Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

0; diagnoza

— Przykro mi, nie da się nic zrobić – te słowa wypowiedziane przez doktora Andersona załamały jakikolwiek obraz mojego życia.

Wychodzę z gabinetu cały we łzach. Nie umiem złapać powietrza. Na korytarzu czeka moja mama, zmartwiona moim stanem.

Gdy widzę rodzicielkę podbiegam do niej i topie się w jej ramionach. Jej beżowa koszula powoli robi się mokra od płaczu.

— Daniel, co ci jest? – szepcze mi do ucha. Odrywam się od prawego ramienia starszej kobiety i patrze w jej oczy.

W jej oczach widzę strach. Okropny strach. Nie wie czego ma się spodziewać. Myśli, że pewnie zaraz będzie wszystko w jak najlepszym stopniu, że nic mi nie jest.

— Mam raka. Nic nie da się już zrobić – mówię i wybucham płaczem ponownie. Tym razem nie sam.

— Nigdy nie mów nigdy, synku. Przejdziemy przez to.

Miesiąc później.

— Witam państwa serdecznie, dziękuję za przybycie – przełykam głośno ślinę – mam coś ważnego do przekazania

Kilkadziesiąt dziennikarzy stoi naprzeciwko mnie. Patrzy na mnie pytająco. Czemu Daniel Andre Tande sporządził konferencję prasową, ot tak? W głowie tych ludzi jest tysiące pytań.

— Na początku chcę zaznaczyć, że to co państwo usłyszycie jest tylko i wyłącznie moją decyzją, którą podjąłem, nie chętnie, ale to zrobiłem – przełykam głośno ślinę. Jestem bliski zemdlenia przed tymi ludźmi.

— A mianowicie, kończę moją karierę zawodnika – mówię szybko. Trener Stöckl patrzy na mnie pytająco, dziennikarze są w szoku.

Przymykam oczy i ciężko wzdycham. Próbuję nie płakać. Naprawdę próbuję, ale czuje, że po lewym policzku płynie jedna łza. Łza bólu.

Bólu, który właśnie sobie zadałem.


---
nie usunę tego, mówię naprawdę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro