Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⁷ - ʙᴇᴄᴀᴜꜱᴇ ɪɴ ꜱᴩᴀᴄᴇ ᴛʜᴇʀᴇ ᴀʀᴇ ɴᴏ ꜰᴇᴇʟɪɴɢꜱ

↷ 나는 진실을 숨
기고 미소 지었다

─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───

Gdy Minhyuk słuchał wiadomości, on postanowił posprzątać nieco jego pokój. 

Dzisiaj wyjątkowo zjawił się wcześniej, niż zamierzał.

Chciał z nim porozmawiać, może nawet nieco lepiej poznać.

Zajmował się nim prawie dwa tygodnie i nic o nim nie wiedział.

Ilekroć próbował jakoś go zagadać, ten zdawał się go kompletnie nie słyszeć.

Ignorował albo odpowiadał z niechęcią, dogryzał niemiłymi komentarzami oraz zdarzało mu się go wyśmiać.

Kihyun nie brał tego do siebie.

Shownu mu wytłumaczył, że w ten sposób zniechęca do siebie ludzi i oprócz niego, nikt nie chce się z nim zadawać.

W czasie, gdy Lee zdążył obejrzeć swoją poranną dawkę wiadomości ze świata, Yoo odkurzył całą podłogę, zmienił mu pościel i poskładał ubrania, które walały się na podłodze.

Zerknął na niego, gdy poprawiał poduszki na łóżku.

Siedział niemal nieruchomo w dużym, brązowym fotelu, w jednej ręce trzymając pilot od telewizora.

Niebieska piżama w białe paski zwisała luźno na jego szczupłej klatce piersiowej.

Wyglądał, jakby nie spał całą noc, co zdradzała blada twarz, wyschnięte usta i opuchlizna pod oczami.

— Co chcesz dzisiaj ubrać? Na dworze na razie pogoda nie jest za ciekawa, jednak może słońce kiedyś się pojawi 






— Dzisiaj będzie padać, nie mam po co się ubierać

Jeśli miał być szczery, nie takiej odpowiedzi się spodziewał.

W sumie to nie spodziewał się od niego żadnej odpowiedzi.

Temat pogody wpadł mu do głowy niemal całkowicie przypadkiem.

Nie wiedział jak ma zacząć rozmowę, dlatego zdecydował się właśnie na taki, a nie inny temat.

— Lubię, gdy pada — Odparł, podchodząc do okna i obserwując przez chwilę to, co działo się na zewnątrz, po czym kontynuował — Gdy pogoda nie jest zadowalająca człowiek może czuć się przygnębiony i samotny. Ja jednak wtedy czuję się odprężony. Słucham, jak krople deszczu odbijają się od szyby, pijąc gorącą herbatę z imbirem. W ręku trzymam swoją ulubioną książkę, rozmyślając nad tym, jak moje życie mogłoby się oczyścić, tak jak robi to pogoda

— Lubisz tą szarą i brudną pogodę, gdzie wiatr targa twoje włosy, a deszcz moczy całe ubranie, wystawiając tym samym swoje ciało na przeziębienie? — Odparł po zastanowieniu Minhyuk. Jego ton brzmiał na nieco prześmiewczy, jakby nigdy nie spotkał kogoś, kto lubował się w surowej estetyce pochmurnej, jesiennej pogody. — Lubisz jak błyskawice uderzają w pole, niszcząc wszystko, co stanie im na drodze?

— Wiesz dlaczego taka pogoda mi pasuje? — Uniósł głowę, tak by spojrzeć prosto w jego zamglone oczy — To pokazuje mi, że momentami nawet natura ma dość i pęka. Odsłania swoje słabości; płacze wielogodzinnymi ulewami, krzyczy piorunami i znika za zasłoną mgły. Jest tak samo ludzka, jak my i to jest w tym wszystkim najlepsze 





Udało mu się.

Namówił go, by mu pomógł, co dalej wydawało mu się abstrakcją.

Stali właśnie przed jego szafą, gdzie Minhyuk dotykał każdej rzeczy trzymając Kihyuna za ramię.

Przyglądał mu się poniekąd z zaciekawieniem.

Skąd wiedział, czy ubiera koszulki, swetry, czy bluzy?

Pamiętał jeszcze kolory?

— Czy mogę zadać ci pytanie? —Zaczął nieco niepewnie, błądząc wzrokiem po podłodze.

To niewłaściwe, dopytując o takie niekomfortowe rzeczy, jednakże pragnął choć trochę go poznać.

Zrozumieć, dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej.

Czy na co dzień jest mu ciężko?

A może już potrafił odnaleźć się w nowym dla niego świecie, pozbawionym koloru.

— Właśnie to zrobiłeś

— Ale chcę zadać ci dość osobiste pytanie, które może nie być dla ciebie wygodnie i wolałbym...

— Jeśli chcesz, to pytaj prosto z mostu — Przerwał mu, wyciągając z szafy spodnie, które rzucił na podłogę, przesuwając swoją dłoń w bok, gdzie leżało pudełko ze skarpetkami.

— Jak odróżniasz od siebie kolory? Skąd masz pewność, że wiesz jakie rzeczy masz założyć?

Przez chwilę był cicho, jakby zastanawiał się co powiedzieć, a potem westchnął cicho i rzekł:

— Jeśli myślisz o czerwieni, to co jako pierwsze przychodzi ci do głowy?

— Płomienie oraz złość

Przytaknął.

— Gdy stoję na dworze podczas słonecznego dnia, ciepłe promienie, które czuje na swojej skórze; tak wyobrażam sobie kolor czerwony. Z kolei fiolet dla mnie to siedzenie podczas pełni księżyca na łące w samym środku lata, gdzie ciepły wiatr otula twoją skórę

— A co z żółtym?

— Żółty przypomina mi słoneczniki oraz szczęście. Gdy spełni się twoje marzenie, lub spotkasz się ze znajomymi po długim czasie – czujesz się szczęśliwy oraz na miejscu. W środku samego siebie zdajesz sobie sprawę, że te uczucie jest ci potrzebne bardziej, niż każde inne

Wzrok chłopaka zatrzymał się na piżamie, w którą był ubrany.

Jaki kolor przypisał do niebieskiego?

I czy miał na myśli jasny odcień tego koloru, przypominającego bezchmurne niebo?

A może ciemny granat głębi oceanów, który największe tajemnice wszechświata?








    『i'm back baby』

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro