Rozdział 5
Dryń dryń dryń boże to ten przeklęty budzik. Muszę go wyłączyć. Chwile sobie poleżałam i sobie przypomniałam, że muszę posprzątać cały apartament i odebrać babcię z dworca. Szybko wstałam i poszłam zjeść śniadanie. Na stole znalazłam 100 dolarów z liścikiem o treści:
Nicole zrób zakupy za te pieniądze zakupy. Resztę zostaw dla siebie .
Całusy Mama.
Szybo zjadłam śniadanie i poszłam zrobić swoją poranną rutynę i poszłam się przebrać.
Założyłam słuchawki i włączyłam jakąś muzyczkę. Z muzyką o wiele szybciej się wszystko robi.
Po jakiś 2 godzinach skończyłam. Sprawdziłam godzinę. Była 10.11.
Przebrałam się w wyjściowe ciuchy i poszłam do Walmartu.
Kiedy już miałam w koszyku parę rzeczy spotkałam Nathana. Na szczęście był odwrócony do mnie tyłem. Stwierdziłam, że zabiorę mu koszyk z zakupami. Schowałam go w dziale obok i szybko odeszłam. Na jego zemstę nie musiałam czekać długo. Kiedy ja wybierałam rzeczy z półki, zobaczyłam go, jak odchodzi z moim koszykiem. Szybko zareagowałam. Podstawiłam mu haka. Ten się wywrócił a ja w tym czasie szybko odeszłam do kasy.
Za zakupy zapłaciłam 55.68 dolarów. Po zapłaceniu szybko wyszłam że sklepu. Sprawdziłam godzinę. Była 11.03. Szybko poszłam do domu odnieść zakupy i poszłam w kierunku dworca głównego. Przyszłam 15 minut przed czasem. Mogłam się tak nie spieszyć. Stwierdziłam, że pójdę pochodzić trochę po stacji.
W podziemiach kupiłam sobie buble tea i parę innych rzeczy.
Wyszłam na peron i czekałam na pociąg babci. Pociąg o dziwo przyjechał punktualnie. Zaczęłam szukać wzrokiem babci. O, jest. Podbiegłam do niej.
-Cześć babciu!-powiedziałam radośnie.
-Cześć skarbieńku- odpowiedziała.-Nie musiałaś przychodzić po mnie.
-Mama mi kazała-odpowiedziałam.
-Emily jak zawsze przesadza.-powiedziała-Zamów taxi. Ja zapłacę.
Zamówiłam taxi jak babcia kazała. Po 3 minutach przyjechała. Dałam babci walizki do bagażnika i wsiadłam. Po 15 minutach byłyśmy już na miejscu.
-Jak tam kochanieńka w szkole?-spytała się-Masz już jakiegoś kawalera?
Opowiedziałam babci o tym co się działo.
-Ten Nathan to idealny chłopak dla ciebie-powiedziała babcia.
-Babciuuu
Trochę jeszcze pogadałam z babcią i spytałam się jej czy idzie że mną do biblioteki. Babcia chętnie się zgodziła. Muszę zrobić ten projekt na historię. Po 15 minutach byłam z babcią już w bibliotece. Ja poszłam na dział historyczny, a babci na dział z romansami. Ja wzięłam 4 książki, a babcia 6 jakiś romansów dla babć. Kiedy wróciłyśmy, ja poszłam do pokoju robić projekt, a babcia do siebie czytać. Po godzinie skończyłam. Zeszłam do kuchni po coś do jedzenia, a tam babcia gotuje ziemniaki i smaży kotlety.
-Skoro tu przyszłaś to zrób sałatkę z pomidorów, sałaty i awokado.-rozkazała.
Zrobiłam sałatkę jak kazała i po 10 minutach już jadłyśmy pyszny obiadek. Ja zmyłam naczynia. Babcia stwierdziła, że pójdzie do siebie pooglądać TV. Ja poszłam do salonu i sobie skakałam po kanałach. Kanał historyczny, serwis informacyjny, jakieś gotowanie, ukryta prawda ,atak karaluchów... Ej wróć to może być ciekawe.
-W szkole Hinsdale Central High School w stanie California karaluchy zaatakowały szkołę. Uczniowie nie będą chodzić do szkoły przez 2 tygodnie.
Szybko wzięłam telefon i poinformowałam całą klasę. Teraz wszyscy oglądają TV.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro