania wszystkiego, co miało związek z tym, co nadprzyrodzone. Chociaż prawda to najlepsze wyjście, czasami lepiej utrzymać ludzi w nieświadomości. Nie mogli ryzykować, że cały świat dowie się o zjawiskach nadprzyrodzonych. 

Kiedy wszystko wróciło do normy, odprawiono nabożeństwo za zmarłych.  Jackson i Ethan wrócili do Londynu, bo nie czuli się już potrzebni w Beacon Hills. Malia ujawniła, że związała się z Theo, co wywołało zaskoczenie u reszty stada. Chociaż wszyscy byli na dystans w stosunku do chimery, zdecydowali się zaufać kojotołaczce i jej decyzji.

Wiedząc, że wszystko jest jak należy, Stiles i Emily uznali, że to dobry pomysł, aby Cece przywiozła Edith do Beacon Hills, skoro niebezpieczeństwo minęło.

Na widok córeczki swojej przyjaciółki Lydia jako pierwsza wyrwała ją z ramion wampirzycy. 

— Och, jesteś taka ładniutka — powiedziała Banshee, uśmiechając się do dziewczynki.

Scott robił do niej śmieszne miny, ale Edith wydawała się tym niewzruszona, a wręcz przeciwnie - patrzyła na niego, jakby próbowała dowiedzieć się, czy psychiatra na pewno mu pomoże. 

Malia tylko przyglądała się dziecku z zaciekawieniem i ostrożnością. Nigdy nie była w pobliżu dzieci, więc owa sytuacja była dla niej co najmniej dziwna. 

— No i masz — Stiles skrzywił się, kiedy dostrzegł wyraz twarzy swojej córki i spojrzał na przyszłą pannę młodą, która już podniosła torbę z pieluchami. — Też to zauważyłaś?

— Jestem jej matką — powiedziała prosto, zbliżając się do trójki przyjaciół. 

Edith jęknęła, powodując, że zebrana wokół niej trójka zesztywniała. Oczywiste było, że przez pełną pieluchę czuła się nieswojo. 

Scott i Malia zmarszczyli nos, kiedy poczuli nieprzyjemny zapach. 

— Okej, ja wychodzę — Malia odwróciła się i opuściła salon.

— Nie rusza cię to? — Scott z zakrytym nosem, spojrzał na Stilesa, który wydawał się niewzruszony. 

— To moja córka. Logiczne, że się do tego przyzwyczaiłem — Stiles klepnął chłopaka w ramię, patrząc, jak narzeczona bierze córkę z ramion Lydii i idzie na górę, a Banshee podąża za nimi. 

Cieszył się, że rano kupił córce potrzebne meble do pokoiku. Nie wiedzieli, jak długo zostaną w Beacon Hills, więc uważali, że lepiej kupić wszystko, czego potrzebowali.

— Założę się, że teraz z łatwością skopię ci tyłek — Stiles drażnił się.

— Ta, jasne — prychnął Scott z rozbawieniem — Nadal jestem alfą —  spojrzał na swojego najlepszego przyjaciela, wymieniając porozumiewawcze spojrzenia — Kto pierwszy na zewnątrz!

Stiles uśmiechnął się i oboje wybiegli na podwórko, aby sprawdzić swoje siły. 

Kiedy dziewczyny wróciły, żeby sprawdzić, zobaczyły jak dwójka wyczerpanych chłopaków leży na ziemi z szerokimi uśmiechami. 

Wydawało się, że minęła wieczność odkąd ostatni raz się widzieli. Postanowili więc jak najlepiej wykorzystać czas, zanim wrócą do codziennego życia.

Podczas gdy dwójka przyjaciół była we wszystkim poza krwią, Lydia, Malia i Emily zostały w domu z Edith. Kiedy Allison wróciła, dziewczyny postanowiły porozmawiać o tym, co przegapiły.

Po spędzonym wspólnie czasie, Emily i Stiles postanowili pojechać do Noah, aby spędził czas z wnuczką. Allison też chciała spędzać czas ze swoim tatą.

Scott i Lydia wiedzieli, że nie mogą długo zostać w Beacon Hills, ponieważ muszą wrócić do college'u. Choć wszyscy czuli się szczęśliwi, spędzając razem czas, wiedzieli, że wszyscy będą musieli wrócić do pracy lub szkoły. 

Malia zdecydowała, że ​​chce więcej podróżować, a Theo był bardziej niż szczęśliwy, gdy poprosiła go, żeby z nią pojechał. Allison zdecydowała się zostać w Beacon Hills ze swoim tatą, a Eli z nią. 
Cece też chciała podróżować, więc też wyjechała. Derek wrócił do Ameryki Południowej, aby odwiedzić siostrę.

Emily i Stiles zdecydowali się zostać w Beacon Hills, bo nie mieli już powodu, aby wyjeżdżać. Ale zamiast przebywać w domu Noah, zdecydowali się zamieszkać w domu dziewczyny, bo dałoby im to szansę na samodzielne wychowanie córki bez żadnej pomocy z zewnątrz. 

Wszyscy poszli swoją drogą, ale wiedzieli, że wrócą, gdy nadejdzie lato.

Stiles i Emily obserwowali, jak ich córka pięknie rośnie przez kilka następnych miesięcy.

─────

Nadszedł dzień, w którym zostaną mężem i żoną. 

Emily nie mogła powstrzymać się od spojrzenia na siebie w lustrze. Była pod wrażeniem, że Lydia zdołała zaplanować cały ślub, mimo że była zajęta szkołą i swoim związkiem ze Scottem. Ale otrzymała pomoc od Allison, która była bardziej niż szczęśliwa, że mogła pomóc.

Chichot zwrócił jej uwagę i zobaczyła córkę w odbiciu. Leżała na podłodze, otoczona zabawkami. Edith uśmiechęła się promiennie do matki, machając zabawką w dłoni. Emily uśmiechnęła się do córki i podniosła ją, składając pocałunek na skroni. 

— Gotowa, kochanie? — zapytała delikatnie, że Lydia wpadła na pomysł, by Edith sypała kwiatki, a Malia ją niosła.

Pomysł bez końca ją bawił. Edith zdawała się uwielbiać kojotołaczkę, która udawała, że słodkie uśmiechy dziewczynki nie mają na nią wpływu. 

Wampirzyca zauważyła, że ​​była to cecha, którą mieli wszyscy w rodzinie Hale, bo Derek także zdawał się ukrywać uśmiech, ilekroć ktokolwiek przyłapał Edith na szczerzeniu się do niego. Ale ona i Stiles byli całkiem świadomi, że wielki, zły wilk ma słabość do ich małej dziewczynki.

— Okej, jestem — oznajmiła Malia, wygładzając sukienkę.

Sama się zdziwiła, że dała się namówić na jej ubranie i obcasów. Wyciągnęła ręce do Edith, która ochoczo weszła w jej ramiona. 

— Ała, nie włosy — narzekała, gdy Edith szarpała jej loki. Kojotołaczka spojrzała na Emily.

— Możemy iść — powiedziała Emily, a dziewczyna skinęła głową, po czym ruszyła z Edith, chwytając kosz kwiatów w drugą rękę. 

Czystokrwista głęboko westchnęła, gdy usłyszała, że ​​zaczyna grać muzyka i ruszyła.

Stiles, który czekał na końcu ścieżki, był bliski łez. Najpierw patrzył, jak jego córeczka radośnie rzuca płatki na ziemię, a później przeniósł wzrok na kobietę, w której był zakochany od dzieciństwa. Wyglądała tak promiennie w białej sukni i łagodnym uśmiechu, zmierzając w jego stronę

Gdy stanęła przed nim, delikatnie złapał jej dłonie w swoich, gdy rozpoczęła się ceremonia. Nie była długa, bo żadne z nich nie lubiło stać przed ludźmi.

— A teraz możesz pocałować pannę młodą. 

Stiles złożył delikatny pocałunek na ustach Emily, a okrzyki ucichły, gdy skupili się na sobie. Kiedy się odsunęli, wszyscy przeszli na salę, gdzie odbywała się impreza.

Edith zmęczona uroczystością, zasnęła w swoim wózku.

Stiles z kolei kołysał się z żoną na środku parkietu, z cichą muzyką w tle. Nie mógł przestać myśleć o nocy, gdy Scott został ugryziony. Trudno było uwierzyć, że gdyby nie zaciągnął swojego najlepszego przyjaciela do lasu na poszukiwania martwego ciała, to nie byłoby go tutaj w tej chwili. Ale ostatecznie nie miało to znaczenia, ponieważ był tutaj. Ożenił się z dziewczyną swoich marzeń i mieli razem piękną córkę.

— Kocham cię — mruknął jej do ucha, kiedy się kołysali.

— Ja też cię kocham — uśmiechnęła się do niego i położyła głowę na ramieniu mężczyzny, ciesząc się dotykiem jego ramion wokół niej. 

Resztę nocy wypełniał śmiech i szczęście.

────

Pięć lat minęło w oka mgnieniu. 

W tym czasie Scott ożenił się z Lydią, a Allison i Eli byli zadowoleni z postępu w ich związku. Malia i Theo zerwali rok po ślubie, ale postanowili pozostać przyjaciółmi. Wydawało się, że Cece także znalazła szczęście w wampirze czystej krwi z Hiszpanii.

Jeśli chodzi o Stilesa i Emily, podróżowali gdy Edith skończyła cztery lata i w końcu nauczyła się, jak właściwie używać swoich mocy i się posilać ludźmi.

Przypadkowo zmusiła pewnego dzieciaka w parku do jedzenia ziemi, gdy wziął jej zabawkę. Chociaż było to zabawne dla Emily, Stiles szybko skarcił ją i Edith, że to naprawdę nie jest zabawne. Chociaż był dumny ze swojej córki, że walczyła o swoje, nie podobał mu się pomysł, by wykorzystywała swoją wampirzą stronę. 

Dlatego zdecydowali, że nadszedł czas, aby wyszkolić córkę, jak wykorzystywać jej umiejętności i postanowili ją nagrodzić, zabierając w podróż.

Trzyosobowa rodzina wróciła do domu jako czteroosobowa, gdy Emily dowiedziała się, że jest w drugim miesiącu ciąży. 

Wampirzyca usiadła na kanapie, wysyłając Edith z Lydią i Scottem, którzy przyszli ją odebrać. Byli jej rodzicami chrzestnymi i chcieli spędzić dzień na rozpieszczaniu jej. 

Dało to Emily czas dla siebie, odkąd Stiles zdecydował się zostać zastępcą. Musiała mu przypomnieć, że nie mogą zostać zbyt długo, bo ludzie zauważyliby, że się nie starzeją. Choć przypomnienie było dla niego niepokojące, zrozumiał, że takie są konsekwencje bycia wampirem. Na razie spędzał czas jako zastępca, pracując z tatą.

Leżąc na kanapie, Emily nie mogła powstrzymać się od wspomnień, które dzieliła z mężem w salonie. Nie wszystko było kolorowe, jak to w życiu bywa. Były łzy, krzyki, kłótnie, ale także i śmiechy, pocałunki. Nie mogła powstrzymać uśmiechu na ilość miłych wspomnień.

— Kochanie jestem w domu! — wykrzyczał wesoło Stiles, zamykając za sobą drzwi i wchodząc do salonu.

— Nie powinnaś być na posterunku? — usiadła zaskoczona, widząc męża w domu.

Mężczyzna usiadł obok niej, a Emily nie czekając ani chwili, położyła się w jego ramionach. 

— Mój tata i Parrish stwierdzili, że mam iść — przesunął dłonią po jej ciężarnym brzuszku — Wiedzą, że z powodu dziecka jesteś bardziej zmęczona.

— To zdecydowanie chłopiec — powiedziała, wiedząc że ​​czuje się inaczej niż wtedy, gdy niosła pod sercem Edith — Po prostu to wiem.

— To nie ma znaczenia. Cieszę się, że Edith nie jest zazdrosna na myśl o posiadaniu rodzeństwa — odparł Stiles i pocałował ją w głowę.

Obawiali się, że dziecko może spowodować, że ich córka poczuje się nieswojo, ale na szczęście wydawała się podekscytowana młodszym braciszkiem lub siostrzyczką. 

— Więc mamy czas dla siebie?

— Mhm — wymamrotała, przytulając się mocniej do jego klatki piersiowej. Jego zapach ją uspokajał — Możemy po prostu tu leżeć?

— Cokolwiek chcesz — uśmiechnął się.

Nie miał nic przeciwko spędzeniu leniwego dnia z żoną. Rzadko mieli okazję być sami, biorąc pod uwagę pracę. 

Stiles delikatnie potarł ją po plecach, a jego oczy przez chwilę się zamknęły, gdy cieszył się spokojem, jaki daje mu żona w jego ramionach.

Kiedy usłyszał pociągnięcie nosem, otworzył oczy i spojrzał na kobietę z zaciekawieniem.

— Co się stało? — odsunął się, żeby zobaczyć jej twarz.

Emily w duchu przeklinała swoje hormony i spojrzała na niego wilgotnymi oczami.

— Właśnie myślałam o tym, jakie mam szczęście, że cię spotkałem — powiedziała, siadając, a on dołączył do niej — Zanim cię poznałam, byłam zimną suką, która nie wierzyła, że ​​może się jeszcze zakochać — pociągnęła nosem — Ale pojawiłeś się ty i nigdy nie zrezygnowałeś ze mnie, pomimo tego, jak bardzo byłam dla ciebie podła.  Nawet kiedy cię odepchnęłam, ty zostałeś.

— Em, to dlatego, że kochałem cię wtedy i kocham cię teraz — mruknął, czując, że zaczyna być przytłoczony.

Nadal nosił poczucie winy z powodu bólu, jaki sprawili jej Potworni Doktorzy, a kiedy mu o tym opowiadała, wiedział, że wciąż obawia się pozostania w szpitalu zbyt długo. Zapach chemii i widok narzędzi chirurgicznych zdawał się ją denerwować. To dlatego był bardziej przewrażliwiony niż powienien.

Dolna warga brunetki zadrżała. 

— Też cię kocham — wymamrotała, próbując powstrzymać łzy.

— Będę cię kochać już zawsze i na zawsze, Em — wyszeptał, biorąc ja w ramiona.

— Obiecujesz?

— Na małego palca — owinął swój mały palec wokół jej i zamknął jej usta czułym pocałunkiem.

KONIEC

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro