Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1 - Szantaż

//Error//

I tak oto piep!?ny dupek sobie poszedł !
Co ja mam k!rwa zrobić .
Spokojnie Error bez paniki .
Nie możesz tego spiep?!yć !
Z jednej strony nie chce przestawać niszczyć , ale z drugiej nie chcę żeby się wszyscy dowiedzieli o tym , że jestem kobietą !
Do czego k!rwa dochodzę .
Do niczego !
Ech . . . . .
Nawet nie wiedziałem , że ten
piep!?ony dupek jest zdolny do takich rzeczy .
Gdyby ktoś miałby zdecydować które z nas jest kobietą to pewnie wypadło by na Ink'a .
Brakuje mu jeszcze kwiatków i sukienki k!rwa !
Dobra spokojnie Error trzeba to na spokojnie przemyśleć .

Parę minut i przeklinania w głowie później . . . .

Dobra . . .
Wiem jedno . . .
Jestem uzależniona od przekleństw .
A drugie . . . .
To powinnam chwilowo się zgodzić na ten ,,układ" .
Ech . . . .
Nie chce żeby się wszyscy o tym dowiedzieli . . .
Czemu ?
W oryginalnej kopi Sans jest chłopakiem .
Wiec pewnie z 98% sans'ów to chłopcy .
Jestem jednym z wyjątków .
Takim glitchem.  .  .  .
Tak jak wszyscy . . .
A po za tym dziewczyny są słabsze od chłopców . . . . . .
A z resztą nie ważne !

Otworzyłam portal do Anty-Voidu.
Oczywiście czekał tam sprawca mojego całego problemu .

- Podjęłaś decyzję ?
- ( westchnienie ) . . . Dobra zgadzam się .

Jak zareagował ten kretyn ?
Oczywiście wyszczerzyl tylko swoją japę i podał mi dłoń . . .?

- Co ty robisz ?
- Podaje tobie rękę .

Jeszcze bardziej się uśmiechnął .

- Dlaczego ?
- Bo się zgodziłaś na sojusz .
- Sojusz ? . . . Ha ha ha !
Nie rozśmieszaj mnie ! Robie to tylko po to byś siedział cicho !
- . . .
- A po za tym to bardziej szantaż niż sojusz . . .

Po tych słowach oddaliłam się od niego i położyłam się na swój hamak .

//Ink//

Każdy ma w sobie dobro . . .
Nawet ona ja to czuję . . .
Muszę ją tylko bliżej poznać .
Podeszłem do niej bliżej .
Leżała na hamaku z nitek patrząc w górę .
Podeszłem do niej i usiadłem z ziemi .
Po paru sekundach zorientowała się , że tu siedzę .
Odwróciła się w moją stronę i powiedziała.

- No co tak tu siedzisz ? Masz już czego chciałeś .
- . . .
- Czego jeszcze ode mnie chcesz ?!
- Poznać .
- Co ?
- Chce cię poznać .
- Ty sobie chyba za dużo wyobrażasz w tej swojej pustej główce . Po za tym o tak już idę .
- Poczekaj .
- Co ?!
- Daj mi tydzień .
- Na co ?!
- Daj mi tydzień , a udowodnie ci , że nie trzeba niszczyć i zabijać .
- Co będę z tego miała ?
- Dam ci wtedy spokój .
- Wtedy ? . .
- Tak .
- Czyli będziesz tak za mną łaził? !
Nie ma mowy . A teraz przepraszam , ale idę !!!!

Powiedziała sarkastycznie .
Następnie otworzyła portal do jakiegoś AU I przez niego przeszła .
Ja niezastanawiając się szybko tylko przeszłem zanim portal zniknął .
Byliśmy w . . . . . .

Reklama Polsat

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro