Epilog
NEWT
Siedziałem mocno wpurwiony na podłodze. Kilka godzin temu Holly zniknęła. Przeszukaliśmy całe pomieszczenie, pokazałem środkowy palec do kamerki, którą przy okazji znaleźliśmy i z rozpaczą klapnąłem na podłodze. Oprócz niknięcia Holly, mieliśmy dwa inne problemy. Po pierwsze na naszych karkach pojawiły się tatuaże. Ja miałem Własność DRESZCZU, Grupa A, Obiekt A05, Klej. Zastanawiał mnie ten klej. Pozostali mieli na przykład "Strefer", albo "Pomocnik". Minho został Przywódcą, Patelniak miał wytatuowane Kuchcik, co wszystkich nas rozbawiło, a Max Do Wyeliminowania. Co nas, dla odmiany, zaniepokoiło. Drugim naszym problemem, było pojawienie się nowego chłopaka. Przedstawił się jako Travis. Na jego karku wypisano Własność DRESZCZU, Grupa B, Obiekt B01, Wybawiciel. Gdy tylko się dowiedział o swoim trwałym nadruku, opowiedział nam o swojej Strefie, w której były same dziewczyny, a tak to była identyczna jak nasza. Minho powiedział, że oddałby wszystko, żeby tam się znaleźć, wiadomo. Kochaś.
Wracając do tematu, musieliśmy coś wymyślić, żeby się wydostać. Planowaliśmy, wyważyć jedną ze ścian, albo uciec klapą, która podano nam żarcie. Stanęło na tym, że siedzieliśmy na podłodze i się nudziliśmy, czekając na uratowanie. Po jakiejś godzinie, w magiczny sposób w ścianie pojawiły się drzwi, przez które wszedł Szczurowaty-Janson.
-Idziemy.-powiedział tylko i wyszedł. Niespecjalnie chcieliśmy iść ale po szybkiej wymianie zdań postanowiliśmy, że i tak nie mamy nic do stracenia i w sumie na to czekaliśmy. Janson poprowadził nas do stołówki. Kazał usiąść i poczekać. Po chwili wszedł na salę z grupą dziewczyn. Szukałem Holly. Łatwo było ją wypatrzeć. Tylko ona miała wysokiego kucyka i z metr 77 wzrostu. Rzuciła się w moją stronę. Ja też chciałem do niej dobiec, ale wpadłem na coś dziwnego. Szyba, tylko, że niewidzialna zatrzymała nas oboje. Runęliśmy na podłogę.
-Zostaliście celowo oddzieleni, żeby można było wam łatwiej wytłumaczyć co i jak dalej-zaczął tłumaczyć Szczurowaty- Dobrze wiecie, że zostaliście poddani eksperymentowi. Wszystko przez co dotychczas przechodziliście było Zmiennymi. Pierwsza część zakończyła się. Wyszliście z labiryntu. Co prawda zostało was nie całe czterdzieści osób, ale musieliśmy w jakiś sposób wyeliminować słabsze obiekty. Nie zabrzmiało to milisio, ale do przeprowadzenia reszty Prób są nam potrzebni najlepsi. Działacie na rzecz dobra ludzkości-zakończył dramatycznie. Miałem ochotę go zabić. Reszta pewnie też. Wyeliminować słabsze obiekty? Pierwsza część Zmiennych się skończyła, ale ile jeszcze przed nami pozostało? Jak tragiczne będą? Czy przeżyjemy? Czy uda się nam uciec DRESZCZOWI? Jak potoczą się nasze losy?
Czy będę mieć czas i możliwości, żeby powiedzieć Holly jak bardzo mi na niej zależy?
************************************
Ta dam!
Koniec pierwszej części! Mam nadzieję, że się podoba. Wszyscy, którzy to czytają niech zostawią gwiazdkę (nawet jeśli moje wypociny się wam nie podobają), bo po prostu chcę wiedzieć ile osób to przeczytało. Wy nic nie stracicie, pokazując mi, że dotrwaliście, aż do końca.
Pozdrawiam wszystkich, miłej nocy!
Papa po raz ostatni w pierwszej części, Cukrojadek
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro