Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 29 Szalik i kurtka

//Ink//

- I co zadowoleni? (Ink)
-No ,a jak. (Fresh)
(Powiedział pewnym siebie głosem)

Czy nikt nie rozumie ironii!?

-ECH!

Wszyscy włącznie ze mną spojrzeli się na Error.

-Mam tego dość. Już nie gram w tą durną grę.

Następnie wstała i wyszła trzaskając  drzwiami.
Wszyscy milczeli i wpatrywali się w drzwi.
No nie mogę jej tak poprostu zostawić....

-Ech.. to morze pujdę sprawdzić co u niej....

Nerwowo zacząłem iść w stronę drzwi. Już miałem złapać za klamkę, ale...

-ŁUUUUUU!!!! DAWAJ ROMEO!! (Fresh)
-Dawaj już sobie spokój z tymi tekstami Fresh!!!

Następnie otworzyłem drzwi i wyszłem.
Było ciemno.
Mocny śnieg padał ,a gdy stawiało się kroki na śniegu. To buty były całe zakryte.
Zobaczyłem Error siedziała na ziemi..
A dokładnie na śniegu......
Podeszłem do niej i usiadłem obok niej.

-No i poco tu przyszłeś?....
-Bo się martwię...
-...
(Westchnienie)
-...

I tak zostaliśmy przez chwilę w ciszy.

-Czemu ty jesteś dla mnie taki miły?
-Ponieważ cię lubię. 😊
-...
-A dlaczego ty jesteś dla mnie miła😊?
-..(Westchnienie)
-?
-Właściwie..to sama nie wiem...
-...
-...

Trochę zostaliśmy w niezręcznej sytuacji.

-..będziesz tam wracał?
-Nie..a co?
-To nie ważne...

I znowu panowała cisza.
Popatrzyłem się na nią..
Ona unikała moje wzroku patrzyła się tylko przed siebie.
Chyba jest jej zimno..
(Autorka : Taaa geniuszu szczególnie ,że nie ma skury..,ale
O.K)
Ściągnąłem z siebie moją kurtkę i nałożyłem jej na ramiona i tak nigdy jej nie nosiłem tylko zawiązywałem w pasie.

-..Dzięki..

Powiedziała lekko niechętnie..
Hmm...
Wstałem wziąłem i swój pędzel.
Error starała się ignorować to co robię i dalej patrzyła się w bezcelowy punkt.
Hmmmm....
Gotowe!
(Niebieski szalik)
Bez wahania pałożyłem jej to na głowę.

-?!
-🙂
-....
....
....
....

Nic nie mówiła ,ale i tak byłem szczęśliwy ,że jej to dałem.
Po chwili ciszy się odezwała.

-...Ink..
-Tak?
-Ale wiesz ,że wystarczyło poprostu pujść po moją bluzę?
-E....
-..?
-Em..ta..tak wiem.....
-(Westchnienie) Zaraz wrócę.

Po pewnym czasie Error wróciła ze swoimi ciuchami.

-Czemu się tam nie przebrałaś?
-W domu się przebiorę... Nie mam ochoty tam dłużej być.

Następnie otworzyła portal.

-Idziesz ze mną?
-Ide..

Następnie weszliśmy przez portal.

//Error//

Ach..!
Nareszcie w domu..
Weszliśmy do domu.
Następnie poszłam do toalety.

-Ach.. wreszcie ściągnęłam to cholerstwo!

Ściągnęłam sukienkę i wywaliłam ją gdzieś w kont.
Potem ją wywale..
Nie..
Zniszczę ją i Spale.
To lepsza opcja...
Następnie ubrałam swoje ubranie.

-Odrazu lepiej.

Wzięłam w ręce jeszcze kurtkę Inka i niebieski szalik.
Hmm..
To nawet słodkie..
Lekko się uśmiechnęłam.
Nawet nie wiem czemu..
Następnie spojrzałam naprzeciw lustra.

-Hmm..

Ubrałam szalik. Jest nawet ładny..
Następnie wyszłam z łazienki i podeszłam do Inka podając mu jego kurtkę.

-Masz.
-...
-Em? Coś nie tak?
-Nie nie...

Powiedział lekko nerwowo ,a następnie wziął kurtkę.
Miał lekko zszokowaną minę ,ale mimo to na jego twarzy nadal pojawiał się uśmiech.

-Emm..
-Hm?
-Myślałem ,źe nie chcesz tego szalika..
-Postanowiłam ,że go sobie zatrzymam...(😶)
-(lekkie zdziwienie)
-Emm.. J-jak chcesz to mogę ci go oddać..

czemu się jąkam..?
Zaczęłam ściągać szal.

-Em?!.. Nie Nie Nie Nie! Nie musisz..

Powiedział lekko nerwowo drapiąc się za tył czaszki.

-Ok.

Powiedziałam ,a następnie udałam się do swojego pokoju.

CDN

Czemu Error ma teraz niebieski szal?
Bo na niektórych zdjęciach w grafice ma szalik.
O on mi się spodobał.

O!
I
Zmieniam okładkę!

Ładne?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro