Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ XI

***Papyrus POV***

          Kiedy poszliśmy na tę zasraną górę, stwierdziliśmy, że będzięmy się zbierać, i już mieliśmy się zbierać gdy nagle Endyne zaczęła się wydzierać. Odwróciłem się i zobaczyłem, że jej nie ma. Zaczęła spadać.

***Chara POV***

          Głupi frajerzy. Heh, poważnie w to uwierzyli?! Trzeba być kompletnym idiotą, aby w to uwierzyć. Teraz, kiedy tam poleźli, mam nadzieję, że ta frajerka spadnie do dziury, a Asrielowi uda się ją zaatakować. Oby... Jeśli nie, to ja ją wykończę za to, co zrobiła mojemu bratu...

***Endyne POV***

          LECĘ, BO CHCE! LECĘ, BO ŻYCIE JEST ZŁE! LECĘ, BO WOLNOŚĆ TO ZEW! ZARAZ ZGINĘ!

          Już miałam umierać, gdy nagle sobie uświadomiłam, że i tak bym nie umarła, bo podemną jest łoże kwiatów.

          - ŻE CO, KURWA?! NIE BĘDĘ SIĘ WYLEGIWAĆ NA JAKIŚ ŻAŁOSNYCH KWIATKACH!!!

          Rzuciłam włócznią. Wbiła się idealnie pionowo. Odepchnęłam się (od powietrza xd) i wylądowałam na włóczni tak, że po niej zjechałam. Stanęłam, otrzepałam się i wzięłam włócznię. Usłyszałam głos. Tego jebanego sukinkota. No to nie żyjesz, Azzy.

          - Witaj! Miło się wreszcie spotkać ponownie. W końcu okazja, abym mógł z tobą pogadać, pośmiać się i... cię zabić.

          - Heh, no chyba ja ciebie, Azzy.

          Otoczyły mnie "kuleczki przyjaznowości" (brawo, Ksarme! Genialne tłumaczenie!). Zaczęłam się śmiać i delikatnym ruchem ręki je rozwaliłam.

          - Co?! Jak?! - mina wstrząśnięgo chwasta - bezcenne.

          - Twoja "przyjaznowość" na mnie nie działa!

          - Więc użyję innej formy!

          Otoczyło go białe światło i po chwili stałam przed Flowey'em Omegą.

          - Heh, tą formą też mi nic nie... - urwałam robiąc unik od jego łodyg. - zrobisz, idioto.

          Zaczęła się walka. Trollował mnie i nie wiedziałam co się dzieję. Co chwilę wszystko się powtarzało, zapisywał i co cios wczytywał do momentu, w którym miał pełne HP.

10/20 HP

          Fuck.

8/20 HP


          Pierdol się, chwaście.

6/20 HP

           Coraz mniej HP. Cholera.

           Wait, on mnie trolluje.

           TO JA TU JESTEM MISTRZYNIĄ TROLLA! ON NIE MA PRAWA MNIE TROLLOWAĆ! NGAHHH! PIEPRZ SIĘ, TY DURNY CHWAŚCIE!

           I to Spear of Justice w tle...

           Nie daję rady. To mój koniec.

           Aghh, lecząca włócznia!

20/20 HP

           Heh, WYGRAŁAM! BUUUUUM!

           Weź się w garść, Endyne.

           On w życiu cię nie pokona.

15/20 HP

           Fuck! Nie!!!

           - Skoro to na ciebie nie działa, zadziała to!

           Znowu białe swiatło. Teraz stoję przed...

           O kurwa.

           God of Hyperdeath.

           To mój koniec.

2/20 HP

           Za szybko tracę HP. To ko...

           Hej, Endyne.

           Zadam pytanie.

           CZY CIĘ POJEBAŁO?!

           KTO JEST MISTRZEM TROLLA?!

           TY?!

           CZY ON?!

           OGARNIJ SIĘ!!!

           ...
           ...
           ...

           Ogarnęła mnie ciemność.
_

________________________________

Zbliżamy się do końca! Czy Endyne przeżyje? Czy to ona zabije Flowey'ego? Czy Sans i Paps ruszą te swoje zasrane tyłki i jej pomogą? Czyj to koniec?

Bo czyjś napewno...

Tymczasem przygotowywuję się do jakiegoś Love Story z Undertale. Wybierajcie:

1. "Kocham cię, Sans" - kolejny frans na wtt xd.

2. "Czy ty to... kościotrup?" - też Sansem, ale Frisk tam nie będzie.

3. "Love Jaskiers" - (boże, jaka beznajdziejna nazwa) Chara x Asriel (loffciam ten ship!)

4. "Mercy, no fight" - moja oc x Asriel (bo czemu nie?)

No więc... Które?

Tak jeszcze chciałam przeprosić, że wczoraj nie było Chorych rozmów, ale znów mi zabrali taba a dzisiaj wyjeżdżamy, więc rozdział jest bardzo wcześnie. Chore rozmowy będą prawdobodobmie jutro, bo nie będę miała neta, aby to napisać xd.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro