Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 24- Przytulas

Pytanie dla was od Autorki.
Kto uważnie czyta książkę?

Error

Minęło parę dni odkąd zamieszkałam razem z Ink'iem.
Niby wszystko dobrze..
Ale....
Coś jest z nim nie tak...
W sensie nie jest chory.. ,ale....
Jest jakiś bez emocji...
Tak to mogłabym to ująć...
Całymi dniami nic nie robi tylko gapi się w ten CHOLERNY! Sufit....
Wyszłam z swojego pokoju.
Oczywiście zobaczyłam Inka który leży ,dokładnie tak jak wczoraj i dokładnie w tej samej pozycji na kanapie!
I nadal gapi się w ten sufit...
Podeszłam do niego.
On nie interesując się tym dalej gapił się w sufit.

-Ink..?

Dalej olewa...

-Ink do cholery jasnej! Nie wiem co się z tobą dzieje ,ale wiesz ,że możesz na mnie liczyć.
-(olewa)
-Ja naprawdę mogę ci pomóc...
-(olewa)
-CHOLERY INK!
-(olewa)
-... ... ...mam cię dość idę.

Wyszłam Trzaskając drzwiami.

Narrator

Minęło parę godzin...
Error Nie wiedziała o tym ,że Ink musi brać farbę na emocje.
Z powodu braku doszukać musi to pić..
Dlatego stał się bezemocjonalny.
Po pewnym czasie zaczął dzwonić telefon Inka.
Tak jak to było to spodziewane.
Ink Nie zwracał uwagi na dzwonek i dalej wtatrywał się w ścianę.
(Autorka: Hmmm... ta ściana musi być ciekawa....)
Po pewnym czasie do drzwi zaczął pukać Dream.

-Hej Ink! Dzwoniłem do ciebie i się martwię czy wszystko wporządku?
-(olewa)
-Halo?-Uchylił lekko drzwi.
-(olewa)

Dream podszedł do Inka z nadzieją ,że e wszystko mu wytłumaczy. Niestety zero odpowiedzi.
Dream zaczął mu się uważnie przyglądać.
Po pewnym czasie zauważył ,że Ink niema swoich kolorowych farbek.
Po chwili Dream się teleportował i potem znów przeteleportował tutaj.
Trzymał w dłoni kilka takich podobnych farbek.
Położył wszystkie na stole i wziął jedną i ją otworzył.
Wstępnie otworzył buzię Inka.

-(nadal olewa..)

I wlał mu tą farbkę.
Po paru sekundach Ink znowu miał oczodoły pełne życia i szybko się zerwał z kanapy.

-Dream!? Co się stało?

Dream tylko wskazał na stolik z farbami.
Ink się uśmiechnął i mocno przytulił Dreama.

-Jesteś moim najlepszym przyjacielem!
-To nic takiego...

Następnie Ink póścił Dreama ,a Dream sobie poszedł.
Ink zdając sobie sprawę która jest godzina (bo w Anty-Voidzie jest zawsze biało..) poszedł spać.

Tym czasem u Error

Error

Heh....
Nie ma to jak winko u Grilby'ego!

-Dolej jeszcze.
Podaje kieliszek.
-Wystarczy..
-Nie jeszcze!
-Nie chce kolejnego takiego klienta.....

Kolejnego..?
Patrzy na osobę po prawej stronie.
Pijana Chara.

-Grylby daj spokój i-im nas więcej!....
Tym weselej!!!
-No właśnie!

Nagle Chara wlała na blat i zaczęła coś śpiewać o czekoladzie.

-Dla was dwóch już wystarczy...
-No weź.........
- N I E   I Chara.... ZŁAŚ Z BLATU!
-Nie!!~
-Dzwonie po Toriel.
-O nie nie nie.... ja sp!erdalam..
-Jak jej nie ma to mnie też!

Teleportowałam się do domku.
Patrzę na zegar....
20:00 czy 21:00.........
Zaraz mam problem ze wzrokiem...
Szczególnie po pijaku...
Wlazłam ledwie do swojego pokoju.
(Autorka: pomyliłaś pokoje....)
O Ink śpi...
No trudno im nas więcej tym weselej!!!
Wlazłam do łóżka tuląc Inka.

Ink

Obudziłem się ponieważ poczułem jak ktoś mnie przytulił.
Odwróciłem wzrok w stronę osoby.
ERROR?!
Jest cała zarumieniona..
Słodko...
Zobaczyłem jak się na mnie patrzy z lekkim uśmiechem.

-Sempaj~

What?!
Następnie jeszcze bardziej się we mnie wtuliła.
Czuje ,że już nie zasnę...
(Autorka:zaśniesz..😑)

Co mogę powiedzieć o tym rozdziale?
Jak imprezy to tylko z Charą!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro