𝟭𝟲: niepokój
- Synu, jesteś jakiś nieswój w ostatnim czasie. Czy to przez tą sytuację z Naosaki? - Ojciec spojrzał na niego znad talerza. Jego ciemne spojrzenie patrzyło głęboko na syna, jednak nie wyrażało żadnych emocji. Nie było w nim ani zmartwienia, ani niepokoju. Było po prostu spokojne.
- Tak, ojcze. Ale już jest wszystko w porządku. - Odpowiedział, siląc się na uprzejmy uśmiech. Pan Akashi zadowolony kiwnął głową, powracając do posiłku. Do końca wspólnego śniadania nie zwracał już uwagi na syna, który opuścił jadalnię kilka minut po zadanym pytaniu. W głowie Seijuro waliły się kolejne mury, zaś jego umysł nie pojmował już tego, co się wkoło niego dzieje. Dalej był królem? A może pionkiem?
Nie zauważył jednak tego, że podczas partii szachów, zarówno król jak i pionek nie są niczym więcej jak bierkami w rękach doświadczonego gracza. Nie mógł więc stwierdzić, czyja to jest partia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro