Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 35

//Error//

-CO ALE JAK?! (Fresh)
-Co nie wiesz jak powstają dzieci?
-Ale kiedy ty z Ink'iem-?
-Mówiłam o Goth'u debilu...
-Uf.. (Ink)

Ink westchnął..
Chyba z ulgą...?
Wtedy Fresh zrobił jeszcze większy uśmiech w jego kierunku.

-C-Co?
-He he..
-Co?
-Co już się bałeś,że ma z kimś dziecko?
-C-Co nie!
-He he przed Fresh'em niczego nie ukryjesz.
-(Ink miał lekki rumieniec)
-Fresh uspokuj się bo zaraz cię walnę..
-Gościa z okularami nie uderzysz? - głupoty uśmiech i miał na sobie okulary Error-
-Zaraz dlaczego ty.. ODDAWAJ MOJE OKULARY!

odrazu żucił mi bryle i nałożył sportem swoje. A ja schowała moje do kieszeni w bluzie.

-Nie wiedziałem ,że masz problem ze wzrokiem..
-Nie lubię ich nosić.. ,ale czasem się przydają..
-Ona Czuje się wtedy niepewnie..
-ZAMKNIJ SIĘ. - nastała chwila ciszy-
Zaraz.. Fresh skąd ty wziąłeś te okulary..? - Fresh miał napis na okularach Ooo - Czy ty grzebałeś w moich rzeczach!? - powiedziała lekko pod irytowana-
-E..Nie..Nie...
-FRESH.
-Error spokojnie..

//Fresh//

To miał być tylko zaczypisty żarcik.
Myślałem ,że się nie domyśli ,ALE..

-Masz pięć sekund ja się odwrócę, gdy się znów odwrócę to ma CIĘ TU NIE BYĆ.
-Spoczko foczko. -Oczywiście ,że powiedział na luzie-
-Niech ktoś mnie trzyma bo zaraz go roz- -Ink ją przytulił-

Wow zaczynają się gorące klimaty!!!

-To było w PRZENOŚNI  NIE MIAŁEŚ MNIE DOTYKAĆ!

Natychmiast ją puścił.

-Skoro już zaczynać się tulić to może jeszcze buzi buzi zrobię wtedy zdjęcie.
-Ty P!erdolnięty-!

Otworzyłem portal nim mnie ,,złapała" zanim jednak wskoczyłem to powiedziałem.

-JAK COŚ TO JESTEM U GENO MOJE ZACZYPISTE GOŁĄBECZKI!!!!!!!!!

I wtedy wskoczyłem do portalu.

//Error//

Debil...
No poprostu debil..
Debilem był jest i będzie...
Zostaliśmy sami z Ink'iem.
Było niezręcznie..
Nawet nie zdążyliśmy normalnie na spokojnie pogadać..
Bo Fresh się od razu wp!erdolił..
Ech...

Wzięłam łyk herbaty..

-Em..to.....?-
-Co ,,to" ?
-Em.. poprostu-
-Poprostu zapomnijmy o tym? Dobry pomysł..
-E?!? A-Ale.. ech...

...
Jest głupi jak dziecko... takim idiotą..
Moim idiotą..
Podeszłam do niego i szybko dałam mu buziaka w ,,policzek"(?)
Następnie szybko lekko zarumieniona odeszłam.

//Ink//

(Rumieniec)
M-może jednak mnie lubi?...

CDN



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro