ROZDZIAŁ VIII
***Endyne POV***
Hejo! Yyyyyy... A więc tak. Toriel i Asgore się pogodzili i są tak słodcy, że zaraz się pożygam. Sans ostatnio zabujał się we Frisk, chociaż jak będzie pił tyle kutchupu co osatatnio to nwm, czy zechce z nim być. Ostatnio uwielbiam oglądać Mettatona w telewizji, robi furrore, nawet wśr...
- Puk, puk, puk!
Nie no, poważnie?! A no tak! Zapomniałam, że dzisiaj Halloween, OMG.
- Sans, otwórz, a nie tylko ten ketchup chlejesz!
- Endyne, ale mi się nie chcę. Nie moja wina, że jestem leniem!
- Nie, w ogóle! Wstawaj, idioto, i otwieraj drzwi!
- Ale...
- A Z WŁÓCZNI CHCESZ?!
Momentalnie usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi (chyba w końcu się nauczył, że te groźby nie są żartami).
- Cukierek albo... Zaraz, zaraz. Czy ty jesteś szkielet Sans?!
- Ha, ha! Nawet ludzie cię rozpoznają! - Buhahahahaha! Co za poniżenie!
- A czy to Endyne?!
- Nie tylko mnie, moja droga - powiedziała rozbawiona kupa kości.
- ZAMKNIJ SIĘ, BO SERIO CI Z WŁÓCZNI PRZYWALĘ!
- A proszę cię bardzo, tylko potem nie jęcz, że dostałaś z Gaster Blastera!
- Serio?!
- Nie, na niby.
- NGAHHHH! WAL SIĘ, SANS!
- Okej, tylko czemu puściłaś "Spear with Justice"?
Wkurwiłam się i poszłam na górę. Weszłam do pokoju Frisk. Rysowała sobie.
***Frisk POV***
Siedziałam sobie w moim pokoju. Stwierdziłam, że sobie porysuje (ciekawe jak, kuźwa, bez oczu XD). No, czemu nie? Wzięłam kartkę i ołówek i zaczęłam rysować... WAIT. Dlaczego narysowałam serce, a w nim napisałam "Sans"?! Czyżby pierwiastek chemiczny "frans" wisiał w powietrzu (nie moja wina, że jest pierwiastkiem)?! Zakochałam się?!?!?!?!?!?!?!? Nagle weszła Endyne. No pięknie. Nie żyję. Zaraz mu powie i... CZEMU GADASZ?! SCHOWAJ TO JAK NAJSZYBCIEJ!
- Cześć, co tam? Co chowasz pod biurkiem i myślisz, że nie widziałam, jak to chowasz?
Widziała. No zajebiście.
- N-nic.
- Nie, w ogóle.
- No nie.
Zgrabnym ruchem wyciągnęła kartkę i zobaczyła moje bazgroły. Oddała rysunek i wyszła nucąc "Miłość rośnie wokół nas".
***Papuś POV***
Stwierdziłem, że pójdę zobaczyć, co robi Endyne (nie będzie shipu {nie, w ogóle}). Wychodziła z pokoju Frisk nucąc jakąś piosenkę o miłości (ONA I PIOSENKI O MIŁOŚCI?!). Zapytałem więc, co się dzieje, a ona na to...
_____________________________
POLSAT! Bo kto go nie lubi XD.
Tak, udało mi się wykraść tableta. Nie, jeszcze mi go nie oddali. Mam nadzieję, że źle nie było (wymyślałam na bierząco XD).
A oto frans XD:
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro