Rozdział 10
(Dzień wycieczki)
Wstałam o 6 rano, bo dzisiaj jedziemy. Nie mogę się doczekać! Zeszłam na śniadanie. Mama zrobiła kanapki z pomidorem. Szybko je zjadłam i poszłam zrobić poranną rutynę. Po rutynie poszłam się ubrać. Będziemy jechać jakieś 16 godzin i z tego powodu postanowiłam ubrać się w dres. Przyszykowałam sobie torbę podręczną. Spakowałam do niej wodę, jakieś jedzenie, poduszkę, książkę, słuchawki, ładowarkę i parę innych rzeczy.
Była 7.09. Upewniłam się czy wszystko mam i poprosiłam mamę, żeby mnie zawiozła pod szkołę. Po 5 minutach byłam już pod szkołą. Za 10 minut jedziemy.
Po chwili podeszli do mnie Lily, Josephine i Archer.
-Zaklepałam miejsca na końcu- oświadczyła Lily. - Mam nawet podpis, że będziemy tam siedzieć- na potwierdzenie tych słów wyciągnęła jakiś papierek.
Potem jeszcze pogadaliśmy i naszą rozmowę przerwał nauczyciel.
-Drogie dzieci!-to była nasza wychowawczyni.- Za chwilę wyjeżdżamy i proszę was, żebyście podpisali regulamin, który zaraz przeczytam.
I zaczęła czytać. Nic ciekawego. Potem zaczęły się podpisy. Szybko podeszłam i się podpisałam. Kiedy wszyscy się podpisali, nauczycielka zaczęła znów swój monolog.
-Bedziemy jechać około 16 godzin, plus postoje. W porze obiadowej zajedziemy do jakiegoś McDonalda. Czy są jakieś pytania?
-Co z pokojami?- zapytał ktoś.
-Będą one 3 osobowe. Możecie się dobrać. Chłopacy i dziewczyny nie mogą być w jednym pokoju - wyjaśniła nauczycielka.-Jedzie z nami jescze oprócz mnie pan od historii i pani pedagog. A, i jeszcze jedno miejsca z tyłu są już zajęte przez pewne 4 osoby.
Więc Lily nie kłamała.
-Dobrze możemy wsiadać, ale najpierw załadujcie bagaże.
Po załadowaniu bagaży wsiedliśmy do autokaru. My poszliśmy na tył autokaru. Ja usiadłam przy oknie, obok mnie Lily, a obok Lily usiedliśmy Archer i Johepine. Kiedy wszyscy już usiedli, pani przeszła po autokarze, żeby zobaczyć czy wszyscy zapieli pasy. Gdy już pani upewniła się, że wszyscy zapieli pasy, autokar ruszył. O dziwo, można było jeść. Trochę pogadaliśmy. Potem każdy już się znudził i zajął się sobą. Ja wyciągnęłam zatyczki do uszu i zaczęłam czytać książkę Duma i Uprzedzenie. Po jakimś czasie znudziło mi się czytanie i zajęłam się telefonem. Potem był postój. Po postoju zasnęłam.
Obudziła mnie Lily, kiedy byliśmy koło KFC. Była 14.44. Zamówiłam sobie duże frytki, waniliowego szejka i bigmaka. Ten, kto zjadł miał się udać do autokaru. Ja szybko szkoczłam do toalety i poszłam do autokaru.
Dojechaliśmy o północy. Ja miałam pokój z Joshephine i Lily. Johepine poszła po klucz od pokoju. W międzyczasie Ja wzięłam piżamkę i kosmetyczkę i poszłam się myć. Po kąpieli od razu poszłam spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro