Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

𝟮𝟬: pani doe

- Nadgorliwość twojego ojca jest wręcz nieznośna! - prychnęła pokojówka, a na usta Haru wpłynął zażenowany uśmiech, gdy po raz kolejny tego dnia wywróciła ten irytujący podnożek, samej się przewracając. Poczuła mocne szarpnięcie do góry, a później lekko alkoholowy oddech, którego tak nie znosiła. Odsunęła się gwałtownie, wiedząc, że teraz ta kobieta robi srogą i niepochlebną minę. Pani Doe, a raczej rodzona matka Naosaki, miała dość ciężką opinię w posiadłości. Wszyscy uznali to za chwalebne, że została przy córce, a gdy jej mąż wyrzucił ją z domu, ta podstępem dostała się na dwór jako pokojówka i już tak została. Wiele osób pochwalało tak matczyną i bezgraniczną miłość, która jednak w końcu stała się cierniem w oku kobiety. Widząc, jak jej były sprowadza do domu coraz to nowe kobiety, najczęściej przydzielając im ją w rolę pokojówki, coś w końcu w niej pękło. Zaczęła pić więcej, niżeli to było konieczne, aż dobra opinia o niej zniknęła, zastąpiona fatum alkoholiczki, która pije, aby żyć.

- Przepraszam, Pani Doe. - Skłoniła się przed nią, a jej brązowe włosy spłynęły po jej ramionach. Nie mogła nic znaleźć w swoim pokoju, gdyż ojciec w międzyczasie "uprościł" jej sypialnię, aby mogła się odnaleźć, nic nie widząc. Nic nie znajdowało się w miejscu, w którym powinno być. - Postaram się, aby to się więcej nie powtórzyło. - Kobieta ze skrzywioną miną machnęła na to ręką i wyszła. Tak jak na początku kochała swoją małą kopię, tak później z każdym dniem dziewczyna coraz bardziej przypominała swojego ojca. A teraz? Teraz nie znosiła tego bękarta. Rzuciła ścierkę na ziemię, wyjmując piersiówkę z obszernej kieszeni spódnicy. Ten dzień i tak już nie mógł być gorszy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro