Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Dryń dryń dryń boże to ten przeklęty budzik. Muszę go wyłączyć. Chwile sobie poleżałam i sobie przypomniałam, że muszę posprzątać cały apartament i odebrać babcię z dworca. Szybko wstałam i poszłam zjeść śniadanie. Na stole znalazłam 100 dolarów z liścikiem o treści:
Nicole zrób zakupy za te pieniądze zakupy. Resztę zostaw dla siebie .
Całusy Mama.
Szybo zjadłam śniadanie i poszłam zrobić swoją poranną rutynę i poszłam się przebrać.
Założyłam słuchawki i włączyłam jakąś muzyczkę. Z muzyką o wiele szybciej się wszystko robi.
Po jakiś 2 godzinach skończyłam. Sprawdziłam godzinę. Była 10.11.
Przebrałam się w wyjściowe ciuchy i poszłam do Walmartu.
Kiedy już miałam w koszyku parę rzeczy spotkałam Nathana. Na szczęście był odwrócony do mnie tyłem. Stwierdziłam, że  zabiorę mu koszyk z zakupami. Schowałam go w dziale obok i szybko odeszłam. Na jego zemstę nie musiałam czekać długo. Kiedy ja wybierałam rzeczy z półki, zobaczyłam go, jak odchodzi z moim koszykiem. Szybko zareagowałam. Podstawiłam mu haka. Ten się wywrócił a ja w tym czasie szybko odeszłam do kasy.
Za zakupy zapłaciłam 55.68 dolarów. Po zapłaceniu szybko wyszłam że sklepu. Sprawdziłam godzinę. Była 11.03. Szybko poszłam do domu odnieść zakupy i poszłam w kierunku dworca głównego. Przyszłam 15 minut przed czasem. Mogłam się tak nie spieszyć. Stwierdziłam, że pójdę pochodzić trochę po stacji.
W podziemiach kupiłam sobie buble tea i parę innych rzeczy.
Wyszłam na peron i czekałam na pociąg babci. Pociąg o dziwo przyjechał punktualnie. Zaczęłam szukać wzrokiem  babci. O, jest. Podbiegłam do niej.
-Cześć babciu!-powiedziałam radośnie.
-Cześć skarbieńku- odpowiedziała.-Nie musiałaś przychodzić po mnie.
-Mama mi kazała-odpowiedziałam.
-Emily jak zawsze przesadza.-powiedziała-Zamów taxi. Ja zapłacę.
Zamówiłam taxi jak babcia kazała. Po 3 minutach przyjechała.  Dałam babci walizki do bagażnika i wsiadłam. Po 15 minutach byłyśmy już na miejscu.
-Jak tam kochanieńka w szkole?-spytała się-Masz już jakiegoś kawalera?
Opowiedziałam babci o tym co się działo.
-Ten Nathan to idealny chłopak dla ciebie-powiedziała babcia.
-Babciuuu
Trochę jeszcze pogadałam z babcią i spytałam się jej czy idzie że mną do biblioteki. Babcia chętnie się zgodziła. Muszę zrobić ten projekt na historię. Po 15 minutach byłam z babcią już w bibliotece. Ja poszłam na dział historyczny, a babci na dział z romansami. Ja wzięłam 4 książki, a babcia 6 jakiś romansów dla babć. Kiedy wróciłyśmy, ja poszłam do pokoju robić projekt, a babcia do siebie czytać. Po godzinie skończyłam. Zeszłam do kuchni po coś do jedzenia, a tam babcia gotuje ziemniaki i smaży kotlety.
-Skoro tu przyszłaś to zrób sałatkę z pomidorów, sałaty i awokado.-rozkazała.
Zrobiłam sałatkę jak kazała i po 10 minutach już jadłyśmy pyszny obiadek. Ja zmyłam naczynia. Babcia stwierdziła, że pójdzie do siebie pooglądać TV. Ja poszłam do salonu i sobie skakałam po kanałach. Kanał historyczny, serwis informacyjny, jakieś gotowanie, ukryta prawda ,atak karaluchów... Ej wróć to może być ciekawe.
-W szkole Hinsdale Central High School w stanie California karaluchy zaatakowały szkołę. Uczniowie nie będą chodzić do szkoły przez 2 tygodnie.
Szybko wzięłam telefon i poinformowałam całą klasę. Teraz wszyscy oglądają TV.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro