Niespodzianka
Przez kolejne kilka dni swój czas spędzałam z bratem. Nie dzwoniłam do Deana ani do nikogo innego, bo wiedziałam, że chcieliby się spotkać, a ja chciałam skorzystać z tego, że Olivier miał czas. Jednak nadszedł czas, kiedy mój brat musiał wyjechać i w końcu mogłam skontaktować się z przyjaciółmi. Gdy Dean usłyszał, że byłam w mieście od kilku dni, powiedział, że mi skopie tyłek. Akurat u niego był Boris, który również się pod to podpisał.
― Potrzebujesz czegoś z domu? ― wzruszyłam ramionami. Chłopak uniósł brew i usiadł obok mnie. ― Co jest? ― westchnęłam i powiedziałam mu o liście od Oscara. Byłam ciekawa, co w nim było. ― Nie wiem, czy to dobry pomysł. On jest szalony, mógł włożyć tam chip, nie chciałbym, aby się koło Ciebie plątał. ― kiwnęłam głową, po czym powiedziałam mu, żeby nie brał niczego z domu.
Kiedy chłopak miał jechać na lotnisko, poprosiłam, aby podwiózł mnie do Deana. Gdy tylko znalazłam się pod jego domem, zostałam zgnieciona przez pięcioro wielkich osłów. Każdy z nich zaczął mnie opieprzać, że nie dałam znać. Opowiedziałam im o tym, że chciałam spędzić czas z bratem, bo w tamtej chwili musiał wyjechać. Matt pochwalił moją nową fryzurę, ale opieprzył mnie, że w ciągu tego miesiąca tak drastycznie schudłam. Przewróciłam na to oczami, ale nie chciałam komentować. Oni i tak postawili na swoim, więc prawdę mówiąc, nie miałam nic do gadania.
― Tęskniłam za Wami! ― powiedziałam szczerze. ― Ale mam dla Was smutną wiadomość. ― popatrzyli na mnie zdziwieni. ― Tym razem nie pożegnamy się tak szybko. ― założyłam ręce na piersi. ― Zostaje tutaj na stałe. ― Dean przycisnął mnie do swojej klatki piersiowej. ― Debilu, dusisz mnie! ― krzyknęłam i uderzyłam go lekko w głowę. On się odsunął ode mnie i zmroził mnie wzrokiem, po czym zaczął opieprzać, że i tak powinnam mieć skopany zadek. ― Co robimy? ― zapytałam i nagle mnie olśniło. ― Muszę jeszcze zadzwonić do Jasona.
― Zrób to od razu. ― powiedział Dean. ― Może zrobimy imprezę? ― zasugerował. Pokiwałam głowa, po czym poprosiłam, aby napisał do Oliviera i zapytał, czy miałby coś przeciwko, gdybyśmy zrobili to w jego domu.
― Jest jeszcze coś. ― zaczęłam. ― Pamiętasz Oscara? ― Dean kiwnął głową. ― Mam się od niego trzymać z daleka. ― każdy z nich się zaciekawił. Opowiedziałam więc im o tym, co powiedział mi mój brat. Dean wyraźnie był zdziwiony tym, bo opowiadałam mu, że dzwonił do mnie kilka razy i pytał co u mnie i tak dalej.
Zadzwoniłam do Jasona i zapytałam, czy chciałby się spotkać ze mną i chłopakami. On na początku żartował, żebyśmy przyjechali do niego, nawet adres podał. Powiedziałam tylko, że będziemy za maksymalnie półgodziny, po czym się rozłączyłam. Chłopaki kazali mi od razu wsiadać, do któregoś z samochodów i pojechaliśmy tam. Gdy zapukałam do drzwi, Jason był w totalnym szoku. Na początku miałam wrażenie, że mnie nie poznał, ale kiedy w końcu go olśniło, uwięził mnie w niedźwiedzim uścisku. Zaprosił nas do środka i zaczął po mnie jechać, że nie dałam znać. Przewróciłam na to oczami, chciałam im zrobić niespodziankę.
― Dawałaś znać Oscarowi? ― zapytał, kiedy poszłam z nim do kuchni. Zaprzeczyłam, po czym mruknęłam, że nie chciałam mieć styczności z jego laską i poprosiłam go, aby nic mu nie mówił. ― Obiecuje mała, ale jak ja Cię nie poznałem, to on tym bardziej tego nie zrobi. ― zarechotał. ― Zmieniłaś się trochę w ciągu tych kilku miesięcy. ― przyznałam mu rację. ― Jakie plany masz na te wakacje? ― dopiero powiedziałam, kiedy wróciliśmy do salonu.
― Z tego pamiętam, to ja wygrałem nasz zakład. ― popatrzyłam na niego spod byka, po czym mruknęłam, że mógł o tym myśleć, jak byłam w kraju. ― Dobra, możemy zwiedzić kilka miast. Pamiętam, że chciałaś pojechać do New Yorku i Miami. ― kiwnęłam głową i dopowiedziałam kilka innych miast.
#######
Miłego dnia!
jak czytasz, zostaw ślad po sobie w postaci gwiazdki i komentarza
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro